Ubranie z aerozolu

Stanisław Lem w "Powrocie z gwiazd" opisuje natryskiwane ubrania w tubce. Literacka wizja z lat sześćdziesiątych okazała się sprawdzoną przepowiednią. Materiał, który może być rozpylony na ciele, by po chwili stanowić gotową odzież już istnieje.

Stanisław Lem w "Powrocie z gwiazd" opisuje natryskiwane ubrania w tubce. Literacka wizja z lat sześćdziesiątych okazała się sprawdzoną przepowiednią. Materiał, który może być rozpylony na ciele, by po chwili stanowić gotową odzież już istnieje.

Epoka inteligentnej odzieży, czyli ukrytej w rękawie elektroniki przechodzi powoli do lamusa. Kurtka z wbudowanym odtwarzaczem MP3, czy materiał, którego nitki są pokryte specjalnymi cząsteczkami, powodującymi, że odzież nigdy się nie brudzi, ani nie gniecie, to wynalazki być może niezbyt popularne, ale już nikogo nie dziwią. Moda idzie do przodu.

Hiszpański projektant mody - Dr Manel Torres, który studiował w Royal College of Art w latach 1995-1997 postanowił urzeczywistnić ideę odzieży w sprayu. Z wykształcenia designer, podjął współpracę z profesorem Paulem Luckhamem, specjalistą w dziedzinie chemii inżynieryjnej w Imperial College of London. Po kilku latach prób udowodnili, że jest możliwe połączenie włókien bawełny, polimerów oraz rozpuszczalnika.

Reklama

Torres opowiada, że celem eksperymentu było stworzenie futurystycznego, bezszwowego, wygodnego materiału, którego włókna nie wymagałyby przeplatania, czy zszywania. Chciał stworzyć delikatny materiał, ledwo odczuwalny na skórze. Rezultatem eksperymentu jest płynna substancja, która po rozpyleniu tworzy trwałą, lekką tkaninę. Co najważniejsze materiał może być natryskiwany bezpośrednio na ciało, jest nieszkodliwy i świeży.

Odzież w sprayu jest wielorazowego użytku, można ją prać i prasować. Jak twierdzi Profesor Luckham jest to sterylny materiał uzyskiwany z aerozolu, dlatego może być wykorzystany z powodzeniem w innych niż odzieżowych celach, jak choćby w medycynie. Jak mówi - do sprayu można dodać leki, aby pomóc szybciej goić się ranom.

Dodatkową zaletą jest błyskawiczny proces tworzenia się materiału - polimery świetnie łączą krótkie włókna bawełny, a rozpuszczalnik paruje bezpośrednio po zetknięciu z powierzchnią skóry.

Rewelacyjne odkrycie skłoniło twórców - Manela Torresa i Paula Luckhama do założenia w 2003 r. firmy Fabrican Ltd, której celem jest tworzenie pionierskich produktów, owoców współpracy pomiędzy artystami mody, a naukowcami. W październiku 2010 roku miał miejsce pierwszy w historii pokaz mody, w którym wszystkie z zaprezentowanych szat to aerozolowe kreacje. Pokaz został zorganizowany w Imperial College of London. Póki co, produkt jest w fazie prototypowej, nie znalazł się jeszcze na rynku. Twórcy i jednocześnie założyciele firmy Fabrican Ltd czekają na propozycje od inwestorów.

Z pewnością długo nie będziemy czekać i wkrótce każda z pięknych pań będzie mogła tworzyć kreacje wedle swojej woli nawet dziesięć razy dziennie, korzystając ewentualnie z usług nie tyle krawcowych, co designerów rzeźbiących sprayem unikatowe szaty. O ile wizja Lema sprawdzi się w całości, aerozolowa odzież to tylko początek, poczekajmy na biżuterię.

Michał Mądracki

Private Banking
Dowiedz się więcej na temat: materiał | ubranie | nowość | medycyna | wynalazek | odzież | wizja | innowacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »