Świąteczne wydatki mogą sfinansować kawalerkę
Przeciętna polska rodzina wyda na święta 1,8 tys. zł - pokazują dane firmy Deloitte. Kwota taka wystarczy, aby wynająć na miesiąc dwupokojowe mieszkanie w wysokim standardzie w dobrej dzielnicy stolicy. Za te pieniądze możliwy byłby także zakup na kredyt większej części kawalerki w takich miastach jak chociażby Lublin, Katowice czy Bydgoszcz.
Zgodnie z danymi międzynarodowej firmy doradczej Deloitte przeciętna polska rodzina wyda w tym roku 1,8 tys. zł na święta. W poprzednim roku było to około 1,5 tys. zł. Na ile taka kwota pozwoliłaby na rynku nieruchomości?
Bez wątpienia 1,8 tys. zł to za mało, żeby stać się właścicielem mieszkania. Jest to jednak kwota w pełni wystarczająca, żeby wynająć na miesiąc mieszkanie w wysokim standardzie. Posiadając taki budżet można na przykład wynająć dwupokojowy lokal o powierzchni 54 m kw. na warszawskim Bemowie. Mieszkanie jest w pełni umeblowane i wyposażone, z oddzielną kuchnią i garderobą. W cenę wliczony jest czynsz i opłata za miejsce garażowe, a od osób które podpiszą umowę jeszcze w grudniu właściciel nie pobierze jednomiesięcznego czynszu. - Dodatkowo najemca będzie też mógł korzystać z siłowni, symulatora golfa i sali kinowej znajdującej się w budynku - dodaje Łukasz Mociun, doradca Home Broker z Warszawy.
W Krakowie natomiast za 1,8 tys. zł można wynająć mieszkanie o powierzchni 40 m kw. w prestiżowej lokalizacji - na Starym Mieście. Lokal mieści się w przedwojennej kamienicy i jest świeżo po remoncie, z antresolą i pełnym wyposażeniem w cenie.
Natomiast na Starym Mieście we Wrocławiu za taką kwotę można wynająć dwa pokoje o powierzchni 50 m kw. w nowym budownictwie. Lokal jest w pełni wyposażony i wykończony w wysokim standardzie, a do lokalu przynależy ogródek i taras.
Kwota 1,8 tys. zł paradoksalnie jest także pokaźną sumą, jeśli rozważać ją w kontekście zakupu nieruchomości. Gdyby bowiem zrezygnować ze świątecznych wydatków, dałoby to oszczędność na poziomie 150 zł miesięcznie. I choć założenie jest abstrakcyjne, to w obecnych warunkach rynkowych pieniądze te pozwoliłyby na obsługę kredytu w euro na kwotę około 32 tys. zł. Przeciętnie pozwoliłoby to na przykład na zakup dodatkowych od 3,4 do 7,4 m kw. mieszkania w 15 dużych miastach Polski. Najwięcej można byłoby nabyć w takich miastach jak Bydgoszcz, Rzeszów, Toruń czy Katowice, gdzie ceny nieruchomości są relatywnie niskie. Na drugim biegunie znajduje się Warszawa i Sopot. W miastach tych dodatkowe 32 tys. zł pozwoliłyby na dokupienie mniej niż 4 m kw. przeciętnego mieszkania.
Co ciekawe, w gronie największych miast kwota 32 tys. zł pozwoliłaby także na zakup nawet ponad połowy kawalerki. Byłoby to możliwe na przykład w Lublinie, Katowicach i Bydgoszczy. Zazwyczaj lokale takie są jednak zlokalizowane w mniej pożądanych dzielnicach lub budynek czy sam lokal nadają się do remontu. Jeszcze na początku tego roku dostępna była oferta zakupu mieszkania 30-metrowego w centrum Lublina - za 42 tys. zł - położonego w kamienicy do remontu (z 1899 roku). Mieszkanie zostało kupione w ciągu kilku dni od wystawienia oferty mimo bardzo małej wysokości (1,9 m). Obecnie najtańsza oferta w Lublinie jest wyceniona na 58 tys. zł. Także ten lokal ma 30 m kw. i zlokalizowany jest w centrum, ale jego standard jest znacznie wyższy w związku z przejściem remontu. W Bydgoszczy natomiast za mieszkanie do remontu o powierzchni 24 m kw. na terenie Bocianowa właściciel chciałby otrzymać 75 tys. zł. - Dużo ciekawszą propozycją wydaje się chociażby mieszkanie znajdujące się w oficynie kamienicy przy ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy. Jest to znacznie lepsza lokalizacja, a za 83 tys. zł właściciel wystawił mieszkanie w stanie deweloperskim w wyremontowanej kamienicy. - wskazuje Kamila Maciakiewicz, doradca Home Broker z Bydgoszczy.
Bartosz Turek
analityk rynku nieruchomości
Chcesz kupić/sprzedać mieszkanie? Przejrzyj oferty w serwisie Nieruchomości INTERIA.PL