Rynek czeka na dane

Bieżący tydzień na rynku walutowym sprawia "figla" inwestorom. Mowa tutaj o parze eurodolar, która nie może skutecznie przerwać trwającego impasu. Kurs pary walutowej porusza się w trendzie bocznym. Im dłużej trwa taki stan rzeczy, tym należy spodziewać się gwałtownego rozstrzygnięcia na rynku. Powodem może być również brak istotnych impulsów w postaci danych makro, które nakreśliłyby obraz sytuacji w USA. Sytuacja może ulec zmianie w końcówce tygodnia.

Bieżący tydzień na rynku walutowym sprawia "figla" inwestorom. Mowa tutaj o parze eurodolar, która nie może skutecznie przerwać trwającego impasu. Kurs pary walutowej porusza się w trendzie bocznym. Im dłużej trwa taki stan rzeczy, tym należy spodziewać się gwałtownego rozstrzygnięcia na rynku. Powodem może być również brak istotnych impulsów w postaci danych makro, które nakreśliłyby obraz sytuacji w USA. Sytuacja może ulec zmianie w końcówce tygodnia.

W czwartek i piątek opublikowane zostaną ważne z punktu widzenia inwestorów dane makroekonomiczne dotyczące amerykańskiej sprzedaży detalicznej, a następnie produkcji przemysłowej. Reakcja na te informacje powinna zdecydowanie rozruszać senne w ostatnim czasie rynki. Ponadto, dziś odbędzie się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, ale jego wpływ może być ograniczony (chyba, że podczas konferencji prasowej J.C. Tricheta padną jakieś nowe ostrzeżenia pod adresem Grecji). Prawdopodobny scenariusz na najbliższe godziny handlu zakłada wybicie górą kursu pary walutowej z trendu bocznego. Wzrosty mogą sięgnąć do 1,4600.

Z kolei na rynku funt dolar, brytyjska waluta uległa silnej aprecjacji. To skutek wypowiedzi Andrew Sentence'a z Banku Anglii. Jego zdaniem bank centralny znajduje się obecnie w punkcie, gdzie powinien zakończyć działania stymulacyjne i przekonać się jakie efekty przyniosły dotychczasowe pakiety. Kurs pary walutowej mocno poszybował w górę zatrzymując się w okolicy 1,6300. Natomiast dane dotyczące produkcji przemysłowej, zostały zignorowane przez inwestorów, mimo, że miały negatywny wydźwięk. Produkcja przemysłowa na wyspach nadal spada. W listopadzie obniżyła się o 6 proc. w skali roku, a oczekiwano spadku na poziomie 6,1 proc.

Trend na rynku jest nadal utrzymany. Przed spadkami broni wsparcie na wysokości 1,6245. Dalsze wzrosty są możliwe, jednak ze względu na długość fali wzrostowej, potencjał do kontynuacji jest już ograniczony. Niewielka korekta może być okazją dla byków, które mogą wywindować kursu do 1,6370.

Ciekawa sytuacja zarysowała się na rynku dolar jen. Po przełamaniu oporu 91,30, byki nabrały rozpędu i kurs poszybował w górę. Dominacja strony popytowej powinna się utrzymać w najbliższych godzinach handlu. Celem byków jest poziom 92,20.

Krzysztof Wańczyk

inwestycje.pl
Dowiedz się więcej na temat: deta | Michał Czekaj | danie | sytuacja | Dana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »