Złoty powoli znów zyskuje
Wtorek minął na spokojnym odrabianiu strat przez złotego w stosunku do euro, a do dolara polska waluta z perspektywy dnia praktycznie nie zmieniła wartości. Inwestorzy wyczekiwali na publikację danych o inflacji za maj oraz informacji z rynku eurodolara.
O godz. 8.30 europejska waluta kosztowała 4,0550 zł, a dolar 3,3460 zł. Ministerstwo finansów w ciągu dnia przedstawiło szacunki co do przyszłorocznych założeń do budżetu, a rząd je zatwierdził. Deficyt budżetowy ma wynieść 28-34 mld zł, wzrost PKB 4 proc., a średnioroczna inflacja 1,5 proc. Rząd przyjął średnioroczny kurs euro na poziomie 4,07 zł, a dolara na 3,16 zł. Zrewidowano też prognozę wzrostu na ten rok, z 5 do 3,7 proc. obniżając jednocześnie wysokość deficytu budżetowego do 33,45 mld zł (z 35 mld zł). Po 5 miesiącach tego roku deficyt budżetowy w wysokości 35 mld zł został zrealizowany w 52,3 proc. planu i jak na razie nie widać zagrożeń co do jego realizacji.
Po południu na fali zmian na rynku EUR/USD złoty wpierw nieznacznie zyskał (kurs dolara przy 3,33 zł i euro na 4,04), ale potem stracił względem waluty amerykańskiej i o godz. 15.30 euro kosztowało 4,04 zł, a dolar 3,3490 zł.
O godz. 16.00 poznaliśmy dane o inflacji za maj. Wskaźnik CPI wyniósł 2,5 proc. przy prognozach na poziomie 2,3 proc. Nie miało to już jednak większego wpływu na rynek walutowy.
Krótkoterminowa prognoza
Wyższe od prognoz dane o inflacji nie powinny odwieść przedstawicieli RPP od obniżek stóp procentowych w czerwcu. Kluczowe będą kolejne dane o produkcji przemysłowej i inflacji w cenach konsumentów.
Marek Węgrzanowski
WGI Dom Maklerski