Oczekiwanie na wieści z Europy

Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie odbyły się w kontekście oczekiwania na wieści z Europy. W efekcie właściwie całość energii graczy została skierowana na obserwację zachowania innych rynków, które pożywiały się przeciekami i nadziejami na rozwiązanie problemów trawiących unię walutową oraz banki zaangażowane w dług państw Unii Europejskiej.

Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie odbyły się w kontekście oczekiwania na wieści z Europy. W efekcie właściwie całość energii graczy została skierowana na obserwację zachowania innych rynków, które pożywiały się przeciekami i nadziejami na rozwiązanie problemów trawiących unię walutową oraz banki zaangażowane w dług państw Unii Europejskiej.

W istocie najlepszym kluczem do historii sesji na GPW, ale też w Niemczech czy Paryżu, jest wykres eurodolara, który konsolidował się przed dobrych kilkanaście godzin, by około 15:00 skoczyć na północ na wieść o tym, iż niemiecki parlament otworzył drogę rządowi do negocjacji na poziomie Unii Europejskiej. Pochodną wzrostu wyceny euro w dolarach do 1,3950 były wzrosty większości indeksów, w tym WIG20. Niestety niewiele później na rynek spadła kolejna informacja, iż rozmowy z bankami w sprawie redukcji greckiego zadłużenia znalazły się w impasie i ceny akcji na większości giełd spadły solidarnie ze wspólną walutą.

Reklama

W przypadku WIG20 dało to sesję, w trakcie której graczom dane było oglądać sześciogodzinną konsolidację, dynamiczną falę wzrostową i dwugodzinne cofnięcie, którego nie udało się odrobić do końca dnia. Bilansem dnia jest spadek indeksu największych spółek o 0,4 procent przy stracie szerokiego WIG na poziomie 0,31 procent. Przecenie nie oparły się spółki o średniej kapitalizacji, które oglądane przez pryzmat indeksu mWIG40 oddały średnio 0,12 procent. Lepiej poradził sobie segment spółek małych, których indeks - sWIG80 - zyskał 0,12 procent. W sumie była to sesja na przeczekanie, o której jutro nikt nie będzie pamiętał.

Zachowanie rynku w trakcie całej sesji nie pozostawia wątpliwości, iż kolejne dni w największym stopniu ukształtuje kondycja rynków otoczenia. Kluczowymi zmiennymi będą kondycja euro, która od kilkunastu sesji jest najlepszym wyznacznikiem akceptacji ryzyka na większości rynków. Dziś właściwie trudno powiedzieć, jaki kompromis zostanie w nocy uzgodniony w Brukseli i na ile uda się politykom uspokoić rynki. Warto brać pod uwagę, iż spora część graczy zechce zrealizować zyski uznając, iż powiększony EFSF nie rozwiąże wszystkich problemów.

Adam Stańczak

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: oczekiwania | wieści | giełdy | europ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »