Nocne zakupy nadal możliwe

Sklepy spożywcze w centrum Sopotu nadal będą mogły być otwarte w nocy. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku oddalił skargę gminy Sopot na decyzję wojewody pomorskiego, który unieważnił uchwałę rady miasta ograniczającą handel w nocy.

Radni Sopotu postanowili zwalczać pijaństwo, m.in. wśród nieletnich. Dzięki uchwale, przyjętej w lutym, która całkowicie zabraniała handlu w sklepach w centrum miasta w godzinach od 23 do 6 rano - radni faktycznie uniemożliwili nocną sprzedaż alkoholu.

Wprowadzone obostrzenia dotyczyły kilku placówek w centrum kurortu. Za zmianą godzin ich pracy głosowało 14 radnych, 4 wstrzymało się od głosu, 1 był przeciw. W marcu wojewoda pomorski w rozstrzygnięciu nadzorczym uchylił załącznik do tej uchwały określający obszar ograniczeń w handlu, a to z kolei rozstrzygnięcie wojewody sopoccy radni zaskarżyli do WSA.

Reklama

W środę gdański WSA oddalił skargę Sopotu. W uzasadnieniu wyroku sędzia Alina Dominiak zwróciła uwagę m.in. na treść wyroku Sądu Najwyższego z 2002 roku. SN orzekł on wtedy, że związek przyczynowy pomiędzy godzinami otwarcia sklepów i placówek gastronomicznych a spokojem, porządkiem i bezpieczeństwem publicznym nie jest związkiem tego rodzaju, że wydłużenie czasu otwarcia tych placówek prowadzi do wzrostu zagrożenia lub zakłócenia spokoju, porządku i bezpieczeństwa publicznego bowiem to nie czas otwarcia jest przyczyną takich zakłóceń lecz niewłaściwe zachowanie się klientów tych placówek a także ich właścicieli i zarządców naruszających przepisy.

"W tej sytuacji cel przyświecający radzie przy podejmowaniu przedmiotowej uchwały czyli chęć przeciwdziałania alkoholizmowi czy też zapewnienia ładu i bezpieczeństwa publicznego nie może przeważać nad konstytucyjną zasadą wolności działalności gospodarczej bowiem cel, który miałby być zrealizowany na podstawie przedmiotowej uchwały może być osiągnięty innymi sposobami, przewidzianymi prawem" - powiedziała Alina Dominiak.

Reprezentujący gminę Sopot mecenas Jerzy Glanc zapowiedział, że gmina najprawdopodobniej złoży wniosek o kasację środowego wyroku.

"Nie przekonują mnie argumenty sądu, że gmina musi w sposób jednakowy regulować godziny otwarcia placówek handlowych na całym terytorium gminy. Przecież są sytuacje takie, że jakieś negatywne zjawisko występuje tylko lokalnie, tylko w jakiejś części miasta. Biorąc pod uwagę determinację jaką miasto włożyło w przygotowanie i podjecie tej uchwały należy się spodziewać, że prawdopodobnie będzie wnoszona kasacja od tego wyroku" - powiedział mec. Jerzy Glanc.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »