Ryczałt i karta podatkowa szkodliwe
Organizacje przedsiębiorców i posłowie Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości skrytykowali planowaną przez rząd likwidację ryczałtu i karty podatkowej. Popiera ich resort gospodarki. Ministerstwo Finansów obstaje przy swoim i twierdzi, że ograniczy szarą strefę. Przedsiębiorcy uważają, że skutki zmian będą odwrotne do zamierzeń.
Zniesienie uproszonych form opodatkowania - ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych i karty podatkowej - zakłada rządowy projekt nowelizacji ustawy o podatku PIT, który jest obecnie po pierwszym czytaniu w Sejmie. Zgodnie z projektem, ryczałt zostanie zniesiony z końcem 2006 r. Karta podatkowa ma obowiązywać do końca 2008 r.
Według danych rządu, w 2005 r. w formie ryczałtu rozliczało się 552 tys. firm, zaś w formie karty podatkowej - 145 tys. firm.
Ograniczymy szarą strefę
Zdaniem wiceministra finansów Jarosława Nenemana, celem planowanych zmian jest walka z szarą strefą. "Zniesienie tej formy opodatkowania nie powinno mieć negatywnego wpływu na funkcjonowanie małych i średnich firm" - powiedział podczas posiedzenia komisji. Według niego, budżet państwa zyska na tym 200 mln zł rocznie.
Neneman wyjaśniał, że ryczałtowcy zostaną opodatkowani na zasadach ogólnych - według progresywnej skali podatkowej (19, 30, 40 proc.) lub według stawki liniowej 19 proc. Będą mogli odliczać od dochodu koszty uzyskania przychodów i płacić dzięki temu niższy podatek, podczas gdy ryczałtowcy nie mają takiej możliwości.
Zdaniem wiceministra poprawi się też przejrzystość systemu podatkowego, ponieważ, aby odliczyć koszty, trzeba będzie okazać faktury za zakupione towary lub usługi.
Inne stanowisko w sprawie projektu zajął wiceminister gospodarki Paweł Poncyljusz. "Zniesienie ryczałtu może zwiększyć obciążenia podatkowe i ewidencyjne dla małych firm" - powiedział na posiedzeniu komisji. Dodał, że planu likwidacji ryczałtu i karty podatkowej nie było w programie wyborczym PiS.
Szara strefa tylko się powiększy
Przeciw zniesieniu uproszczonych form podatkowych protestowali przedsiębiorcy. "Szacujemy, że jeśli propozycje rządu wejdą w życie, upadnie 30 proc. firm prowadzących działalność kupiecką" - powiedział podczas posiedzenia komisji prezes Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług, Roman Dera.
Według eksperta Związku Rzemiosła Polskiego, Elżbiety Lutow, ministerstwo powinno walczyć z nadużyciami przez uszczelnienie systemu i ściganie nieuczciwych podatników.
Stanowisko przedsiębiorców poparli posłowie PiS. Michał Wójcik (PiS) ocenił, że zniesienie ryczałtu to "ryzykowna operacja, która może prowadzić do zwiększenia szarej strefy". Również Krzysztof Maciejewski (PiS) argumentował, że utrudni to prowadzenie działalności gospodarczej.
Przewodniczący komisji Rozwoju Przedsiębiorczości Jacek Piechota (SLD) poinformował, że komisja prześle do Komisji Finansów (zajmującej się projektem zmian w PIT) negatywną opinię ws. likwidacji ryczałtu i karty podatkowej. "Zaproponujemy przejrzenie obecnego systemu pod kątem uszczelnienia i udoskonalenia" - powiedział.
Obecnie ryczałt ewidencjonowany mogą wybrać przedsiębiorcy, których przychody nie przekroczyły w poprzednim roku 250 tys. euro. Opodatkowaniu ryczałtem podlega przychód, a podatnik musi prowadzić ewidencję przychodu. Stawki zależą od wykonywanej działalności: wolne zawody (20 proc.), pośrednictwo w handlu hurtowym (17 proc.), działalność usługowa, w tym gastronomiczna (8,5 proc.), działalność wytwórcza i roboty budowlane (5,5 proc.) usługi w zakresie handlu (3 proc.).
Najbardziej uproszczoną formą podatkową jest karta. Dotyczy to m.in. handlu detalicznego żywnością, wyrobami tytoniowymi i kwiatami, gastronomii oraz usług transportowych przy użyciu jednego pojazdu. Podatnicy są zwolnieni z prowadzenia ksiąg, składania zeznań podatkowych i ze składania deklaracji o wysokości uzyskanego dochodu. Podatek płaci się co miesiąc, a jego wysokość zależy od m.in. rodzaju prowadzonej działalności, liczby mieszkańców w danej miejscowości oraz liczby pracowników.
