Zagranica sprzedaje akcje TP SA...

Kurs akcji Telekomunikacji Polskiej załamał się wczoraj gwałtownie. Był to rezultat wzmożonej podaży walorów operatora przez zagranicznych inwestorów.

Kurs akcji Telekomunikacji Polskiej załamał się wczoraj gwałtownie. Był to rezultat wzmożonej podaży walorów operatora przez zagranicznych inwestorów.

Wydarzenie to w cień zepchnęło bardzo udany debiut obligacji spółki na rynku CeTO.

Powodem nagłej wyprzedaży walorów Telekomunikacji Polskiej okazała się informacja o otwarciu przez ING Securities book buidingu na akcje, będące w posiadaniu instytucji obdarowanych przez Skarb Państwa. W rękach Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), Banku Gospodarki Żywnościowej (BGŻ) oraz Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) znalazło się łącznie 5 proc. kapitału TP SA. Informacja zaskoczyła inwestorów, gdyż wcześniejsze deklaracje mówiły, że akcje telekomu nie znajdą się szybko w obrocie.

Reklama

Papierów pozbywali się przede wszystkim zagraniczni inwestorzy, którzy uzyskali możliwość tańszego nabycia akcji od wspomnianych wcześniej instytucji.

Podaż na GPW

Kurs akcji narodowego operatora zniżkował o 4,5 proc. przy bardzo wysokich obrotach. Przecena papierów telekomu pociągnęła za sobą główny indeks giełdowy WIG 20, który stracił ponad 1 proc.

BGK, BGŻ i ARP zamierzają sprzedać posiadane akcje po 13,5 zł, co jest wartością niższą o 5 proc. od kursu akcji TP SA na zamknięciu poniedziałkowej sesji. Po wtorkowych notowaniach, cena giełdowa spadła nawet poniżej wartości z oferty "obdarowanych" instytucji.

- Trudno się dziwić, że zachodni gracze sprzedawali akcje Telekomunikacji mając w perspektywie możliwość odkupienia ich po niższej cenie - zauważa analityk zachodniego banku.

W ocenie Radosława Solana, doradcy inwestycyjnego BDM PKO BP, cała sytuacja w rezultacie obróci się na korzyść spółki. Jego zdaniem, zniknie czynnik ryzyka, który od dłuższego czasu negatywnie oddziaływał na wycenę tego blue chipa w postaci obaw o nadpodaż akcji.

- W najbliższym czasie kurs może poruszać się w okolicach poziomu po jakim BGK, BGŻ I ARP będą chciały sprzedać swoje akcje. Im więcej walorów zostanie sprzedanych teraz, tym lepiej dla przyszłych notowań operatora. Obecna cena nie uwzględnia bowiem efektów dotychczasowych przemian w spółce - ocenia Radosław Solan.

Popyt na CeTO

Wydarzenia giełdowe zepchnęły na dalszy plan debiut na CeTO pierwszej transzy obligacji TP SA. Spółka zaoferowała 600 obligacji o wartości nominalnej 500 tys. zł każda.

Łącznie do publicznego obrotu na rynku pozagiełdowym dopuszczono obligacje operatora o wartości do 1 mld zł.

- Jesteśmy zadowoleni, że firmy interesują się uplasowaniem swoich papierów dłużnych na naszym rynku. Wtórny obrót tymi papierami na rodzimym rynku kapitałowym jest mało zorganizowany i tu upatrujemy swojego miejsca. Koszty emisji na CeTO są relatywnie niskie, a obowiązki emitenta uproszczone. Te zalety doceniła Telekomunikacja Polska, która zdecydowała się uplasować swoje papiery na Tabeli. W niedługim czasie na naszym rynku powinny pojawić się obligacje BZ WBK i Pekao SA Ń mówi Wojciech Zieliński, członek zarządu CeTO.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: zagranica | Orange Polska S.A. | sprzedawanie | ARP | debiut
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »