Dwa lata więzienia w zawieszeniu dla byłego prezesa

Na dwa lata więzienia w zawieszeniu skazał Sąd Okręgowy w Szczecinie byłego prezesa ZUS Sylwestra R. Dyrektor szczecińskiego oddziału zakładu Tadeusz D. spędzi w więzieniu cztery lata. W środę zapadły wyroki dla 10 osób w tzw. aferze ZUS.

Były prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Sylwester R. otrzymał dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Będzie musiał zapłacić 12 tys. zł grzywny i prawie 21 tys. zł Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych w ramach naprawienia części szkód. Nie będzie też mógł przez trzy lata zajmować kierowniczych stanowisk w instytucjach państwowych.

Tadeusz D., były dyrektor szczecińskiego oddziału ZUS, spędzi w więzieniu cztery lata. Musi też zapłacić 40 tys. zł grzywny i 131 tys. zł dla ZUS jako obowiązek naprawienia części szkód.

Reklama

Wyroki kar więzienia w zawieszeniu oraz grzywny zapadły też dla ośmiu innych oskarżonych w tej sprawie, m.in. dla zastępcy dyrektora szczecińskiego oddziału Jana A. czy przedsiębiorców budowlanych, którzy prowadzili prace remontowe przy siedzibach ZUS.

Sędzia przez ponad dwie godziny odczytywał treść wyroku.

Proces dotyczył m.in. nieprawidłowości przy pracach w siedzibach ZUS w Świnoujściu i Myśliborzu. Prowadzone w nich remonty były często zbędne albo niewykonane w ogóle. Wystawiano za nie faktury, za które płacił ZUS. Sąd oparł się na opinii biegłej z zakresu budownictwa, która wskazała wiele niedociągnięć w prowadzeniu inwestycji i w nadzorze.

- Gdyby ktoś z państwa budował sobie prywatnie albo własne przedsiębiorstwo, zapewniam, że nie chciałby tego realizować w taki sposób, jak ZUS dla siebie - podsumował, uzasadniając wyrok, sędzia Artur Karnacewicz.

Były dyrektor szczecińskiego oddziału Tadeusz D. usłyszał wyrok m.in. za nadużycie uprawnień i wręczanie łapówek. Naruszał też prawa pracowników, zmuszając ich m.in. do sprzątania w swoim apartamencie w Pobierowie, kupowania materiałów budowlanych, części samochodowych, a także do prac remontowych i wykończeniowych dla siebie i prezesa R. Zarzuty w tym wątku sprawy sędzia Karnacewicz uznał za "szczególnie bulwersujące".

- To jest rzecz w tej całej sprawie najbardziej druzgocąca, jak można łatwo zatracić się we władzy - skomentował sędzia.

Były prezes ZUS Sylwester R. karę otrzymał za przyjmowanie łapówek od Tadeusza D. Chodziło o zakup i zamontowanie wkładu kominkowego oraz o montaż instalacji gazowej w samochodzie prezesa.

Sąd uniewinnił jednak Sylwestra R. i Tadeusza D. od części zarzutów, uznając za istotny fakt przyjaźni między mężczyznami, dlatego nie uznał za łapówkę m.in. fundowania kolacji.

Wyrok nie jest prawomocny.

Prezesa ZUS, dyrektora szczecińskiego oddziału, jego zastępcę i innych urzędników i przedsiębiorców zatrzymali funkcjonariusze ABW we wrześniu 2009 r. Mężczyźni usłyszeli zarzuty korupcyjne. Proces rozpoczął się w grudniu 2013 r.

W sprawie tzw. afery ZUS przed szczecińskim sądem rejonowym toczy się jeszcze jeden proces - do aktu oskarżenia włączono inne wątki śledztwa. Na ławie oskarżonych zasiadają Sylwester R., Tadeusz D., a także siedem innych osób, w tym byli dyrektorzy oddziałów ZUS w Jaśle, Nowym Sączu i Łodzi. Teraz wygłaszane są mowy końcowe.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »