"Od dłuższego czasu z rosnącym niepokojem obserwujemy, że AfD nadużywa swojego parlamentarnego prawa do zadawania pytań, by zbierać informacje o infrastrukturze krytycznej" - powiedział polityk SPD w opublikowanej w środę rozmowie z dziennikiem gospodarczym "Handelsblatt".
Jak dodał, "można mieć wrażenie, że AfD po prostu odhacza kolejne punkty z listy zadań otrzymanej od Kremla".
Zgodnie z wyliczeniami Maiera w ciągu ostatnich 12 miesięcy deputowani AfD do parlamentu Turyngii złożyli 47 zapytania dotyczące infrastruktury krytycznej i cechujące się "rosnącą szczegółowością". Władze kraju związkowego mają obowiązek udzielać odpowiedzi na interpelacje.
Przedmiotem zainteresowania deputowanych jest m.in. infrastruktura transportowa i energetyczna oraz system zaopatrzenia w wodę. "Szczególne zainteresowanie AfD przejawia w odniesieniu do policyjnych systemów informatycznych i wyposażenia, np. potrzebnego do wykrywania i zwalczania dronów" - powiedział Maier.
AfD odrzuciła oskarżenia szefa MSW Turyngii. Pierwszy parlamentarny sekretarz AfD Bernd Baumann twierdzi, że "podejrzenia o szpiegostwo są absurdalne". Jak podkreślił, powodem zapytań jest zaniepokojenie partii stanem infrastruktury w Niemczech.
AfD pyta o infrastrukturę krytyczną
Największe niemieckie partie od lat izolują AfD na krajowej scenie politycznej, zarzucając działaczom tego ugrupowania radykalizm i prawicowy populizm oraz utrzymywanie kontaktów z Rosją.
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że zamierza utrzymać "zaporę ogniową" (Brandmauer), czyli stosować się do zasady izolowania i niepodejmowania współpracy politycznej z AfD zarówno na poziomie federalnym, jak i krajów związkowych. Opowiedział się jednak przeciwko delegalizacji tej partii.
W opublikowanym w weekend sondażu Insa AfD osiągnęła najwyższy wynik spośród wszystkich partii w Niemczech - 27 proc. Dwa punkty procentowe mniej uzyskał chadecki blok CDU/CSU. Na trzecim miejscu uplasowała się socjaldemokratyczna SPD z poparciem na poziomie 14 proc.














