Tendencja spadkowa na GPW została wreszcie wyhamowana
Po wtorkowej przecenie, również podczas wczorajszych notowań oczekiwano spadków cen akcji na GPW. Pewną pociechą dla posiadaczy walorów było sąsiedztwo strefy 1200 - 1230 punktów, gdzie znajdują się aktualne wsparcia dla WIG 20. Niepokój wzbudzała natomiast zbliżająca się publikacja danych PKB w Stanach Zjednoczonych.
Handel rozpoczął się jednak nieznacznymi zwyżkami i początek sesji sugerował, że papiery polskich blue chipów będą odrabiać wtorkowe straty. Siła strony popytowej okazała się jednak znikoma i sprzedający ponownie przejęli kontrolę nad rynkiem. Dało to w efekcie spadek WIG 20 do najniższego poziomu w trakcie sesji na wysokości 1211 punktów. Zniżka nie nosiła znamion wyprzedaży, co potwierdzały obroty, które pozostawały w tym okresie na niższym poziomie niż podczas poprzednich sesji.
W popołudniowej części notowań indeksy zaczęły odrabiać straty, czemu sprzyjała poprawa na giełdach europejskich. Dopiero publikacja poziomu amerykańskiego PKB, którego spadek okazał się znacznie mniejszy od oczekiwanego wpłynęło mobilizująco na inwestorów. GPW zareagowała szybką aprecjacją WIG 20 do poziomu 1230 punktów i zamarła w obliczu publikacji poziomu deficytu na rachunku bieżącym.
Jego wartość również pozytywnie zaskoczyła graczy, dzięki czemu zlecenia składane na zamknięcie środowego handlu podbiły kursy największych spółek. Rzutem na taśmę WIG 20 zyskał 0,4 proc., a obroty spadły do 250 mln zł. Obniżenie aktywności handlujących w trakcie spadków oraz pozostanie indeksu WIG 20 powyżej 1230 punktów są pozytywnymi sygnałami dla inwestorów. Do powrotu wzrostów na GPW potrzeba jeszcze tylko silniejszej poprawy koniunktury na świecie.