Produkujemy na potęgę

Polska gospodarka rozkwita. Produkcja przemysłowa rośnie w zawrotnym tempie. Są pierwsze sygnały poprawy na rynku pracy. Czeka nas jednak poważna próba: wejście do Unii Europejskiej. Po 1 maja koniunktura może się pogorszyć.

Dane dotyczące produkcji przemysłowej po raz kolejny zaskoczyły ekonomistów. W marcu produkcja była o 23,8% większa niż przed rokiem - podał wczoraj Główny Urząd Statystyczny. - To bardzo dobre dane. Coraz więcej branż przemysłu zwiększa produkcję - ocenia Katarzyna Zajdel--Kurowska, ekonomistka Banku Handlowego. Najlepiej wypadli w marcu producenci pojazdów mechanicznych.

Eksport nie spada

Dobre wyniki przemysłu to przede wszystkim zasługa wysokiego popytu na nasze towary za granicą. Z silnego eksportu Polacy cieszą się już od wielu miesięcy. Zgodnie z najnowszymi danymi NBP - za luty - nasza sprzedaż zagraniczna była o 13,4% większa niż przed rokiem. Coraz lepsze wyniki osiąga też import, co z kolei świadczy o ożywieniu popytu wewnętrznego.

Reklama

Za tym ostatnim przemawiają też bardzo dobre wyniki sprzedaży detalicznej. Najnowsze dane GUS (dotyczą lutego) wskazują na wzrost rok do roku o 10,6%.

Lepiej w budownictwie

Pierwsze sygnały poprawy koniunktury pojawiły się też w budownictwie. Produkcja w tym sektorze - po wielu miesiącach spadku - niespodziewanie zwiększyła się w marcu o 6,3% rok do roku. Jaskółek ożywienia analitycy wypatrują też na rynku pracy. Bezrobocie jest wprawdzie nadal wysokie (w lutym 20,6%), a zatrudnienie maleje, ale spadek liczby miejsc pracy jest coraz wolniejszy.

Ekonomiści cieszą się z tych danych. Wicepremier Jerzy Hausner ogłosił, że wzrost gospodarczy w I kwartale mógł wynieść nawet 6%.

Uwaga na inflację

Są jednak powody do niepokoju. - Wiele dobrych danych ma związek z wejściem Polski do Unii Europejskiej - ostrzega K. Zajdel--Kurowska. - Więcej kupujemy teraz, bo obawiamy się wzrostu cen. Dotyczy to nie tylko cukru, ale również samochodów czy mieszkań. Kolejny czynnik to zmiana przepisów o VAT - wylicza ekonomistka. Jej zdaniem, po 1 maja wskaźniki makroekonomiczne mogą się pogorszyć.

Jest jeszcze jeden problem: inflacja. Do tej pory pozostawała pod kontrolą. Wczorajsze dane dotyczące cen producentów zaskoczyły jednak ekonomistów. - Zbliża się moment, w którym Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała zmienić nastawianie w polityce pieniężnej na restrykcyjne - mówi Iwona Pugacewicz-Kowalska, główna ekonomistka CA IB Securities. Jej zdaniem, do pierwszej podwyżki stóp procentowych dojdzie we wrześniu lub październiku tego roku. Stopy wzrosną aż o 0,5 pkt proc.

Katarzyna Siwek

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: potęga | polska gospodarka | sygnały
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »