Allianz - najpierw wyniki, potem akwizycje

OFE Allianz chce w ciągu dwóch, trzech lat pozyskać co najmniej 100 tys. członków. Nie wyklucza więc przejęcia konkurenta.

OFE Allianz chce w ciągu dwóch, trzech lat pozyskać co najmniej 100 tys. członków. Nie wyklucza więc przejęcia konkurenta.

Otwarty Fundusz Emerytalny (OFE) Allianz, który obecnie posiada 2,4-proc. udział w emerytalnym rynku, zamierza w najbliższym czasie co najmniej o jedną trzecią zwiększyć liczbę klientów. Trudno będzie jednak zrealizować te zamierzenia, licząc jedynie na klientów rynku pierwotnego.

- Nie wykluczamy przejęcia, tym bardziej, że gwałtowne zwiększenie liczby członków w sposób organiczny jest teraz dość trudne. Akcjonariusz rozważa konsolidację, uważnie więc śledzimy rynek - mówi prezes. Na razie odpowiednia okazja jeszcze się nie pojawiła, więc OFE skupia się na wzroście organicznym.

Reklama

Równając do średniej

- Od początku roku pozyskaliśmy około 5 tys. członków. Rok chcemy zamknąć liczbą 299 tys. klientów. W perspektywie dwóch, trzech lat chcielibyśmy być w środku rankingu pod względem wielkości - twierdzi Agnieszka Nogajczyk-Simeonow, prezes PTE Allianz.

Obecnie fundusze ze środka rankingu mają ponad 400 tys. członków. Przy pozyskiwaniu nowych klientów z rynku pierwotnego niemałą rolę odgrywają wyniki inwestycyjne funduszu. Niestety, biorąc to pod uwagę ubiegły rok nie zakończył się dobrze dla OFE Allianz. Fundusz uplasował się na ostatniej pozycji w rocznym rankingu stóp zwrotu.

- Zeszły rok nie był korzystny pod względem inwestycji. Mieliśmy niedopasowany portfel akcyjny, ale już to zmieniamy. Przebudowujemy go równając do średniej rynkowej. Ostatnie decyzje pozwoliły nam na uplasowanie się w kwietniu w czołówce rankingu. Dzięki czemu awansowaliśmy już o kilka miejsc. Mam nadzieję, że w przyszłym roku wyniki inwestycyjne pozwolą nam na wzięcie udziału w losowaniu - mówi Agnieszka Nogajczyk-Simeonow. I rzeczywiście: przebudowa nie poszła na marne, w kwietniu OFE Allianz był już na czwartym miejscu w inwestycyjnym rankingu. Jak zapewnia prezes, w polepszaniu wyników pomóc mogłoby także wyjście za granicę.

Zagraniczny apetyt

Na razie w inwestycje zagraniczne OFE ogranicza zbyt niski limit. - Przydałyby się zmiany w limitach. Pomocne w zwiększeniu dywersyfikacji byłoby szczególnie zwiększenie limitu umożliwiającego inwestycje zagranicą. To także pozwoliłoby na wykorzystywanie okazji w krajach równie dobrze się rozwijających jak nasz. Sądzę, że rozsądnym pułapem byłby poziom około 20 proc. - tłumaczy prezes.

Nie bez znaczenia dla wyników funduszy, zdaniem Agnieszki Nogajczyk-Simeonow, są także codzienne rankingi funduszy. I raczej nie wpływają na nie najkorzystniej.

- W zwiększeniu konkurencyjności i niewykluczone, że polepszeniu wyników przeszkadzają też codzienne notowania wyników funduszy. Jeśli byłyby one rzadsze, można by podjąć bardziej ryzykowne inwestycje, nie byłoby codziennego naśladownictwa - tłumaczy Agnieszka Nogajczyk-Simeonow.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: OFE | przejęcia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »