TVP lubi wpuszczać w kanał?
Wybory tuż tuż. Dla jednych okres wyborów oznacza spore wydatki, dla innych szansę na zarobek. Tym razem wybierać będziemy prawie hurtowo. Proces rekrutacyjny na stanowiska w Sejmie i Senacie trwa, a atmosfera wokół niego staje się coraz bardziej gorąca. Do obsadzenia jest też funkcja głowy państwa.
Na chęci do czynnego uczestniczenia w sferze ustawodawczej Polski sporo - jeśli nie najwięcej - zarabiają stacje telewizyjne. Między 1 marca a 7 września, jak podliczył OBOP, wyemitowano łącznie 1 202 spoty reklamowe partii politycznych oraz kandydatów na prezydenta za kwotę 17 mln zł. Najwięcej zarobiła telewizja publiczna, która prezentowała reklamówki w czterech stacjach: TVP, TVP1, TVP3, TVP3 Wrocław. Oprócz nich spoty reklamowe emitowane były także w dwóch telewizjach prywatnych: Polsacie i TVN.
Jak informuje OBOP, najwięcej środków na kampanię wyborczą w telewizji przeznaczył dotychczas komitet wyborczy Prawa i Sprawiedliwości, który wydał ponad 7,3 mln zł (375 spotów reklamowych). Na drugim miejscu pod względem wydatków na kampanię znalazła się partia Donalda Tuska - Platforma Obywatelska na telewizyjne reklamówki swoich poglądów wydała ponad 3,5 mln zł (255 spotów reklamowych). Na trzecim miejscu pod względem wydatków znalazła się Liga Polskich Rodzin - blisko 3 mln zł (213 reklam).
Telewizja publiczna jak zwykle zgarnia największą pulę finansową. Jest to zrozumiałe, bo dysponuje największym zasięgiem i dociera do największej liczby telewidzów. To kolejne źródło dochodu - przypomnijmy, że dostaje pieniądze z budżetu państwa, z naszych abonamentów. Czy istnieje szansa, by dzięki tym dodatkowym wpływom zmniejszył się abonament radiowo-telewizyjny?
Apetyt rośnie w miarę jedzenia
Apetyt telewizji publicznej na pieniądze jest ogromny. Niedawno pojawiły się informacje o cenie, jaką musiałby płacić miasta w Polsce za uczestnictwo w telewizyjnym wakacyjnym show "Lato z Jedynką". Sprawa wyszła na jaw m.in. za sprawą władz Grudziądza. W czerwcu urzędnicy zwrócili się do TVP, by na listę odwiedzanych w wakacje miast wpisać Grudziądz. I tak też się stało. Jednak TVP za realizację programu chciała pieniądze. Mowa była o 20 tys. zł. Wówczas grudziądzcy urzędnicy powiedzieli "nie" - sprawę opisał dziennik "Nowości".
"Bo to nie były jedyne koszty. Do tego dochodziło m.in. opłacenie kilkudziesięciu noclegów dla członków ekipy TVP, czyli w sumie 30 tys. zł. Dlaczego mieliśmy zapłacić tyle pieniędzy, skoro Lublin za program nie zapłacił w ogóle, a Toruń tę kwotę zamienił na około 2 tys. zł" - napisał w liście przesłanym do redakcji "Nowości" rzecznik grudziądzkiego ratusza Cezary Oracki.
Droga Kultura
W zamian za coraz droższy abonament, wpływy z reklam i chociażby imprez objazdowych, sponsorowanych przez polskie miasta i gminy, TVP uszczęśliwia swoich widzów ambitnymi kanałami, jak TVP Kultura, którego nie chcą oglądać ani widzowie, ani kupować operatorzy sieci kablowych.
Do TVP Kultura, jak szacowano, miało mieć dostęp ponad 7 milionów Polaków. Stałą publiczność oceniono na 1,5 do 2 milionów widzów. Tymczasem kiedy Kulturę uruchomiono, okazało się, że dostęp do kanału, którego budżet wynosi 30 mln zł rocznie, ma maksymalnie kilkuset tys. widzów.
Mimo tej porażki, niezrażona TVP planuje wykorzystanie pieniędzy z naszego abonamentu i reklam do kolejnych, ambitnych sześciu kanałów. Badane są możliwości uruchomienia telewizji dla dzieci i młodzieży, specjalnego kanału filmowego, rozrywkowego, sportowego, edukacyjnego i uwaga... parlamentarnego. Najbardziej zaawansowane są prace nad trzema pierwszymi kanałami. Co to oznacza w praktyce? Powstanie kilka kolejnych pionów zarządczych, dyrektorów i całej galerii decydentów o odpowiednich do funkcji pensjach...
Rozrzutna KRRiTV - przykład idzie z góry
Naczelna Izba Kontroli skrupulatnie podliczyła: Ponad 480 tys. zł wydała w ubiegłym roku, nie przestrzegając przepisów o zamówieniach publicznych i o finansach publicznych, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Według Najwyższej Izby Kontroli, w 2004 r. Krajowa Rada kupiła za ponad 320 tys. zł paliwo do samochodów służbowych, nie przestrzegając przepisów Prawa o zamówieniach publicznych. Z raportu wynika, że największą część swoich wydatków - ponad 12 mln zł - Rada przeznaczyła w ubiegłym roku na wynagrodzenia dla pracowników. Średnie miesięczne wynagrodzenie brutto w tej instytucji wyniosło 5 tys. 780 zł.
14 tys. 315 zł - tyle wyniosło przeciętne wynagrodzenie brutto członków Krajowej Rady w 2004 r. Na nagrody uznaniowe dla nich Rada przeznaczyła w sumie ponad 179 tys. zł. W raporcie NIK ujawniła m.in., że asystent członka Rady zarobił miesięcznie w 2004 r. średnio 4 tys. 693 zł, a kierowca tej instytucji - 4 tys. 736 zł. Każdy z dziewięciu członków KRRiT ma swojego asystenta i kierowcę.
Pieniądze z naszych podatków i abonamentów świetnie nadają się do sprawdzania w praktyce definicji słowa "rozrzutność". Czy jednak przynajmniej część z kwoty 17 mln zł, która trafi do budżetu TVP dzięki emisji spotów reklamowych partii politycznych, nie mogłaby wpłynąć na zmniejszenie abonamentu? Ale zapewne trafi na tworzenie kolejnego kanału tematycznego...
A.J. Kozak
Na naszym Forum poruszamy ważne tematy:
Naciągnięci w hipermarkecie *** Biznes - droga przez mękę *** Uciec za granicę *** Z ojca na syna *** Złodziej zgodny z prawem? *** Urzędnicy szkodzą? *** PKP - terrorysta? *** Emerytura pod palmami? *** Odebrać paszporty? *** Ukarać pracodawcę *** Cleaner wyprze sprzątaczkę? *** Leczcie się! *** Niech kasa będzie z tobą! *** Kasa na plebanii? *** TVP - misja niemożliwa? *** Odpracować zasiłek *** Ciemność widać? *** Kosztowny nałóg palenia *** Etyka wysokich zarobków *** Jak odchudzić państwo? *** Żadnej pracy się nie boję... *** Handel, czyli pole walki *** Wiesz, co jesz? *** Jak naciąć pracodawcę? *** Zdrożeją instalacje LPG? *** Odejść z kasą *** Kasy dla mecenasów *** Zlikwidować biedę *** Kosztowne wykroczenia *** Maj - czas czynów społecznych *** Tylko dla naiwnych *** Zatkać "kominy" płacowe? *** Urzędnicze czary nad polskimi drogami *** Miliardy dolarów w kosmosie *** Promocja dopisana małym druczkiem
