Wojna o najsłynniejszy program antywirusowy

Dystrybutor ArcaViru twierdzi, że program nie jest plagiatem mks_vir. Specjaliści twierdzą, że trudno o tym wyrokować bez decyzji sądu. Spółka MKS, polski producent programów antywirusowych, powoli podnosi się z zapaści.

Można już ściągać aktualizacje bazy wirusów do programu mks_vir. W marcu ma pojawić się jego nowa odmiana. - Nowa wersja była zwykle gotowa na przełomie roku, ale problemy firmy są przyczyną opóźnień - mówi Franciszek Kędzierski, prezes MKS od grudnia 2005 r.

Jedną z pierwszych jego decyzji było złożenie w warszawskiej prokuraturze zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa przez jego poprzednika - Włodzimierza Banaszaka, kierującego firmą w latach 1997-2005.

Spadkobiercy Marka Sella, twórcy programu mks_vir i byłego właściciela spółki MKS, zarzucają poprzedniemu prezesowi, iż po śmierci Marka Sella zawarł niekorzystne umowy handlowe ze spółką Arcabit, której prezesem jest jego żona Iwonna, a współwłaścicielami - córka Monika i Grzegorz Michałek, były programista MKS. W umowach MKS miał zobowiązać się do faktycznego zaprzestania samodzielnej działalności na rynku oprogramowania antywirusowego.

Reklama

Arcabit, do którego przeszli programiści MKS, wypuścił na rynek program antywirusowy o nazwie ArcaVir. Nowy szef MKS wątpi w stworzenie programu od podstaw i sugeruje, że jest on oparty na kodzie mks_vir.

Druga strona zaprzecza

Arcabit uważa to oskarżenie za "całkowicie irracjonalne i bezpodstawne". Wspiera go Janusz Majewski z firmy Apex System, dystrybutora programu ArcaVir, który wydał oświadczenie w sprawie konfliktu między MKS a Arcabit. Czytamy w nim min.: "...wykonano testy porównawcze programów mks_vir oraz ArcaVir. Wyniki testów wykazują ponad wszelką wątpliwość, iż aplikacja ArcaVir jest oparta na rozbieżnych kodach źródłowych w stosunku do mks_vir przez co teza sugerująca że ArcaVir jest nielegalną kopią programu mks_vir nie znajduje z całą pewnością potwierdzenia. Zarząd spółki Apex System oświadcza, że jest w posiadaniu dokumentów jednoznacznie stwierdzających, iż oprogramowanie ArcaVir nie jest kopią ani opracowaniem oprogramowania mks_vir".

Pojawiają się jednak wątpliwości co do wiarygodności tego oświadczenia. MKS zaprzecza jakoby udostępnił kody źródłowe programu mks_vir do badania. Zresztą Avet Information and Network Security (Avet INS) - porównywała programy - też zaprzecza jakoby badała kody źródłowe.

- Nie porównywaliśmy kodów źródłowych obu programów. Jak podano w oświadczeniu na stronie Apex System, "wykonano testy porównawcze programów mks_vir oraz ArcaVir" - powiedział "PB" Aleksander Czarnowski z Avet INS. Czy zatem Apex nadinterpretuje to, co zrobiła Avet INS"

- Zgodnie z regułami rynkowymi i wiążącymi nas umowami nie możemy komentować działań klientów. Mogę odnieść się do ogólnego zjawiska. Otóż porównanie programów w postaci binarnej, takiej, jaka dostępna jest dla klienta, może prowadzić do potwierdzenia lub wykluczenia zgodności kodów źródłowych - uważa Aleksander Czarnowski.

Inny punkt widzenia

Zdaniem przedstawicieli domów software'owych nie zaangażowanych w konflikt, kwestia zaprzeczenia plagiatowi wcale nie jest prosta.

- Jeśli wersje handlowe będą ściśle do siebie pasować, można mieć pewność, że jeden produkt jest kopią drugiego. Zaprzeczyć plagiatowi tą drogą się nie da. Do tego potrzebne są kody źródłowe. Na podstawie produktu w wersji kierowanej do sprzedaży da się wygenerować coś zbliżonego do kodu źródłowego, ale nie kod źródłowy - informuje chcący zachować anonimowość przedstawiciel amerykańskiego producenta oprogramowania.

Gdyby Avet INS "grzebał" (dekompilował) w mks_vir w celu uzyskania "czegoś zbliżonego do kodu źródłowego" mógłby zresztą narazić się na zarzut łamania prawa.

- Czynności takie jak dekompilacja podlegają pewnym ograniczeniom, określonym w art. 74 i 75 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Oczywiście te przepisy i ograniczenia dotyczą ingerencji w oprogramowanie, do którego prawa autorskie przysługują innym podmiotom niż te, które dokonują dekompilacji - mówi prawnik pracujący dla innego amerykańskiego koncernu software'owego.

Fakt, że decyzja o uznaniu czegoś za plagiat, jest dość uznaniowa. Trudno o tym wyrokować bez decyzji sądu.

- To, co się uzyska w wyniku dekompilacji, na pewno nie jest kodem źródłowym. Ale pytanie, czy program komputerowy jest plagiatem to raczej kwestia prawna niż techniczna. Bo jaka część kodu źródłowego musi być podobna, aby jeden program uznać za plagiat drugiego? Sąd wcale nie musi zresztą badać kodów źródłowych. Gdy Trend Micro oskarżyło Fortinet o naruszenie patentów do oprogramowania antywirusowego, znajdującego się w produktach FortiGate, amerykańska Komisja Handlowa nie badała kodów źródłowych. Dowodem był sam fakt, że aplikacja Fortinetu wykonywała pewne operacje według takiego samego schematu, jak produkt Trend Micro. W efekcie Fortinet ma zakaz sprzedaży produktu w USA - mówi Tomasz Zińko, szef polskiego biura firmy McAfee, amerykańskiego producenta oprogramowania antywirusowego.

Zdaniem Arcabitu

W liście do redakcji "PB" Iwonna Banaszak, prezes Arcabitu, stwierdziła, że:

Mks_vir dla Windows był tworzony przez stale zmieniający się zespół programistów, w którym strukturę zatrudnienia dyktowały możliwości finansowe spółki MKS. Wiele modułów docierało do firmy już w postaci finalnej (tj. bez źródeł - w formie skompilowanego pliku binarnego). Były one w tej formie bezpośrednio dodawane do pakietu lub zastępowały już istniejące, aczkolwiek przestarzałe, elementy programu. Zespół tworzący mks_vir działał wręcz poza firmą i jedynie dostarczał jej gotowy produkt. W momencie śmierci Marka Sella okazało się, że przez dokonaną przez niego separację powstawania produktu od samej firmy MKS, firma nie jest w stanie samodzielnie rozwijać programu mks_vir. Dlatego Włodzimierz Banaszak, ówczesny prezes MKS, podjął decyzję o nawiązaniu współpracy z firmą ArcaBit, której programiści, dzięki doświadczeniu na rynku antywirusowym (kilku pracowało w tym sektorze od lat) byli w stanie odbudować pakiet mks_vir, udostępnić firmie MKS wersję 2005 tegoż pakietu, tworząc jednocześnie własny pakiet antywirusowy ArcaVir.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: firmy | wojna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »