Rusza eksport do Japonii

Choć eksportem do kraju kwitnącej wiśni interesowało się aż 63 zakłady, to ostatecznie na liście zatwierdzonej do wysyłki znalazło się ich 39.

Choć eksportem do kraju kwitnącej wiśni interesowało się aż 63 zakłady, to ostatecznie na liście zatwierdzonej do wysyłki znalazło się ich 39.

Zakłady wreszcie ruszają z bloków w kierunku kraju kwitnącej wiśni. Firmy, które uzyskały pozwolenie na eksport, by zdobyć rynek muszą się przygotować na wojnę cenową. O wpis bezskutecznie walczyły jeszcze trzy podmioty, które do ostatniej chwili przesyłały do Głównego Inspektoratu Weterynarii brakujące dokumenty. Przypomnijmy, że aby uzyskać zezwolenie, firmy musiały spełnić określone wymagania i pozytywnie przejść kontrolę weterynaryjną. Nie wszystkim się to udało. C

zęść podmiotów nie spełniała wymogów surowcowych, wedle których na terenie zakładu nie może przebywać nawet kilogram mięsa z kraju, który nie ma uprawnień na eksport do Japonii. Kilka podmiotów wycofała się sama, a część po prostu nie przeszła kontroli. Teraz firmy przystępują do negocjacji kontraktów. - W przyszłym tygodniu przyjeżdżają do nas Japończycy, z którymi na tym etapie już możemy mówić o konkretach. Przykład Korei nauczył nas tego, że proces uzgadniania szczegółów trochę trwa. Realnie wysyłka ruszy zapewne w II kwartale, po Wielkanocy. Najpierw musimy przecież obsłużyć rynek krajowy, który nadal jest dla nas najważniejszy - podkreśla Maciej Duda, prezes Polskiego Koncernu Mięsnego Duda. Dodaje, że wielkość wysyłki będzie uzależniona od relacji cenowych. - Niewykluczone, że polscy eksporterzy rozpoczną walkę cenową między sobą - obawia się Maciej Duda.

Reklama

Taki scenariusz odrzuca Witold Choiński, prezes Polskiego Związku Producentów Eksporterów i Importerów Mięsa. - Jeżeli dojdzie do wojny cenowej to raczej polscy dostawcy będą musieli ją stoczyć z Duńczykami, Amerykanami i Kanadyjczykami, którzy od lat są głównymi dostawcami wieprzowiny do Korei. Co roku kraje te wysyłają około 500 tys. ton surowca. Wejście nowego mocnego gracza wymusi walkę o rynek - tłumaczy Witold Choiński. Firmy wiedzą o co walczą. Ceny mięsa w Japonii są o ponad 20 proc. wyższe niż innych krajach regionu. Według szacunków PZPEiIM, w wariancie optymistycznym na początek krajowi producenci mogliby wysyłać od 30 do 50 tys. ton rocznie za ponad 100 mln EUR.

Mira Wszelaka

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: firmy | eksport
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »