Czy fiskus może skontrolować internetową działalność podatników?

Wielu podatników nie zdaje sobie sprawy, że dokonywane przez nich internetowe transakcje czy zamieszczane w sieci ogłoszenia również znajdują się w centrum zainteresowania organu podatkowego.

O ogromnej roli internetu w dzisiejszych czasach nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Także fiskusa. Sieć jest jednym z najczęściej kontrolowanych przez organy podatkowe obszarów działalności podatników.

Informacje, które uda się tam znaleźć bardzo często stanowią później istotne dowody w podstępowaniu podatkowym. Na co szczególną uwagę zwraca fiskus przyglądając się internetowym poczynaniom podatników? Przede wszystkim na wystawiane przez nich ogłoszenia i oferty. To właśnie na ich podstawie fiskus może uznać, że oferowane produkty nie stanowią okazjonalnej czy akcydentalnej sprzedaży, ale poprzez świadczenie akurat takich usług można wysnuć przypuszczenia o regularnej działalności gospodarczej podatników.

Reklama

Najczęściej takie problemy dotyczą osób trudniących się wynajmowaniem mieszkań, które w swoich zeznaniach podatkowych nie przedstawiają tej kwestii jako uzyskiwania dochodu z działalności gospodarczej. Fiskus weryfikuje ich zeznanie właśnie w oparciu o umieszczanie przez nich wpisy w sieci, których zarówno częstotliwość wstawianych przez nich ogłoszeń, jak i nawet sama treść oferty najmu, czy nawet zaprezentowany tam sposób wyposażenia mieszkania, dają fiskusowi podstawy do zakwestionowania prawdziwości przedłożonego przez nich oświadczenia podatkowego.

Podobnie jest ze sprzedażą internetową. Osoby zajmujące się takim sposobem sprzedaży bardzo często nie uważają za stosowne uwzględnić tej działalności w zeznaniu podatkowym, lub też są zupełnie nieświadome, że wymóg odprowadzenia podatku od takich dochodów także ich obowiązuje. Oczywiście nie chodzi tu o sporadyczną sprzedaż drobnych dóbr, ale o osiąganie z tego tytułu znacznych profitów poprzez zorganizowaną i systematyczną sprzedaż.

Fiskus może, po wykryciu pewnych budzących jego podejrzenia nieprawidłowości, wysunąć oskarżenie o prowadzeniu przez podatników niezarejestrowanej działalności gospodarczej (jeśli praktykowana przez podatników działalność pokrywa się z tą ujętą w art. 15 ust. 2 ustawy o VAT) lub próbować udowodnić, że takie osoby zaniżają umyślnie swój przychód w zeznaniach podatkowych poprzez niewykazywanie właśnie sprzedaży dokonywanej za pośrednictwem obecnych w Internecie portali czy sklepów.

Warto pamiętać, że dla organów podatkowych same zamiary podatników są bez znaczenia - dla fiskusa liczy się efekt, a mianowicie, jak w opisanych powyżej przypadkach, działalność gospodarcza, którą da się udowodnić przed sądem (jeśli postępowanie trafi na wokandę) w bardzo prosty sposób, bazując jedynie na informacjach zamieszczanych w sieci przez samych podatników pod postacią ofert i ogłoszeń.

Saveinvest
Dowiedz się więcej na temat: fiskus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »