Pracownicy mogą zostać bez pakietu

Minister skarbu W. Kaczmarek nie zamierza przedłużyć umowy w sprawie sprzedaży 21% akcji ubezpieczyciela podpisanej przez poprzedniego ministra w październiku br.

Minister skarbu W. Kaczmarek nie zamierza przedłużyć umowy w sprawie sprzedaży 21% akcji ubezpieczyciela podpisanej przez poprzedniego ministra w październiku br.

Jeśli więc Eureko nie dostanie do końca br. zgody MSWiA na przejęcie kontroli nad PZU (a ściślej nad jego nieruchomościami), nie kupi walorów towarzystwa, a w życie nie wejdzie bardzo korzystny, uzgodniony z inwestorem, pakiet socjalny. W takim przypadku MSP może jednak podjąć rozmowy o sprzedaży mniejszego niż 21% pakietu akcji - poinformował PARKIET minister Kaczmarek.

Eureko, podpisując w październiku br. kontrakt z MSP dotyczący zakupu 21% akcji PZU, zagwarantowało pracownikom towarzystwa bardzo korzystny pakiet socjalny, przewidujący odkupienie od nich akcji po 116,5 zł i 5-letnie gwarancje zatrudnienia (zwolnienia tylko za odszkodowaniem) oraz 5-letnie gwarancje wzrostu płac (powyżej inflacji za rok ubiegły). Jeśli umowa nie zostanie zrealizowana, pakiet także nie będzie obowiązywał, a co za tym idzie - Eureko nie rozpocznie skupu akcji pracowniczych (teoretycznie może go realizować już od 12 listopada). - Jestem zaskoczony informacją, że Eureko może nie kupić akcji PZU, jeśli do końca roku nie otrzyma zgody MSWiA. Na razie nie wiem, co mówić emerytom i pracownikom, którzy ciągle się dopytują, co ze skupem akcji i z pakietem socjalnym. Musimy najpierw wypracować jakieś wspólne stanowisko związków. Będziemy chcieli się także spotkać z ministrem Kaczmarkiem. Proszę jednak zwrócić uwagę, że transakcja z października to tylko kontynuacja procesu rozpoczętego w 1999 r., a nas wtedy nikt nie pytał, czy i jak realizować prywatyzację - powiedział PARKIETOWI Mirosław Jaranowski, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników Zakładów Ubezpieczeń.

Reklama

Eureko ma w tej chwili 20% akcji PZU, a wraz z BIG-BG 30%, które Skarb Państwa sprzedał im w 1999 roku. Przejęcie kolejnego, 21-proc. pakietu od Skarbu Państwa zapewniałoby inwestorowi pełną kontrolę nad największym w tym regionie Europy towarzystwem ubezpieczeniowym. Dlatego Eureko tak wytrwale, mimo licznych konfliktów w grupie PZU i sporów ze Skarbem Państwa, reprezentowanym przez poprzednich ministrów skarbu, zabiegało o zakup kolejnych akcji. Inwestor miał to zrobić w ofercie publicznej, ale po zamachach terrorystycznych z 11 września resort skarbu postanowił ją przesunąć, co znalazło zrozumienie wśród giełdowych analityków. Minister Aldona Kamela-Sowińska przed odejściem ze stanowiska zdążyła jednak podpisać z Eureko umowę sprzedaży 21% akcji PZU za 2,77 mld zł, czyli 153 zł za papier, wobec kwoty 116,5 zł za akcję, jaką MSP wynegocjowało z Eureko i BIG-BG w 1999 r.

Zdaniem ministra Kaczmarka, umowa dotycząca sprzedaży 21% akcji spółki jest niezgodna z wcześniejszymi porozumieniami z inwestorem. - W umowie prywatyzacyjnej z 1999 r. inwestor zadeklarował, że nie zamierza przejąć kontroli, czyli mieć pakietu większościowego w PZU. Uważam, że powinniśmy się trzymać tych deklaracji - powiedział PARKIETOWI W. Kaczmarek.

W tej chwili wejście w życie umowy z października uzależnione jest tylko od jednego warunku - uzyskania przez inwestora do końca br. zgody MSWiA (chodzi o nieruchomości PZU). Rzecz w tym, że zwykle MSWiA rozpatruje taki wniosek w ciągu kilku miesięcy, a nie kilku tygodni, zaś podejście ministra skarbu do transakcji może spowodować, iż resort spraw wewnętrznych nie będzie dążył do przyspieszenia prac w przypadku transakcji z Eureko.

Zgoda taka nie byłaby potrzebna, gdyby spółka stała się publiczna, ale na to nie zanosi się w najbliższym czasie. Wprawdzie kilka miesięcy wcześniej Jacek Socha, przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, sygnalizował, że decyzja o upublicznieniu może być podjęta już w październiku, ale nowy minister skarbu od razu zapowiedział, że nie zamierza się spieszyć z podpisywaniem ostatecznej wersji prospektu emisyjnego i chce zbadać warunki transakcji z Eureko oraz zobowiązania inwestora. Co będzie, jeśli Eureko nie dostanie zgody MSWiA do końca roku? - Umowa zawiera warunek zawieszający. Jeśli nie zostanie spełniony, obie strony mogą od niej odstąpić - twierdzi minister skarbu, deklarując jednocześnie, że nie zamierza przedłużać terminu jej obowiązywania. Pytany przez PARKIET, czy to oznacza, że nie zamierza renegocjować umowy w przypadku, gdy nie dojdzie do jej finalizacji do końca br., potwierdza.

Czy będzie jednak skłonny rozmawiać o sprzedaży mniejszego pakietu akcji? - Tak, ale na innych warunkach, pamiętając o pierwotnych deklaracjach inwestora, który nie zamierzał obejmować większościowego pakietu akcji - twierdzi minister. Odmawia jednak odpowiedzi na pytanie o oczekiwania cenowe w przypadku, gdyby do takich rozmów doszło.

Przedstawiciele Eureko nie chcieli komentować wypowiedzi ministra Kaczmarka. Co inwestor zrobi, jeśli nie uzyska do końca roku zgody MSWiA? - Na razie nie chcemy spekulować na ten temat - powiedział nam Michał Nastula z Eureko. - Spółka nie jest uprawniona do komentowania wypowiedzi swoich akcjonariuszy - stwierdził z kolei Adam Taukert, doradca prezesa PZU SA. Szefowie towarzystwa nie chcieli z nami rozmawiać na ten temat.

Minister Kaczmarek opowiedział się jednak - bez względu na to, czy zostanie zrealizowana umowa z Eureko, za upublicznieniem spółki. Pytany przez PARKIET, kiedy to nastąpi, stwierdził, że najpierw muszą być wyjaśnione kwestie związane z prywatyzacją PZU. - Uważam, że nie można realizować oferty publicznej dla samej oferty. Najpierw trzeba rozstrzygnąć kwestie związane z jej prywatyzacją i strategią - deklaruje.

Analitycy zwracają uwagę, że z jednej strony minister skarbu mówi o nieprzedłużeniu terminu, w jakim sfinalizowana ma być umowa z Eureko, a z drugiej przedstawiciele MSWiA wielokrotnie zapowiadali, że mogą mieć zbyt mało czasu na rozpatrzenie zgody. - W tej sytuacji kluczowe pytanie brzmi, czy minister Kaczmarek widzi Eureko w roli inwestora strategicznego PZU, czy nie. Jeśli tak, to jego wypowiedzi sygnalizują - być może - zamiar renegocjacji umowy, zwłaszcza co do ceny. Jeśli jest inaczej, to powstaje pytanie, co dalej? Dla oferty publicznej sytuacja, w której Eureko pozostanie z mniejszościowym pakietem akcji, może mieć pozytywne znaczenie. W tym jednak przypadku kluczową kwestią będzie wielkość pakietu akcji, jaki będzie sprzedawany w ofercie, a jaki pozostanie w rękach Skarbu Państwa. Im mniej akcji zostanie w rękach SP, tym lepiej, zwłaszcza że wtedy inwestorzy będą mieli nadzieję na odkupienie walorów kupionych przez nich w ofercie przez Eureko - twierdzi Artur Szeski, szef departamentu analiz i doradztwa CDM Pekao.

Podobnie sprawę ocenia Grzegorz Zawada, analityk z Erste Banku, który wskazuje na dwa możliwe scenariusze. - Pierwszy zakłada, że w miarę szybko umowa z Eureko jest renegocjowana, a zatem w momencie oferty publicznej sprawa udziału inwestora strategicznego w spółce i objęcia przez niego kontroli jest wyjaśniona. Taki scenariusz, zwłaszcza gdyby wynegocjowano wyższą cenę, byłby pozytywny z punktu widzenia rynku kapitałowego. Drugi, zakładający, że umowa nie jest finalizowana do końca roku, a później nie jest renegocjowana, oznacza, że oferta zostałaby przeprowadzona w sytuacji, kiedy inwestor strategiczny miałby pakiet mniejszościowy, a znaczne udziały zachowałby Skarb Państwa. To, moim zdaniem, mogłoby się niekorzystnie odbić na wycenie akcji w ofercie - twierdzi G. Zawada.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | Kaczmarek | pracownicy | minister | minister skarbu | MSP | MSWiA | przejęcie | Eureko | skarbu | pakiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »