Waluty - nie wierz w funta?
Brytyjski funt (GBP) zakończył 2007 rok osłabiony do najważniejszych walut świata o 6,1 proc. Był to najgorszy wynik od 1992 roku, gdy funt wypadł z Europejskiego Mechanizmu Walutowego.
Indeks średnich kursów funta (sterling exchange rate index), który określa notowania brytyjskiej waluty w zestawieniu z koszykiem innych walut, zamknął 2007 rok na poziomie 97,9 pkt.; największe osłabienie zanotował w drugim półroczu ub.r. Po przejściowym umocnieniu wobec amerykańskiego dolara do 2,10 USD/GBP, funt spadł do poziomu 2,0 USD/GBP. Według niektórych prognoz, jego kurs obniży się nawet do 1,80 USD/GBP.
Zdaniem specjalistów, najgorszym miesiącem dla brytyjskiej waluty w ubiegłym roku był grudzień. Wówczas ogłoszono, że podwoiło się ujemne saldo na rachunku obrotów bieżących i rynek nabrał przekonania, że Bank Anglii (BoE) w świetle spodziewanego pogorszenia koniunktury w 2008 r. obniży podstawowe stopy procentowe bardziej, niż przewidywano wcześniej.
W grudniu BoE obniżył najważniejszą ze stóp procentowych do 5,5 proc. z 5,75 proc.
Po obniżce funt stracił do euro i innych walut. Jego kurs spadł też poniżej psychologicznej bariery 5 PLN/GBP. W opinii analityków, to zła wiadomość dla polskich imigrantów, którzy opłacani są według ustawowej stawki minimum (5,35 funta za godzinę) lub powyżej.
Przekłada się to na średnią miesięczną zarobków w wysokości ok. 900 funtów brutto (ok. 4,5 tys. zł), ale biorąc pod uwagę wysokie koszty życia i transportu w Wielkiej Brytanii, czyni pracę mniej opłacalną - tym bardziej, że płace w Polsce wykazują wysoką dynamikę wzrostu.
Notowania stu największych brytyjskich korporacji (FTSE-100) w 2007 r. wzrosły średnio od 3,8 proc. Indeks FTSE-250, w którego skład wchodzą korporacje koncentrujące działalność głównie na brytyjskim rynku, stracił w ciągu roku 4,6 proc.