Samorząd - podwyżka była nieunikniona

Od dziś wzrosły ceny biletów na komunikację miejską w Warszawie. Cena jednorazowego biletu zamiast 2 zł 80 gr wynosi 3 zł 60 gr. Popularny bilet 20-minutowy podrożał- z 2 zł do 2,60 zł. Za bilet 40-minutowy trzeba zapłacić nie 2,80 zł a 3,80 zł, a za 60-minutowy - nie 4 zł, a 5,20 zł.

Od dziś wzrosły ceny biletów na komunikację miejską w Warszawie. Cena jednorazowego biletu zamiast 2 zł 80 gr wynosi 3 zł 60 gr. Popularny bilet 20-minutowy podrożał- z 2 zł do 2,60 zł. Za bilet 40-minutowy trzeba zapłacić nie 2,80 zł a 3,80 zł, a za 60-minutowy - nie 4 zł, a 5,20 zł.

Podwyżka była nieunikniona, bo miasto w 70 procentach finansuje komunikację miejską - tłumaczy rzecznik prasowy Zakładów Transportu Miejskiego Andrzej Skwarek. Dodaje, że oznacza to po prostu pieniądze podatników. W najbliższych dniach można oczekiwać wzmożonych kontroli w warszawskich autobusach i tramwajach. Jak się ostrożnie szacuje, 5 procent pasażerów to gapowicze. Kontrolerów jest w stolicy około 200, w tym zaledwie 9 kobiet - mówi kierownik działu kontroli biletów ZTM Mariusz Śledziewski. Miesięcznie kontrolerzy łapią prawie 26 tysięcy osób bez biletu, a kontrolują około 450 tysięcy. Każdego dnia z warszawskiej komunikacji miejskiej korzystają prawie 2 miliony ludzi - podkreśla Mariusz Śledziewski. Jego zdaniem, problemem pozostaje społeczne przyzwolenie na jazdę bez biletu i poparcie udzielane gapowiczom przez pasażerów, którzy zapłacili za swój bilet. Kontrolerem może zostać osoba z minimum średnim wykształceniem, niekarana. Pożądana jest znajomość języków obcych. Wśród warszawskich kontrolerów są ludzie o najróżniejszych zawodach - na przykład śpiewak operowy i radny z podwarszawskiej gminy. Kandydatów na kontrolerów jest znacznie więcej niż wolnych miejsc i obecnie do ZTM nie przychodzą ludzie, którzy nigdzie nie mogli znaleźć pracy. Kontrolerzy znają metody pasażerów, żeby uniknąć płacenia kary za brak biletu. Najpopularniejsze to udawanie cudzoziemca czy bezdomnego, powoływanie się na znajomość z prezydent Warszawy czy z dyrektorem ZTM, a także branie na litość poprzez tłumaczenie, że właśnie skradziono komuś portfel oraz dokumenty albo że jedzie się na pogrzeb bliskiej osoby. Kontrolerzy też są ludźmi i nie pozostają bezduszni wobec ludzkich dramatów, ale głównie chce się ich oszukać - mówią pracownicy ZTM. Podkreślają, że to nie oni, ale pasażerowie zachowują się agresywnie. Ostatnim przykładem może być pogryzienie krakowskiego kontrolera przez gapowicza, u którego podejrzewa się obecność wirusa HIV. Pasażerowie przyłapani na jeździe bez ważnego biletu często też wymigują się od płacenia kary. W Warszawie rekordzistka winna jest miastu przeszło 30 tysięcy złotych. Dzisiejsza podwyżka cen biletów to pierwsza z trzech zaplanowanych w stolicy. Ostatnia nastąpi w 2014 roku.

Reklama
IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ceny biletów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »