Ulżą nam we franku
Narodowy Bank Szwajcarii zdecydował się pozostawić bez zmian główne stopy procentowe, mimo rosnącej w ostatnich miesiącach inflacji, zdaniem analityków już nie długo stopy procentowe w Szwajcarii będą spadać.
Bank Narodowy Szwajcarii zdecydował się pozostawić bez zmian główne stopy procentowe, mimo rosnącej w ostatnich miesiącach inflacji (2,4 proc. w styczniu). Nie mniej, według najnowszej projekcji inflacji dla Szwajcarii zakłada się, że inflacja osiągnie swój szczyt jeszcze w I połowie 2008 roku, po czy zacznie spadać by w 2009 r. zejść do 1,4 proc., a więc poniżej celu inflacyjnego banku centralnego.
Takie przewidywania - choć przy obecnej zmienności rynków finansowych obarczone dużym ryzykiem błędu - sprawiają, że coraz większa liczba ekonomistów sądzi, że SNB zacznie obniżać stopy procentowe - jeśli już nie w II połowie tego roku, to z pewnością w 2009 roku. Realizacja takiego scenariusza miałaby bardzo dobry wpływ na kieszenie kredytobiorców spłacających kredyty we frankach szwajcarskich.
Po pierwsze w najbliższych miesiącach oprocentowanie tego rodzaju kredytów raczej nie będzie rosło, po drugie pojawia się perspektywa nawet ich obniżenia. Jednocześnie wciąż utrzymuje się ryzyko wzrostu stóp procentowych w Polsce, co oznaczałoby, że raty kredytów w CHF, które już teraz są o ok. 30 proc. niższe od rat porównywalnych kredytów złotowych, staną się - relatywnie jeszcze bardziej atrakcyjne wobec złotych.
Głównym czynnikiem ryzyka pozostaje jednak zmienność notowań franka. W piątek po raz pierwszy w historii kurs franka przewyższył kurs dolara. Konsekwencją może być wzrost notowań franka do złotego, choć jest to raczej niebezpieczeństwo krótko terminowe. Ze względu na wysokie i wciąż rosnące stopy procentowe w Polsce, można oczekiwać, że trend wzrostowy złotego zostanie utrzymany.