Wyparowało ponad 13 mld zł

Rozporządzenie ministra finansów, które weszło w życie 1 stycznia 2002 roku, nakazuje bankom tworzenie rezerw na zagrożone kredyty, kiedy nie są spełnione dwa warunki: nieterminowo są spłacane zobowiązania oraz widocznie pogarsza się sytuacja ekonomiczno-finansowa dłużnika.

Rozporządzenie ministra finansów, które weszło w życie 1 stycznia 2002 roku, nakazuje bankom tworzenie rezerw na zagrożone kredyty, kiedy nie są spełnione dwa warunki: nieterminowo są spłacane zobowiązania oraz widocznie pogarsza się sytuacja ekonomiczno-finansowa dłużnika.

Banki finansujące szczecińską stocznię powinny już w I kwartale ubiegłego roku zawiązać rezerwy na zagrożone kredyty. Od II półrocza 2001 r. sytuacja ekonomiczno-finansowa spółki pogarszała się. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów, banki powinny szybko zareagować. Tymczasem czekały. Teraz obwiniają Ernst & Young za wydanie pozytywnej oceny o kondycji konglomeratu w audycie za 2001 rok.

Rozporządzenie ministra finansów, które weszło w życie 1 stycznia 2002 roku, nakazuje bankom tworzenie rezerw na zagrożone kredyty, kiedy nie są spełnione dwa warunki: nieterminowo są spłacane zobowiązania oraz widocznie pogarsza się sytuacja ekonomiczno-finansowa dłużnika.

Reklama

Niektóre banki nie widziały potrzeby tworzenia rezerw, bo stocznia terminowo regulowała swoje zobowiązania. To, że sygnały płynące z firmy były niepokojące wątpliwości nie rodziło. A negatywne informacje zaczęły się w połowie ubiegłego roku.

Analitycy DI BRE Banku w raporcie z 22 lipca tego roku napisali: "można zastanawiać się, czy bankom nie można zarzucić zlekceważenia sytuacji stoczni".

Rynek bezwzględnie ocenił zaangażowanie kredytowe banków w Stoczni Szczecińskiej. W ciągu dwóch miesięcy kapitalizacja banków giełdowych zmniejszyła się o ponad 13 mld zł. Akcje Pekao i BPH PBK (dostarczyły ponad połowę kredytów spółce) zostały mocno przecenione i straciły 1/3 wartości. Akcje ING BSK straciły niespełna 5%, choć firma również była dostawcą kapitału dla konglomeratu szczecińskiego. Tu jednak inwestorzy uznali, że nie ma zagrożenia związanego z niespodziewanymi rezerwami, a co za tym idzie - planami finansowymi na ten rok.

W tym miejscu warto przypomnieć, że w ubiegłym roku ING BSK stawiano zarzuty zbyt konserwatywnego podejścia do rezerw. Inwestorzy sądzili, że bank w ten sposób zaniża swoje zyski...

- Zgodnie ze standardami obowiązującymi w wielu krajach uprzemysłowionych, banki, szacując ryzyko, powinny uwzględniać także ogólną kondycję sektora, w którym działa kredytobiorca - powiedział PARKIETOWI André Helin, prezes zarządu BDO Polska.

Banki go zlekceważyły. I rynek prawdopodobnie oceni tę niefrasobliwość. Należy się zatem spodziewać, że akcje bankowe, do niedawna faworyt inwestorów, będą się zachowywały gorzej niż rynek.

Kalendarium Stoczni Szczecińskiej

- 2000 rok: stocznia wybudowała 9 statków (o połowę mniej niż rok wcześniej)

- lato 2001: zapowiedzi zwolnień grupowych wskutek spadku cen statków, wysokich cen nośników energii i niekorzystnego kursu złotego

- wrzesień 2001: zakłady Cegielskiego wstrzymują dostawy silników do stoczni

- jesień 2001: banki wstrzymują finansowanie stoczni

- listopad 2001: w odpowiedzi na nowy regulamin wynagradzania załoga stoczni zapowiada strajk

- 2001 rok: zamiast zapowiadanych 14 statków stocznia woduje 8 jednostek

- marzec 2002: holding nie spłaca w terminie obligacji o wartości 3,5 mln zł.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: bank | Stocznia | sytuacja | kredyt | stoczni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »