Sprzedaż hurtowni farmaceutycznych wzrosła o 30%

Średnio o ponad 30% zwiększyły się w pierwszym półroczu przychody giełdowych hurtowni farmaceutycznych. Zdaniem specjalistów, do końca roku można oczekiwać dalszego wzrostu rynku. Najwyższą dynamikę wzrostu przychodów zanotował Prosper.

Średnio o ponad 30% zwiększyły się w pierwszym półroczu przychody giełdowych hurtowni farmaceutycznych. Zdaniem specjalistów, do końca roku można oczekiwać dalszego wzrostu rynku.
Najwyższą dynamikę wzrostu przychodów zanotował Prosper.

W pierwszym półroczu sprzedaż tej spółki osiągnęła 678,3 mln zł i była niemal o 50% wyższa niż w analogicznym okresie 2000 roku.

Najgorzej na rynku wypadło natomiast Orfe, gdzie wzrost przychodów wyniósł jedynie 11%. - Sądzimy, iż w drugim półroczu utrzyma się wzrost rynku na poziomie kilkunastu procent. W końcówce 2000 r. ze względu na sprzyjającą pacjentom pogodę, mniejszy niż zwykle był sezonowy wzrost sprzedaży. W sytuacji spowolnienia wzrostu gospodarczego branża farmaceutyczna będzie tą, która w mniejszym stopniu odczuje skutki tego zjawiska - powiedział Parkietowi Stefan Bogusławski, prezes Azyx Polska, firmy zajmującej się monitorowaniem rynku farmaceutycznego.

Reklama

Zwiększanie sprzedaży ma jednak też swoje koszty. Najbardziej widocznym przejawem ekspansji rynkowej jest wzrost krótkoterminowych należności, z których znaczna część stanowią długi odbiorców. Również w tym przypadku liderem na rynku jest Prosper. Należności tej firmy wynosiły na koniec czerwca niemal 250 mln zł i były o 54% wyższe niż rok wcześniej. Podobne zjawisko wystąpiło w przypadku Farmacolu, który był drugą firmą pod względem wzrostu wartości przychodów. W przypadku Prospera warte zauważenia jest też jeszcze jedno zjawisko. Mimo że firma nie odniosła praktycznie żadnych sukcesów w konsolidacji rynku, wyraźnie spadła wartość gotówki będącej w posiadaniu spółki. O ile na koniec czerwca 2000 r. spółka posiadała 55 mln zł, to w czerwcu br. było to już 30 mln zł. Ten fakt, w połączeniu z szybkim wzrostem należności wskazuje, iż firma bardzo agresywnie walczy o udział w rynku w większym stopniu finansując odbiorców. - Tego typu strategia na dłuższą metę nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Wytłumaczeniem może być chęć zwiększenia udziału w rynku tak, by uzyskać korzystniejszą cenę przy ewentualnym wejściu inwestora strategicznego - powiedział nam jeden z analityków. Specjaliści wskazują też na inny czynnik, który może wpływać na zmiany w strukturze bilansu hurtowni farmaceutycznych. - Wzrost liczby aptek spowodował pogorszenie się ich sytuacji finansowej, co z kolei przekłada się na wzrost należności hurtowników - tłumaczy S. Bogusławski.

Dużym wydarzeniem na rynku hurtowni farmaceutycznych są kłopoty Cormaya, jednej z największych firm z branży. - Grupa Cormay to również inne podmioty, których sytuacja jest znacznie lepsza. Przykładem może być hurtownia Dr Pokorowski, która funkcjonuje bez zakłóceń. W związku z tym uważam, że ewentualny upadek samej firmy Cormay nie spowoduje powstania większej pustki na rynku. Kłopoty tej firmy były większości obserwatorów rynku znane i sądzę, że jest to wyjątek, a nie sygnał kłopotów w branży - powiedział prezes Azyx Polska. Podobnego zdania jest również Marcin Mizgalski, rzecznik Polfy Kutno. - Uważnie obserwujemy rynek hurtowni. Kłopoty Cormaya były już znacznie wcześniej sygnalizowane i sądzimy, iż jest to odosobniony przypadek - uważa przedstawiciel Polfy Kutno.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: kłopoty | farmaceutyki | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »