Pawlak naciska na inną opcję

Jeśli sąd polubowny przy Komisji Nadzoru Finansowego potwierdziłby, że umowa między bankiem a firmą została zawarta na skutek nieuczciwych praktyk, egzekucja należności mogłaby zostać wstrzymana - przewiduje projekt ustawy o tzw. opcjach walutowych przygotowany przez PSL, informuje "Dziennik".

Opcje walutowe to ryzykowne transakcje walutowe, jakie z bankami zawierały firmy. Słabnący złoty spowodował, że teraz wiele z nich jest u progu bankructwa.

Ludowcy chcą unieważnianie opcji. Ich projekt opiera się o unijną dyrektywę MiFiD o instrumentach finansowych, która w Polsce jeszcze nie obowiązuje. Dokument wylicza zachowania banków określone jako nieuczciwe praktyki, m.in. wprowadzenie klienta w błąd czy brak informacji o ryzyku wynikającym z zawarcia umowy.

PSL chce, by po stwierdzeniu przez KNF, że bank przy zawieraniu umowy dot. opcji walutowych był nieuczciwy, dochodziło do negocjacji między stronami. Jeśli skończyłyby się one niczym, ustawa umożliwiłaby wypowiedzenie umowy przez poszkodowanego.

Według PO, nie ma możliwości ustawowego zlikwidowania opcji walutowych, można jedynie namawiać obie strony do renegocjacji umów. I takie rozwiązanie przewiduje projekt Platformy.

W czwartek koalicjanci zdecydowali, że powstanie nowy, wspólny projekt. Według "Dziennika", o zgodę będzie jednak trudno, bo szef ludowców Waldemar Pawlak obstaje przy pomyśle unieważniania umów.

PAP/Dziennik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »