Rynek wierzy w koalicję

Koniec przepychanek. Czas na wspólny plan. Czas na działanie. Pierwszym zadaniem zwycięskich partii będzie... utworzenie koalicji. Uda się - twierdzą ekonomiści. Gdyby okazało się, że różnice zdań między PO a PiS są na tyle znaczące, że nie pozwalają na porozumienie, oznaczałoby to dla gospodarki poważne kłopoty.

- W takim przypadku obserwowalibyśmy pośpieszną ucieczkę inwestorów z Polski, co przełożyłoby się na osłabienie złotego, spadek cen akcji i obligacji. Moglibyśmy być świadkami wstrząsu na rynku finansowym, który objąłby całą gospodarkę - uważa Marek Zuber, główny ekonomista IDM.

W taką ewentualność jednak mało kto wierzy.

- Koalicja PO-PiS powstanie. Niezależnie od tego, jak ostatecznie uformuje się w niej układ sił, nie sądzę, by partie nie doszły do porozumienia.

Różnice w ich programach eksponowane były przed wyborami na siłę - twierdzi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO.

Reklama

Także zdaniem Macieja Relugi, głównego ekonomisty BZ WBK, do utworzenia koalicji między zwycięskimi partiami dojdzie. Jednak do czasu uzyskania kompromisu, przez pewien czas na naszym rynku może być nerwowo.

- Ewentualna przedłużająca się dyskusja nie wpłynie dobrze na inwestorów, którzy mogą chwilowo stracić ochotę do kupowania polskich aktywów. Później wiele zależeć będzie od wypadkowej programów obu partii, która przejawi się w programie rządu - twierdzi ekonomista BZ WBK.

Zdaniem Katarzyny Zajdel-Kurowskiej, głównej ekonomistki Banku Handlowego, gospodarka - niezależnie od podziału sił w rządzie - będzie nadal się rozwijała.

- Pytanie tylko, w jakim tempie. Żeby mówić o 6-7-proc. dynamice wzrostu, konieczne jest usunięcie barier administracyjno-biurokratycznych. Tu wolny rynek nie pomoże, może to zrobić rząd - uważa ekonomistka.

Zadań przed nowym rządem jest wiele.

- Nie chodzi tylko o kompromis w kwestii podatków. W kampanii wyborczej zapomniano o drugim bardzo ważnym elemencie finansów publicznych, jakim są wydatki budżetowe. Tu konieczne są cięcia. Wiele do zrobienia jest też w służbie zdrowia, administracji publicznej czy obniżenia składek ZUS. Im szybciej poznamy plan działania rządu, tym szybciej odbudujemy zaufanie inwestorów, a przedsiębiorcy będą mogli przygotować się na zmiany - dodaje Marek Zuber.

Bartosz Krzyżaniak

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »