Tydzień pod znakiem osłabienia
Miniony tydzień przyniósł osłabienie się złotego do głównych walut. W piątek po południu inwestorzy wycenili euro na 4.45, a dolara na 3.64. Nasza waluta straciła 8 groszy zarówno do euro, jak i dolara. Powodem osłabienia się złotego była realizacja zysków przez zagranicznych inwestorów, jak i osłabienie się wszystkich walut rynków wschodzących po piątkowej obniżce stóp procentowych przez Bank Centralny RPA.
Zarówno dolar jak i euro były najniżej wyceniane przez rynek po środowych danych o bilansie w obrotach bieżących, znacznie lepszych od oczekiwań ekonomistów. NBP podał, że nadwyżka w obrotach bieżących w czerwcu wyniosła 83 mln euro wobec oczekiwanego przez analityków deficytu w wysokości 163 mln euro.
Eksport wyniósł 5.65 mld euro, a import 5.44 mld euro. Po raz pierwszy od wielu lat Polska wyeksportowała więcej towarów niż sprowadziła z zagranicy, głownie za sprawą chętnie kupowanej naszej żywności przez zachodnich handlowców.
Najważniejsza wydaje się być informacja, iż mimo umacniania się złotego roczny wzrost eksportu wyniósł 31,3 proc. Tuż po podaniu tych informacji rynek wyceniał euro na 4.37, a dolara na 3.57. Złoty umocnił się do poziomu 6,2 proc. dawnego odchylenia od parytetu.
Ministerstwo Finansów szacuje, że deficyt budżetowy w tym roku może być niższy i nie
powinien przekroczyć 6 proc w relacji do PKB, czyli około 45.3 mld złotych.
Na początku tygodnia kluczowe dla inwestorów informacje będą dotyczyły poziomu wskaźnika inflacji za lipiec. Spodziewamy się inflacji na poziomie 4.8 proc., co powinno przyczynić się do podwyżki stóp procentowych na sierpniowym posiedzeniu RPP. Pod koniec tygodnia GUS opublikuje dane o bezrobociu. Jesteśmy zdania, że stopa bezrobocia w lipcu wyniosła 19,3 proc. Dane mieć będą jednak marginalny wpływ na rynek.
W nadchodzącym tygodniu złoty powinien odreagować ostatnie osłabienie. Wzrost wartości naszej waluty będzie jednak bardziej widoczny na kursie USD/PLN, spodziewamy się bowiem kontynuacji osłabienia dolara na rynkach zagranicznych.