Umowy gazowe pod lupą
Działania resortu gospodarki oraz Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa zmierzające do dywersyfikacji źródeł importu gazu były celowe i zgodne z Założeniami polityki energetycznej Polski do 2020 r. - oceniła Najwyższa Izba Kontroli w udostępnionym wczoraj raporcie.
W programie rządu Jerzego Buzka przewidziano, że zostanie podpisany długoletni kontrakt z innym niż Rosja państwem na dostawy ok. 5 mld metrów sześciennych gazu - rurociągiem, który byłby bezpośrednim połączeniem ze złożem importera od 2005 r. Dzięki podpisaniu kontraktu norweskiego warunki te zostały spełnione - powiedział Krzysztof Szwedowski, wiceprezes NIK. Zastrzegł jednak, że kontrola nie dotyczyła opłacalności kontraktu.
Według PAP, minister gospodarki Jacek Piechota zarzuca NIK, że na wyniki raportu wpłynęły poglądy polityczne prezesa izby. Według ministra nikt nie podważał zgodności z prawem kontraktu norweskiego. Kontrakt norweski należy oceniać nie z pozycji zgodności z prawem, ale jego zasadności, w sytuacji, w której nie rozwiązany jest problem kontraktu jamalskiego i nadwyżek zakontraktowanego dla Polski gazu - powiedział minister J. Piechota.
W opublikowanym w czwartek raporcie NIK poparła podejmowane przez PGNiG działania zmierzające do uzyskania 50 proc. udziału spółki skarbu państwa w EuRoPol Gazie. Obecnie to polska strona ma 52 proc. udziałów w spółce, z czego 4 należą do polskiej firmy Bartimpex. To Rosjanom zależy na doprowadzeniu do sytuacji 50 na 50, bo to oni są w mniejszości - stwierdził J. Piechota.