Stabilizacja euro i dolara
Poprzedni tydzień przyniósł mocny spadek notowań EUR/USD. Silne spadki na światowych giełdach prowokowały bowiem powrót amerykańskich kapitałów zaangażowanych poza granicami USA.
Umocnienie dolara zostało powstrzymane w czwartek wraz ze zdecydowanym zwrotem na Wall Street, kiedy czołowe amerykańskie indeksy wybroniły się przed silną przeceną, dając nadzieję na ustabilizowanie sytuacji na giełdach. Piątkowa decyzja Fed o obniżce stopy dyskontowej o 50 punktów bazowych do 5,75 proc. nadzieje te podtrzymała, a jako że została odczytana jako zapowiedź obniżki głównej stopy procentowej, to stała się dodatkowym pretekstem do osłabienia dolara. Póki co korekcyjnego osłabienia.
Dzisiejsze notowania EUR/USD upływają pod znakiem wąskiej stabilizacji w pobliżu poziomu 1,35 dolara. Jeżeli tylko na rynki akcji nie wróci strach, co ponownie prowokowałoby umocnienie "zielonego", to należy oczekiwać kontynuacji odbicia. Pierwszym oporem są okolice 1,3550 dolara. Tworzy je 38,2 proc zniesienie Fibonacciego. Kolejne to już szeroka strefa 1,3600-1,3632, jaką wyznacza psychologiczna bariera 1,36, dołek z 30 lipca na wykresie godzinowym (1,3626) i dołek z 27 lipca na dziennym (1,3632).
W średnim i długim terminie, pomimo silnych spadków EUR/USD w pierwszej połowie sierpnia, wciąż dominującym trendem jest trend wzrostowy. Dopiero pokonanie znajdującej się na 1,3360 dolara 6-letniej linii hossy, potwierdzone przez inne sygnały sprzedaży, będzie uprawniało do stawiania tezy o zmianie trendu.
W perspektywie najbliższych dwóch tygodni taki test linii hossy powinien mieć miejsce. Przy tej sile krótkoterminowego trendu spadkowego, jaka miała miejsce przed weekendem, wydaje się bowiem prawdopodobne, że atakowane w ostatni czwartek i piątek wsparcie na 1,3360 dolara, ponownie stanie się celem podaży. Dopiero odparcie tego kolejnego ataku może zapowiadać powrót do rekordów wszechczasów.
O godzinie 11:26 kurs EUR/USD testował poziom 1,3496 dolara.
Marcin R. Kiepas
