Właściciela zmieniło 3% kapitału PKN ORLEN

Ponad 12 mln akcji PKN ORLEN (niemal 3% kapitału spółki) zmieniło właściciela podczas ostatnich dwóch sesji oraz w transakcjach pakietowych. Analitycy są zdania, że zakupów dokonywali inwestorzy finansowi. Na rynku pojawiły się pogłoski, że walory skupuje Bank Handlowy.

Ponad 12 mln akcji PKN ORLEN (niemal 3% kapitału spółki) zmieniło właściciela podczas ostatnich dwóch sesji oraz w transakcjach pakietowych. Analitycy są zdania, że zakupów dokonywali inwestorzy finansowi. Na rynku pojawiły się pogłoski, że walory skupuje Bank Handlowy.

Zdaniem Andrzeja Łucjana z BM BPH, za wzrostem popytu na walory płockiego koncernu stoją inwestorzy finansowi, którzy kupują akcje, mając na uwadze średnioterminowy horyzont inwestycyjny (co najmniej 6 miesięcy). - Akcje PKN mogą być atrakcyjną inwestycją na najbliższe miesiące. Starają się to wykorzystać inwestorzy finansowi, którzy liczą, że w przyszłym roku nastąpi poprawa sytuacji gospodarczej w Polsce. Może na tym skorzystać PKN, na którego produkty powinien wzrosnąć popyt - powiedział Parkietowi A. Łucjan. Jego zdaniem, wciąż stosunkowo niska wycena walorów stwarza okazję do atrakcyjnych zakupów.

Reklama

Na rynku pojawiły się pogłoski, że zakupów akcji PKN na ostatnich sesjach dokonywał m.in. Bank Handlowy. Analitycy są zgodni, że za ostatnim wzrostem popytu na akcje firmy nie stoi żaden z potencjalnych inwestorów branżowych. - Gdyby austriacki OMV albo węgierski MOL chciały skupować papiery polskiej spółki, zrobiłyby to dużo wcześniej, po znacznie niższej cenie. Nie czekałyby na poprawę koniunktury, ale wykorzystali bessę do zwiększenia zaangażowania - stwierdził A. Łucjan.

Nadal nie wiadomo, jaką ścieżkę dalszej prywatyzacji koncernu wybierze nowy rząd. Poprzednia rada ministrów podjęła decyzję o udzieleniu warunkowej zgody na zakup 17,6-proc. pakietu akcji PKN ORLEN węgierskiemu MOL. Wiesław Kaczmarek, który zastąpił Aldonę Kamelę-Sowińską na stanowisku ministra skarbu, zapowiada, że dokładnie przeanalizuje decyzję swojej poprzedniczki. Oznacza to prawdopodobnie, że ponownie zostanie rozpatrzona oferta austriackiego OMV, który w dalszym ciągu deklaruje chęć wzięcia udziału w prywatyzacji płockiego koncernu. Raczej mało prawdopodobne, ze względu na problemy budżetowe, wydaje się natomiast wstrzymanie decyzji o sprzedaży pakietu akcji PKN ORLEN.

Tymczasem kwestia, który z inwestorów byłby lepszym partnerem dla ORLENU, dzieli giełdowych analityków. UBS Warburg i ABN AMRO twierdzą, że dla akcjonariuszy PKN korzystniejszą ofertą jest propozycja współpracy przedstawiona przez MOL. W opinii UBS Warburg, na płaszczyźnie finansowej związek z Węgrami da lepsze efekty, gdyż spółka ta ma niższe wskaźniki cenowe, a zatem premia, jaką PKN ORLEN zapłaci przy krzyżowym objęciu pakietów za akcje MOL, będzie niższa niż w przypadku transakcji z OMV. Po drugie, mariaż da więcej efektów synergii, po trzecie - kadra zarządzająca MOL wniesie do polskiego koncernu brakujące doświadczenie. Za największą słabość węgierskiej spółki UBS Warburg uznał obciążenie pionem gazowym, znaczne zadłużenie ograniczające możliwość dokonywania przejęć oraz brak przewagi konkurencyjnej w poszukiwaniach i produkcji ropy naftowej.

Również specjaliści z ABN AMRO uważają propozycję MOL za korzystniejszą. Ocenę taką uzasadniono wyższymi efektami synergii, obejmującymi działalność rafineryjną, zakupy ropy, logistykę, funkcjonowanie bazy magazynowej, jak również atrakcyjne perspektywy wspólnego rozwoju na rynku południowej Polski.

Z planów połączenia polskiej firmy z MOL nie są natomiast zadowoleni analitycy Merrill Lynch. - O ile cieszy nas - stwierdzają - postęp prywatyzacji, to pomysł wymiany akcji nie wydaje się rozważny, po pierwsze bowiem PKN ma bardzo dobrą strukturę bilansu i może sobie pozwolić na przejęcia, po drugie - o ile tego rodzaju wymiana jest korzystna dla MSP, to zalet takiego rozwiązania dla akcjonariuszy polskiego koncernu nie widzimy.

Podobnego zdania jest również CAIB. "MOL nie ma środków na dalsze akwizycje, nie jest też w stanie podnieść kapitału" - pisali specjaliści tego banku w ostatnim raporcie na temat sektora naftowego i gazowego w Europie Centralnej. Ich zdaniem, MOL jest zbyt uzależniony od decyzji państwowych oraz za bardzo chroniony przed przejęciem przez inny podmiot odpowiednimi zapisami w statucie (ograniczenia odnośnie do wykonywania powyżej 10% głosów).

Wśród przeciwników powiązania z Węgrami jest też wielu analityków z polskich biur. Np. Rafał Jankowski z CDM Pekao SA uważa, że MOL nie jest złą firmą, ale na obecnym etapie własnej restrukturyzacji jest gorszym kandydatem na inwestora dla PKN ORLEN. Ponosi straty, a jego część gazowa, której chce się pozbyć, nie została jeszcze nawet wydzielona ze spółki.

Poza wyborem inwestora, kwestią otwartą pozostaje zmiana na stanowisku prezesa zarządu ORLENU. Jako jednego z najpoważniejszych kandydatów wymienia się ostatnio Władysława Bartoszewicza, byłego prezesa Polkomtela. Przy podjęciu decyzji w tej sprawie istotne będzie stanowisko inwestorów finansowych oraz przedstawicieli pracowników. Te dwie grupy z kolei - jak to miało miejsce na ostatnim posiedzeniu rady nadzorczej spółki ? opowiadają się (przynajmniej narazie) za pozostawieniem Andrzeja Modrzejewskiego (na fot.) na stanowisku prezesa.

W ciągu ostatniego miesiąca kurs akcji PKN ORLEN wzrósł o ponad 20%. Na wtorkowej sesji kurs papierów koncernu wyniósł 18,65 zł.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: mol | pogłoski | bank | analitycy | Orlen | inwestorzy | UBS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »