Mikroapartamenty wciąż popularne

Na przyszły rok Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa szykuje zmiany, które mają uniemożliwić deweloperom budowę mieszkań mniejszych niż 25 m kw. Tymczasem mikroapartamenty, o powierzchni od kilkunastu do 20 m kw., od paru lat cieszą się olbrzymią, niesłabnącą popularnością. Czy w związku z nowymi przepisami boom na maleńkie mieszkania dobiegnie końca? Na pytanie odpowiada serwis Homla.pl.

Mikroapartament - wygoda na kilku metrach kwadratowych

Mikroapartamenty pojawiły się po raz pierwszy na nowojorskim Manhattanie jako odpowiedź na potrzeby rynku. Klienci szukający niewielkiego, dobrze zlokalizowanego mieszkania w wysokim standardzie dla jednej osoby bardzo często nie znajdowali lokali spełniających ich oczekiwania. Mikroapartamenty wypełniły tę niszę, w krótkim czasie zdobywając ogromną popularność, m.in. w Japonii, Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej.

Do Polski mikroapartamenty dotarły w roku 2013, kiedy to we Wrocławiu powstała pierwsza tego typu inwestycja. Jej ogromna popularność pociągnęła za sobą kolejne inwestycje w latach 2015-2017, a w roku 2019 ma być oddany do użytku kolejny taki budynek. Dziś nieduże, kompaktowe, funkcjonalne mieszkania o wysokim standardzie można znaleźć m.in. na warszawskiej Woli, w Poznaniu oraz Lublinie. Najmniejsze z tych lokali mają niewiele ponad 12 m kw., największe - około 20 m kw.

Reklama

Zwolennicy mikroapartamentów cenią w nich przede wszystkim wykończenie pod klucz, umożliwiające natychmiastowe wprowadzenie się, a także przystępną cenę i dobrą lokalizację. Nie są to oczywiście mieszkania przeznaczone dla rodzin. Oferta minimieszkań skierowana jest głównie do singli i inwestorów zainteresowanych zyskami z wynajmu. Mikroapartamenty są dogodną opcją także dla osób starszych, a także dla jednoosobowych firm szukających lokalu pod biuro.

Ministerstwo kontra deweloperzy

Mimo zainteresowania klientów tego typu lokalami Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa jest przeciwne powstawaniu mikroapartamentów. Od początku 2017 roku trwają prace nad nowelizacją rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Według projektu w nowelizacji ma się znaleźć m.in. zapis o tym, że minimalna dozwolona powierzchnia mieszkania to 25 m kw. Zniknąć mają z kolei istniejące obecnie zapisy określające dopuszczalne wymiary konkretnych pomieszczeń w lokalu mieszkalnym.

Jako przyczynę zmian w rozporządzeniu resort wskazuje liczne nadużycia, jakich dopuszczają się deweloperzy. Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami nie da się w praktyce zaprojektować mieszkania o powierzchni mniejszej niż 24 m kw. Deweloperzy omijają ten problem, reklamując budynki z mikroapartamentami jako tzw. aparthotele, które nie mają dokładnej definicji prawnej. Oficjalnie maleńkie mieszkania sprzedawane są jako lokale użytkowe, których prawne ograniczenia metrażu nie dotyczą. Popularna jest też praktyka budowania domów jednorodzinnych i dzielenia ich następnie na kilka mniejszych lokali mieszkalnych.

Ministerstwo podjęło jak dotąd kilka działań mających na celu ukrócenie niepożądanych praktyk, jednak nie przyniosły one wielkiego skutku. Mimo pisma wystosowanego przez ministra w maju br. do wszystkich starostów, nakazującego dokładny nadzór budowlany nad deweloperami budującymi aparthotele, budynki te nadal powstają. Wydaje się zatem, że nowy zapis o minimalnej powierzchni mieszkania również nie zdoła powstrzymać ani deweloperów, ani klientów szukających małych mieszkań.

Powstają, bo się opłacają

Deweloperzy zwracają uwagę, że popularność mikroapartamentów świadczy o tym, iż w Polsce istnieje na nie zapotrzebowanie. Panujące obecnie wysokie ceny mieszkań oraz koszty ich utrzymania powodują, że szczególnie młodzi ludzie widzą w mikroapartamentach ofertę dobrze dopasowaną do swoich oczekiwań i możliwości finansowych. Choć minimieszkania nie są zwykle aż tak tanie, jak wskazywałby sam metraż (jako lokale użytkowe są bowiem obciążone VAT w wysokości 23 proc.), nadal mają one atrakcyjne ceny. Dobrze zlokalizowany mikroapartament kosztuje przeciętnie 100-150 tys. zł. Dodatkowo klient często może też liczyć na udogodnienia takie jak np. pralnia czy siłownia w budynku.

Mikroapartamenty opłacają się również deweloperom. Niewielkie lokale mieszkalne sprzedają się szybko, a w każdym budynku może się ich zmieścić więcej niż standardowych mieszkań. Przykładowo w poznańskiej inwestycji smART w powstającym właśnie 5-piętrowym apartamentowcu znajdą się aż 92 mikroapartamenty. Wydaje się zatem, że przyszłoroczne zmiany w prawie nie zdołają ograniczyć popularności małych mieszkań - i nie zapobiegną ich powstawaniu.

Źródło: Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa

Homla.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »