Parkiet w rękach byków
Optymizm inwestorów co do perspektyw Polski w najbliższych latach widać nie tylko po umacniającym się złotym, lecz także po koniunkturze panującej na GPW w Warszawie.
Warszawski parkiet wpadł w tym tygodniu w ręce byków, dzięki czemu główne indeksy ustanowiły nowe szczyty. WIG20 na wykresie intraday osiągnął poziom 3675 pkt., natomiast indeks szerokiego rynku w środę w ciągu dnia pokonał na chwilę poziom 60 tyś. pkt.
Łyżką dziegciu w beczce miodu okazać się mogą opublikowane w tym tygodniu dane makro, a zwłaszcza wysoka dynamika płac w Polsce. Okazało się, że wynagrodzenia rosną o wiele szybciej niż oczekiwał tego rynek. Płace w sektorze przedsiębiorstw wzrosły w marcu o 9,1%, co jest istotnym sygnałem, że sytuacja na rynku pracy staje się coraz trudniejsza, a co za tym idzie może się to przełożyć na wzrost cen produktów końcowych. Dane na temat dynamiki płac oraz inflacja PPI w marcu na poziomie 3,3% r/r rozwiały zapewne wątpliwości członków RPP na temat konieczności szybkiej podwyżki stóp procentowych. Obok sygnałów o narastaniu czynników inflacjogennych otrzymaliśmy potwierdzenie dobrej sytuacji gospodarczej, w postaci utrzymującego się wysokiego tempa wzrostu produkcji przemysłowej w marcu (11,3% r/r). Wszystkie te sygnały są zgodne jeśli chodzi o ich wpływ na decyzję w sprawie stóp procentowych, która zapadnie już w nadchodzącym tygodniu. Z dotychczasowych wypowiedzi członków RPP wnioskować można, że znalazła się już większość w Radzie do przeforsowania niewielkiej podwyżki jeszcze w tym miesiącu, co oczywiście jest zgodne z oczekiwaniami rynku, w związku z czym reakcja na taką decyzję będzie ograniczona.
W nadchodzącym tygodniu, obok posiedzenia RPP w sprawie stóp procentowych poznamy jeszcze kilka istotnych informacji fundamentalnych. Do najważniejszych z nich zaliczyć należy dane na temat dynamiki PKB w USA oraz towarzyszący im indeks cen konsumentów PCE, a także informacje z rynku nieruchomości dotyczące sprzedaży domów na rynku pierwotnym i wtórnym. Oprócz danych z USA poznamy także dość istotne dla rynku dane ze Strefy Euro, a mianowicie Indeks IFO oraz saldo rachunku obrotów bieżących. Jak widać, inwestorzy nie będą narzekać na brak impulsów sprzyjających ożywieniu handlu.
Krzysztof Gąska
