Świadczenia rodzinne z poślizgiem

Posłowie uchwalili prawo, którego nie da się wykonać. 1,5 mln najuboższych dzieci może nie otrzymać w terminie świadczeń rodzinnych. Resort pracy nakłania GUS, aby wcześniej podał dochód rolników za 2005 rok.

Nie wiem, jaki dochód rolnika przyjąć, żeby wypłacić świadczenia rodzinne od września tego roku - mówi GP Adam Ostrowski, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ełku.

- Osobom, które złożą wnioski w lipcu, gmina powinna wypłacić świadczenia już we wrześniu - dodaje. Tymczasem dopiero w październiku Główny Urząd Statystyczny poda dochód rolników za ubiegły rok, który gmina musi uwzględnić ustalając prawo do pomocy na następny tzw. okres zasiłkowy (trwa od września tego roku do sierpnia 2007 roku).

Posłowie nie pomyśleli

Zgodnie z ustawą z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (Dz.U. nr 228, poz. 2255 z późn. zm.) prawo do wspomnianej pomocy gmina ustala na podstawie dochodu z roku poprzedzającego okres zasiłkowy. Bierze więc obecnie pod uwagę dochód za 2005 rok. Nie ma problemu, gdy o pomoc stara się na przykład pracownik. Przynosi zaświadczenie z urzędu skarbowego o dochodzie za ubiegły rok.

Jednak gminy będą miały ogromny kłopot z ustaleniem prawa do świadczeń i ich wypłatą dla 1,5 mln dzieci żyjących w rodzinach utrzymujących się z rolnictwa. Przepisy stanowią (zmienione pod koniec ubiegłego roku), że gmina przyjmuje, iż dochód takich rodzin z 1 ha przeliczeniowego wynosi 1/12 dochodu ogłaszanego co roku przez prezesa GUS. Zmiana ta została wprowadzona ustawą z dnia 29 grudnia 2005 r. o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych (Dz.U. nr 260, poz. 2260) i miała zwiększyć krąg odbiorców świadczeń utrzymujących się z rolnictwa.

Problem w tym, że GUS poda dochód tych osób za 2005 rok dopiero pod koniec października. A gminy już przyjmują wnioski o świadczenia. Co ważne, jeśli osoba złoży taki wniosek do końca lipca, ma prawo do tego, aby świadczenia za wrzesień otrzymać w tym właśnie miesiącu. Dla gmin jest to patowa sytuacja prawna. Z jednej strony przyjmują wnioski o świadczenia i powinny rozpocząć ich wypłatę od września. Z drugiej strony nie mogą ustalić, czy rolnicy mają do nich prawo, ponieważ do końca października nie będzie znana wysokość dochodu, który gminy muszą brać pod uwagę przyznając rolnikom świadczenia.



Resort pracy zdaje sobie sprawę z niekonsekwencji w uchwalonych w grudniu przepisach.

- Obowiązujący obecnie termin ogłaszania dochodu gospodarstw rolnych komplikuje możliwość ustalenia prawa do świadczeń dla osób utrzymującej się z rolnictwa - zauważa Alina Wiśniewska, dyrektor Departamentu Świadczeń Rodzinnych w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.

Wyjście awaryjne

Resort przygotował więc propozycje wyjścia z tej trudnej sytuacji. Według niego możliwe są trzy sposoby postępowania:

" gmina wydaje w ciągu okresu zasiłkowego dwie decyzje o przyznaniu świadczeń - pierwsza ma dotyczyć września i października (z uwzględnieniem dochodu za 2004 rok), a druga miałaby być wydawana do końca okresu zasiłkowego (z uwzględnieniem dochodu za 2005 rok po tym, jak GUS ogłosi tę wartość),
" gmina wydaje jedną decyzję, która obowiązuje do końca okresu zasiłkowego ze świadomością, że w przypadku rolników brany jest dochód sprzed dwóch lat, a nie - jak nakazują przepisy - z roku poprzedzającego okres zasiłkowy;
" gmina nie wydaje w ustawowym terminie decyzji w sprawie świadczeń rodzinnych do czasu ogłoszenia przez prezesa GUS danych o dochodzie za 2005 rok.

- Nie wiem jeszcze dokładnie, jak postąpimy, ale będziemy mieć na uwadze przede wszystkim interes świadczeniobiorców - podkreśla Elwira Kochanowska-Pięciak, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Rzeszowie.

Resort pracy chce, aby GUS jak najszybciej ogłosił dochód rolników

Wbrew prawu

Samo ministerstwo zwraca uwagę, że dwa pierwsze rozwiązania nie wynikają z obowiązujących przepisów. Nie ma tam bowiem mowy o możliwości wydawania decyzji na podstawie dochodu sprzed dwóch lat ani o jej wydawaniu na czas krótszy niż okres zasiłkowy.

Z kolei w przypadku zastosowania trzeciego rozwiązania, tj. niezałatwienia sprawy w ustawowym terminie, organ administracji publicznej musi zawiadomić strony, podając przyczyny zwłoki i wskazując nowy termin załatwienia sprawy. Resort pracy wskazuje, że zastosowanie takiego rozwiązania - najbardziej jego zdaniem poprawnego z prawnego punktu widzenia - może budzić wątpliwości ze względów społecznych. Spowoduje, że rodziny otrzymają świadczenia (co prawda z wyrównaniem za wrzesień i październik) dopiero w listopadzie 2006 roku. Oznacza to, że te, które otrzymują obecnie comiesięczną pomoc, ostatnie świadczenia dostaną w sierpniu, a następne dopiero w listopadzie. Na przykład uczniowie nie otrzymają wyprawki szkolnej we wrześniu, ale dopiero pod koniec roku.

- Można się też spodziewać, że niektóre osoby w sądach będą domagać się od gminy odsetek za opóźnienia - zauważa Elwira Kochanowska-Pięciak.

Nadzieja w GUS

Sytuację tę mogłoby rozwiązać podanie przez GUS wcześniej niż pod koniec października dochodu rolników za 2005 rok. Resort pracy podjął już działania zmierzające do tego, aby GUS ogłosił go w tym roku jak najszybciej. Nie wyklucza też zgłoszenia inicjatywy ustawodawczej zmierzającej do zmiany terminu ogłaszania tej wartości przez nowelizację odpowiedniej ustawy.

Reklama

Bartosz Marczuk

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »