Papiery skarbowe są konkurencją dla GPW

Ministerstwo Finansów planuje pokrycie deficytu budżetowego poprzez dodatkową emisję bonów i obligacji. Analitycy wskazują, że zwiększenie podaży tych papierów przyczyni się do wzrostu ich rentowności. Gracze z pewnością nie przepuszczą okazji do bezpiecznego zarobku i przeniosą środki z pogrążonej w bessie GPW.

Ministerstwo Finansów planuje pokrycie deficytu budżetowego poprzez dodatkową emisję bonów i obligacji. Analitycy wskazują, że zwiększenie podaży tych papierów przyczyni się do wzrostu ich rentowności. Gracze z pewnością nie przepuszczą okazji do bezpiecznego zarobku i przeniosą środki z pogrążonej w bessie GPW.

Od dłuższego czasu na warszawskiej giełdzie brakuje czynników mogących wpłynąć na poprawę koniunktury i zachęcić graczy do inwestowania w przecenione papiery. Problemy z realizacją budżetu bezpośrednio wpływają na ostatnie wydarzenia na rynku akcji.



Oferta MF

Mimo osłabienia złotego i obniżki stóp procentowych, analitycy w najbliższych miesiącach nie widzą szans na trwałe wzrosty indeksów. Co gorsza dla GPW, inwestorzy mają w perspektywie okazję do zaangażowania swoich środków w papiery skarbowe, gwarantujące w miarę bezpieczny i godziwy zarobek, zamiast szukać okazji do osiągnięcia satysfakcjonującej stopy zwrotu na rynku akcji. Podaż papierów oferowanych przez państwo stanowi coraz większą konkurencję dla innych instrumentów rynku kapitałowego.

Reklama

- Gdy rośnie rentowność papierów skarbowych, rośnie też poziom stopy zwrotu bez ryzyka. To bezpośrednio wpływa na zmniejszenie atrakcyjności inwestycyjnej na rynku akcji - mówi Iwona Pugacewicz Kowalska, analityk Pekao SA.

Zdaniem specjalistów, rosnąca atrakcyjność papierów emitowanych przez państwo spowoduje odpływ środków z rynku akcji w kierunku bonów oraz obligacji.

- Spodziewam się, że gdy nie będą jeszcze wpływać środki z prywatyzacji, MF zdecyduje się na emisję bonów skarbowych 13 i 26-tygodniowych. Rentowność ich z pewnością będzie systematycznie wzrastać. Popyt na tego rodzaju papiery kształtują głównie przedsiębiorstwa. Instytucje finansowe, takie jak banki i fundusze, będą kupować papiery roczne - wskazuje Piotr Bielski, analityk PKO BP.



Zwiększona podaż

Ostatnie projekty Ministerstwa Finansów, dotyczące aktualizacji budżetu zakładają, że deficyt może być sfinansowany jedynie poprzez zwiększenie podaży skarbowych papierów wartościowych. Oznacza to zwiększenie emisji papierów dłużnych w drugim półroczu 2001 roku nominalnie o 50 proc. Jedynie ze względu na to, że tradycyjnie w drugiej połowie roku popyt na papiery skarbowe jest ograniczony, wzrost finansowania nie przekroczy 9 mld zł. Specjaliści wskazują, że zwiększenie planowanych na drugą połowę roku emisji nie może odbyć się bez podniesienia rentowności wszystkich papierów dłużnych.

- Rosnąca podaż papierów skarbowych spowoduje obniżenie ich ceny i wzrost rentowności. Przy zakładanej przez MF 14-proc. redukcji wydatków, rynek jest w stanie skupić zakładaną wielkość emisji - mówi Iwona Pugacewicz Kowalska.

Po wyborach parlamentarnych, nowy rząd może być skłonny do zwiększania deficytu, przy zaniechaniu cięć w wydatkach, co dodatkowo przyczyni się do zwiększenia rentowności papierów skarbowych.

- Mimo obniżki stóp procentowych najbliższe miesiące na giełdzie nie przyniosą trwałej poprawy koniunktury giełdowej. Inwestorzy będą mieli okazję do zarobku na wysokim oprocentowaniu papierów skarbowych. To spowoduje, że kapitał będzie wypychany z giełdy. Co do zmiany układu politycznego po wyborach to nie sądzę, że nowy rząd będzie skłonny do zwiększania deficytu budżetowego w pierwszych dwóch latach kadencji. Moim zdaniem wreszcie widać będzie rezultaty reformy zdrowia i ubezpieczeń społecznych, wprowadzonych przez obecny rząd - mówi Marek Świętoń, analityk ING BSK AM.



Szukanie równowagi

Przyszłość koniunktury giełdowej zależy również od kursu krajowej waluty. Znaczne osłabienie złotego wywołało krótkotrwały entuzjazm, który chociaż w części zniwelował straty poniesione w ubiegłym tygodniu.

- Trwalsze osłabienie złotego pozwoliłoby na zwiększenie eksportu i przyspieszenie gospodarki już w pierwszym półroczu 2002 roku. Giełda, tradycyjnie reagując z wyprzedzeniem, zaczęłaby dyskontować poprawę sytuacji, pod koniec tego roku - mówi Marek Świętoń.

Specjaliści jednak w dalszym ciągu ostrożnie wypowiadają się o zachowaniu złotego wobec zachodnich walut.

- Dopóki kurs złotego się nie ustabilizuje, rynek będzie szukać równowagi, co z pewnością nie będzie sprzyjało uspokojeniu na giełdzie. Osłabienie złotówki korzystnie wpływa na wyniki wypracowywane przez giełdowych eksporterów, jednak czynniki takie jak wypłaty rekompensat, które niemieckie banki przekazują w polskiej walucie oraz środki pozyskane z prywatyzacji przyczynią się do umocnienia rodzimej waluty - wskazuje Iwona Pugacewicz Kowalska.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: środki | papiery | podaż | GPW | osłabienie | analitycy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »