UE szykuje podatek energetyczny
W Unii Europejskiej pomysły na nowe podatki mnożą się jak bogowie na Olimpie. Kilka miesięcy temu padła propozycja opodatkowania SMS-ów - 1 cent od każdej wiadomości. Teraz eurodeputowani chcą ściągać daninę w takiej samej wysokości od każdego euro wydanego na zakup litra benzyny, ropy i gazu.
Z pomysłem wyszli eurodeputowani z frakcji socjalistycznej europarlamentu. Podatek ma na celu stworzenia "prawdziwie wspólnej polityki energetycznej". Zebrane pieniądze z podatku - szacunkowo 10 mld euro - zostaną przeznaczone na badania nad nowymi technologiami produkcji czystej i odnawialnej energii.
Inteligentne połączenie
- Musimy stworzyć prawdziwą wspólną politykę energetyczną zapewniającą solidarność między krajami członkowskimi - tłumaczy współautor dokumentu, wiceprzewodniczący frakcji socjalistów w PE Robert Goebbels, były wieloletni minister finansów Luksemburga.
Wspólna polityka - tak bliska sercu polskiego rządu - miałaby polegać, zdaniem socjalistów, na zwiększaniu niezależności energetycznej oraz wydajności energetycznej bazując głównie na rozwijaniu tzw. czystych źródeł energii. Kraje członkowskie UE - postulują socjaliści - powinny je na tyle rozwijać, by w 2020 roku 25 proc. energii pochodziło właśnie ze źródeł energii odnawialnej.
- Jesteśmy jednak realistami i nie odrzucamy źródeł tradycyjnych. Nie da się wybrać jednego źródła energii. Potrzebujemy połączenia - na tyle inteligentnego, na ile się da - energii ze źródeł tradycyjnych i odnawialnych - wyjaśnia Goebbels.
By zapewnić długotrwałe bezpieczeństwo energetyczne niezbędny jest rozwój nowych technologii produkcji czystej energii. A to wymaga ogromnych inwestycji w badania - stąd pomysł podatku energetycznego.
- Jesteśmy świadomi, że pomysł podatku wzbudzi kontrowersje wśród krajów członkowskich. Dlatego jesteśmy otwarci na inne propozycje. Jedno jest pewne - potrzebujemy dodatkowych środków na finansowanie badań w dziedzinie energii - powiedział Goebbels.
Rosja chce się zbliżyć do Europy, a my ich odrzucamy
Luksemburczyk wyraził jednocześnie żal, że na niedawnym szczycie w Helsinkach nie udało się rozpocząć negocjacji w sprawie nowej umowy UE-Rosja, która ma m.in. stworzyć prawne ramy dwustronnej współpracy w dziedzinie energii.
- To wieka szkoda. Nie da się bowiem uciec od rzeczywistości. Rosja zawsze będzie głównym źródeł energii dla UE. To nasze najbliższe źródło. I niezależnie od sytuacji w Rosji i naszych zastrzeżeń w sprawie praw człowieka, Rosja to kraj, który nas potrzebuje, a my potrzebujemy Rosji. I tak pozostanie, bowiem nie da się zmienić geografii - powiedział Goebbels. - Rosja chce się zbliżyć do Europy, a my ich odrzucamy. W ten sposób nie wpłyniemy na to, by Rosja się zmieniła.
Europejscy socjaliści przyznają, że są podzieleni, jeżeli chodzi o energię nuklearną. "Ale czy ją lubimy czy też nie, ta energia zyskuje na popularności na świecie, a elektrownie trzeciej generacji są bardziej wydajne i mniej szkodliwe dla środowiska" - brzmi fragment przyjętego przez socjalistów stanowiska.
Co na to powiedzą inni
Pomysł wprowadzenia nowego podatku na razie znajduje się we wczesnej fazie i nie wyszedł poza krąg eurosocjalistów. Wkrótce zamierzają oni jednak zarekomendować go państwom UE oraz Niemcom, które będą przewodzić Unii w przyszłym roku.