Paliwa: na majówkę po starych cenach

Benzyna za kilka dni zdrożeje, ale tylko w znanych miejscowościach turystycznych. Za litr PB 95 w Zakopanem czy w Łebie zapłacimy nawet o 20 gr więcej niż wcześniej. W dużych miastach ceny będą stabilne, latem zwyżka jest możliwa, nawet do 4,5 zł za litr.

Długi majowy weekend to dla detalicznego rynku paliw początek sezonu letniego. Zwiększona liczba wyjazdów związanych z urlopami powoduje wzrost popytu na paliwa. To z kolei jest okazją dla producentów i dystrybutorów benzyny, oleju napędowego i LPG do zwiększenia zysków poprzez podwyżki cen. Relatywnie ciepła tegoroczna zima może spowodować, że firmy paliwowe będą chciały odbić sobie niższe zyski z miesięcy zimowych w sezonie letnim.

Zdaniem ekspertów, niewykluczone także, że do końca roku cena baryłki ropy przekroczy 70 dolarów. Dla polskich kierowców oznacza to wyższe rachunki na stacjach benzynowych. Jednak jeszcze nie w najbliższym czasie.

Reklama

Na majówkę po starych cenach

Przygotowując się do przedłużonego majowego weekendu, nie musimy obawiać się dużego wzrostu cen paliw.

- Ceny benzyn rosną na stacjach obecnie ok. 2-3 gr na litrze w ramach małych korekt i dostosowywania się konkurentów. Na ON ruchy są nieco mniejsze, średnio ok. 2 gr. LPG pozostaje stabilne - mówi Urszula Cieślak z firmy Reflex zajmującej się monitoringiem rynku paliw.

- Nie grozi nam seria podwyżek rzędu 10 gr, jak to miało miejsce na początku marca - zastrzega.

- W najbliższym czasie nie powinno być dużych wahań cen paliw na stacjach - dodaje Szymon Araszkiewicz, analityk rynku paliw z firmy e-petrol.

Jest więc szansa, że wyjeżdżając na długi weekend majowy w góry lub nad morze za benzynę zapłacimy mniej więcej tyle samo, ile teraz - średnio 4,25 zł za litr. Litr oleju napędowego będzie średnio kosztował - 3,70 zł, a LPG - 1,84 zł. O ile oczywiście nie będziemy tankować w Zakopanem lub Łebie. Tam paliwo może być droższe nawet o 20 gr.

Najdrożej w Zakopanem

- W miejscowościach turystycznych ceny benzyny mogą sięgać nawet 4,40 zł, a ON 3,80 zł lub nawet lekko powyżej - mówi Cieślak.

Dodaje, że różnica cen pomiędzy regionami turystycznymi a resztą kraju utrzyma się już do zakończenia sezonu urlopowego, czyli do jesieni.

Eksperci radzą, aby wyjeżdżając na urlop czy choćby długi weekend do miejscowości turystycznych zatankować dużo wcześniej przed osiągnięciem celu podróży.

- Najlepiej jakieś 100 km przed granicą województwa. Wtedy dojedziemy do celu bez problemu, a jednocześnie zatankujemy taniej. Jest takie ryzyko, że dojeżdżając do miejscowości turystycznej, w której często jest tylko jedna stacja i konkurencji praktycznie nie ma, zapłacimy dużo więcej - radzi Cieślak.

Z analizy danych statystycznych wynika, że najwyższe ceny paliw są notowane w województwach południowych - podkarpackie, małopolskie i rejonach nadmorskich.

- Wśród miejscowości o najwyższych cenach paliwa przoduje Zakopane - mówi Szymon Araszkiewicz.

Wyższe ceny paliw na stacjach możemy spotkać też na Mazurach. Relatywnie drogo jest też w dużych miastach poszczególnych województw. Na drugim biegunie cenowym znajduje się województwo śląskie.

- Tak duży rynek przyciągnął wielu dystrybutorów paliw. W efekcie w tym regionie jest stosunkowo dużo stacji benzynowych, w tym tanich przy supermarketach. Większa konkurencja przekłada się na niższe ceny - dodaje Araszkiewicz.

Stosunkowo tanio jest też w woj. lubuskim i lubelskim. Ciekawostką jest, że relatywnie niskie ceny paliw utrzymują się w Zielonej Górze, gdyż jest tam kilka stacji przy supermarketach. Z drugiej strony wysokie ceny paliw utrzymują się w Gorzowie Wielkopolskim. Tamtejsi sprzedawcy paliw byli wcześniej oskarżani o zmowę cenową.

Huragany a cena paliw

Wysokość cen paliw zależy głównie od kondycji światowej gospodarki i związanych z nią cen ropy na światowych rynkach. Szczególnie duży wpływ na poziom cen mają wiadomości z rynku amerykańskiego, który jest największym konsumentem benzyn na świecie.

- Dane dotyczące popytu, podaży i zapasów paliw na tym rynku, zwłaszcza w miesiącach wakacyjnych, bardzo istotnie wpływają na ceny ropy na światowych rynkach - mówi Cieślak. - Jeżeli okaże się, że popyt na paliwa w USA jest duży, a podaż ograniczona np. przez szczególnie ciężki sezon huraganów (który trwa do jesieni), to te informacje będą windowały ceny paliw - dodaje.

Eksperci podkreślają, że ogólne warunki ekonomiczne na świecie są w miarę stabilne. Dlatego w dłuższej perspektywie wszystko wskazuje na to, że ceny ropy na światowych rynkach mogą rosnąć. Spowoduje to oczywiście wzrost cen paliw na stacjach.

- Myślę, że na przełomie czerwca i lipca średnia cena benzyny eurosuper 95 na stacjach może przekroczyć poziom 4,5 zł - ocenia Urszula Cieślak.

Mimo że od początku roku ceny benzyny na stacjach wzrosły o prawie 30 gr na litrze, a oleju napędowego o ponad 15 gr/l, to jednak tempo wzrostu mogło być jeszcze większe. Umocnienie się złotego w stosunku do dolara nieco zamortyzowało efekt wzrostów cen ropy na światowych rynkach, a co za tym idzie i gotowych produktów na stacjach.

- Gdyby amerykańska waluta była notowana w stosunku do złotego na poziomie z początku roku - czyli w okolicach 3 zł - to obecnie litr benzyny byłby o około 15 gr droższy niż jest faktycznie - szacuje Cieślak.

Zdaniem analityków w dłuższej perspektywie spadek kursu dolara nadal może zmniejszać efekt wzrostu cen surowca.

- Spodziewam się, że może dojść do lekkiego osłabienia złotego w czasie wypłaty dywidend, czyli w okresie maj-lipiec, ale potem złoty powróci do trendu wzrostowego. Będzie to też możliwe dzięki prawdopodobnemu dalszemu osłabianiu się dolara na rynkach światowych, w tym wobec euro - mówi Marcin Bilbin, analityk Pekao SA. - Nie wykluczam, że w ciągu roku dolar osłabi się do 2,7-2,6 zł - dodaje.

LPG na razie nie zdrożeje

Kierowcy używający aut z instalacją do spalania LPG odetchnęli z ulgą, po informacji że Ministerstwo Finansów zaprzestało prac nad autopoprawką do projektu ustawy drastycznie podnoszącą stawki akcyzy na autogaz i oleje opałowe.

SZERSZA PERSPEKTYWA - RYNEK

Największym graczem na detalicznym rynku paliw jest PKN Orlen (28 proc. rynku). Druga, z 7 proc., jest Grupa Lotos. Niemal jedna trzecia rynku należy do drobnych prywatnych stacji benzynowych. Około 6 proc. kontrolują tzw. tanie marki, czyli Neste, Jet (Łukoil) i stacje przy supermarketach. Pozostała część rynku należy do dużych sieci zagranicznych, takich jak Stell, BP i Statoil. Wśród hurtowników zdecydowanie najsilniejsza pozycję ma PKN Orlen - około 55 proc. Udział Lotosu jest szacowany na 22 proc. Pozostałe 23 proc. pochodzi z importu.

Krzysztof Grad

Tydzień w biznesie - wideofelietony Tadeusza A. Mosza - nowość w polskim internecie - zobacz!

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: Zakopane | ceny paliw | firmy | paliwa | LPG | majówkę
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »