PSE może mieć kłopoty z płynnością

Pozostawienie kontraktów długoterminowych (KDT) w energetyce może poważnie skomplikować sytuację finansową Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Za dwa lata kończy się korzystna dla spółki umowa z Elektrownią Bełchatów, dzięki której firmę przesyłową stać na obsługę KDT.

Pozostawienie kontraktów długoterminowych (KDT) w energetyce może poważnie skomplikować sytuację finansową Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Za dwa lata kończy się korzystna dla spółki umowa z Elektrownią Bełchatów, dzięki której firmę przesyłową stać na obsługę KDT.

Polskim Sieciom Elektroenergetycznym (PSE) bardzo zależy na likwidacji kontraktów. - Pozostawienie KDT będzie oznaczać poważne problemy dla spółki - mówi Regina Wegnerowska, rzecznik prasowy PSE.

Pieniądze tylko na dwa lata?

Spółka zawarła umowę z Elektrownią Bełchatów (EB), zgodnie z którą otrzymuje od niej energię po cenach znacznie niższych od średniej rynkowej. Od innych producentów dostaje prąd w ramach KDT, za który płaci sporo więcej. Stać ją na to, ponieważ zarabia na sprzedaży tańszej energii z Bełchatowa. Problem w tym, że kontrakt z EB wygasa w 2005 roku. Bez niego spółce zabraknie pieniędzy na płatności związane z kontraktami długoterminowymi.

Reklama

Zdaniem specjalistów, wątpliwe jest, aby Elektrownia Bełchatów zgodziła się na przedłużenie niekorzystnej dla siebie umowy. Dlatego rozwiązanie kontraktów i uwolnienie rynku jest tak ważne dla PSE. Resort gospodarki przyznaje, że jeśli kontrakty długoterminowe zostaną utrzymane, konsekwencją będzie podwyżka cen energii. Rząd nie dopuści bowiem do bankructwa firmy przesyłowej, której płynność w takiej sytuacji może się pogorszyć.

Wczoraj wiceminister gospodarki Jacek Piechota potwierdził jednak, że KDT zostaną rozwiązane, nawet kosztem procesów sądowych z bankami.

Debiut się opóźni

Resort gospodarki chce, aby KDT zostały zlikwidowane do 2006 r. - Wtedy musimy otworzyć się na konkurencję, działającą na zasadach wolnorynkowych. Przy zachowaniu umów długoterminowych nie będzie to możliwe. Ograniczają bowiem zasadę, zgodnie z którą odbiorca końcowy powinien mieć swobodę wyboru podmiotu, od którego kupuje energię - twierdzi jeden z przedstawicieli resortu gospodarki.

Pozostawienie umów na sprzedaż energii w obecnej formie oznaczałoby również najprawdopodobniej odłożenie debiutu giełdowego PSE. Planowany jest na 2005 rok.

Banki i inwestorzy mówią "nie"

Na zerwanie KDT w proponowany przez resort gospodarki sposób nie godzą się banki oraz inwestorzy zagraniczni, obecni w polskiej energetyce. Uważają, że ustawa o likwidacji kontraktów długoterminowych przyniesie im straty. KDT były zawierane przez elektrownie i PSE. Określały, ile prądu i po jakiej cenie zostanie odebrana przez operatora sieci przesyłowej. Umowy stanowiły zabezpieczenie spłaty kredytów zaciągniętych przez elektrownie w bankach.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PSE | kłopoty | Elektrownia Bełchatów | resort | Bełchatów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »