Vivendi pogrąży i nas, i siebie

Jeżeli Vivendi uda się zastawić udziały operatora sieci Era, to finał może być taki, że wszystko wezmą Niemcy po wartości nominalnej.

Jeżeli Vivendi uda się zastawić udziały operatora sieci Era, to finał może być taki, że wszystko wezmą Niemcy po wartości nominalnej.

Zygmunt Solorz-Żak, główny rozgrywający w Elektrimie, nie zamierza w najbliższym czasie dokupywać akcji warszawskiego holdingu.

- Są ważniejsze sprawy - ucina.

Jedna z nich to spór wokół zastawu na udziałach PTC. W poniedziałek odbędzie się druga część posiedzenia rady nadzorczej Polskiej Telefonii Cyfrowej.

Szykuje się ostry spór. 51 proc. udziałów największego w kraju operatora telefonii komórkowej ma Elektrim Telekomunikacja, w którym pierwsze skrzypce gra francuski koncern medialny Vivendi, a Elektrim walczy o wpływy. Reszta papierów należy do Deutsche Telekom.

Reklama

- Francuzi znowu podejmą próbę ustanowienia zastawu na udziałach PTC, należących do ET. To nieodpowiedzialne zachowanie - mówi Zygmunt Solorz-Żak.

Dlaczego? Na przełomie października i listopada wiedeński trybunał arbitrażowy ma zadecydować, czy operacja przeniesienia udziałów PTC do ET była legalna. Działania Francuzów wskazują na to, że chcą oni zrobić wszystko, by obronić interesy w przypadku niepomyślnej decyzji trybunału. ET jest im winne około 600 mln EUR, a jeśli trybunał podważy transakcję, to papiery mogą wrócić do Elektrimu. Zostanie niespłacony dług (także wobec Elektrimu).

Zastaw mógłby zostać zinterpretowany jako złamanie umowy wspólników. Tę sytuację już próbuje wykorzystać Deutsche Telekom. Niemcy poinformowali Trybunał, że Vivendi - wbrew jego zaleceniom - chce "ruszyć" udziały w PTC. Niezastosowanie się do zaleceń arbitrażu przez stronę francuską mogłoby spowodować, że DT będzie mógł skorzystać z opcji call i przejąć pozostałe udziały po cenie nominalnej.

- Decyzja w takich sprawach, jak ustanowienie zastawu, muszą być - zgodnie z umową wspólników PTC - podejmowane jednomyślnie. Jeśli Francuzi będą chcieli przegłosować uchwałę zwykłą większością głosów, to sprawa pewnie na kilka lat trafi do sądu - dodaje Zygmunt Solorz-Żak.

Elektrim chce sprzedać udziały w PTC (ET). Zakupem zainteresowany jest DT, ale niedawno stronom nie udało się dojść do porozumienia. Niemcy mieli zapłacić 1,3 mld EUR (500 mln dla Elektrimu, 800 dla Vivendi).

- To jest kwota, jaką chcemy uzyskać. Dzięki temu spłacimy wierzycieli, a jeszcze zostanie na inwestycje w energetykę - dodaje Zygmunt Solorz-Żak. Wczoraj pojawiły informacje, że obligatariusze Elektrimu, którzy niedawno odrzucili propozycję wcześniejszej spłaty długu, teraz chcą kompromisu.

Marcin Goralewski

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | trybunał | vivendi | uda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »