Rok 2018 na rynku wierzytelności nieregularnych

Rok 2017 był bardzo ciekawym czasem na rynku wierzytelności nieregularnych. Wyraźnie zdominował go jeden gracz, szczególnie w segmencie wierzytelności bankowych, w którym szacunkowo skupił ok. 80 proc. podaży rynku. To niesamowity udział, okupiony niestety bardzo wysokim poziomem cen.

W tym samym okresie BEST SA zdecydował o całkowitym wyjściu z sektora bankowego. Teraz znowu szuka w nim inwestycji.

- Chociaż braliśmy udział w przetargach, nie wygrywaliśmy ze względu na ceny. Grupa znalazła inną niszę, w której dobrze realizowała założone cele strategiczne, m.in. właściwe zwroty na inwestycjach - powiedział Krzysztof Borusowski, prezes BEST SA.

- Weszliśmy w portfele telekomunikacyjne i firmy pożyczkowe. W ubiegłym roku 75 proc. naszych zakupów pochodziło spoza sektora bankowego. Rok 2018 zapowiada się dobrze. Widać wyraźnie, że zmienia się sytuacja po stronie popytu.

Reklama

Główny gracz prawdopodobnie nie będzie odgrywać istotnej roli pod względem zakupów w dalszej części roku. - Spodziewany jest powolny spadek cen. Zawsze po pewnym wybiciu rynek powraca do poziomu równowagi. Grupa BEST liczy na to, że w drugiej połowie 2018 roku będzie mogła znaleźć ciekawe inwestycje w swoim podstawowym sektorze - wierzytelności bankowych. Efektywność zakupów - czy to w kraju czy za granicą - jest widoczna dopiero po kilku latach. Przy wysokich cenach może okazać się, że nie każdy portfel się zwraca, stąd nasze konserwatywne podejście do inwestycji tak w Polsce, jak i we Włoszech - podsumował Borusowski.

eNewsroom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »