W skrócie
- Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej planuje dwie istotne poprawki do projektu ustawy pozwalającej PIP na przekształcanie umów zlecenie i B2B w umowy o pracę.
- Większość uwag z konsultacji społecznych została odrzucona, a pracodawcy ostro protestują przeciwko nowym uprawnieniom inspektorów pracy.
- Projekt budzi kontrowersje – pracodawcy obawiają się zmiany modelu ochrony pracowników, natomiast związki zawodowe popierają reformę, choć zgłaszają pewne zastrzeżenia.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej opublikowało raport z konsultacji społecznych ustawy nadającej nowe uprawnienia Państwowej Inspekcji Pracy, a także nową wersję projektu. Reforma jest efektem rewizji KPO, w ramach której zrezygnowano z pełnego oskładkowania umów cywilnoprawnych, a w zamian wpisano wzmocnienie inspekcji. Wzbudza jednak duże kontrowersje w części dotyczącej nadania uprawnień inspektorom do przekształcenia umowy zlecenie czy B2B w sytuacji, gdy spełnia wszystkie warunki umowy o pracę.
Przeciw temu rozwiązaniu protestuje strona reprezentująca przedsiębiorców.
"Za szczególnie szkodliwą uważamy propozycję przyznania inspektorom Państwowej Inspekcji Pracy kompetencji do wydawania decyzji administracyjnych przekształcających umowy cywilnoprawne oraz kontrakty B2B w stosunek pracy w drodze decyzji administracyjnej. Tak daleko idące uprawnienie organu administracji publicznej oznaczałoby zasadniczą zmianę dotychczasowego modelu ochrony praw pracowniczych, polegającego na sądowej kontroli i niezależnym orzekaniu w sprawach z zakresu prawa pracy" - napisała Rada Przedsiębiorców.
"Przeniesienie tej kompetencji na inspektorów pracy godzi w fundamenty ustroju Rzeczypospolitej, w szczególności w zasadę trójpodziału władz, zasadę niezależności sądów oraz konstytucyjne prawo do sądu, a ponadto prowadzi do poważnych zakłóceń w stabilności obrotu gospodarczego i nieproporcjonalnie obciąża stronę pracodawców. Ministerstwo zdaje się też nie dostrzegać, że decyzja administracyjna inspektora, podlegająca natychmiastowemu wykonaniu, może przy tym wywoływać skutki nieodwracalne - zarówno dla pracodawcy, jak i dla osoby objętej takim rozstrzygnięciem - jeszcze przed ewentualnym uchyleniem jej przez sąd" - czytamy.
Podobne uwagi zgłaszały też inne organizacje.
Ministerstwo odpowiada, że projektowane rozwiązanie nie prowadzi do "jednostronnego przekształcenia" umowy cywilnoprawnej w stosunek pracy, lecz umożliwia wydanie decyzji deklaratoryjnej, stwierdzającej istnienie stosunku pracy w świetle art. 22 § 1 k.p. Decyzja okręgowego inspektora pracy nie kreuje nowego stosunku prawnego wbrew woli stron, lecz potwierdza istnienie tego stosunku ex lege, wynikającego z przepisów prawa pracy" - argumentują autorzy projektu.
Nie zostały uwzględnione również uwagi do natychmiastowej wykonalności decyzji. Doprecyzowano natomiast niektóre zapisy dotyczące skutków w odniesieniu do zobowiązań składkowych.
Z raportu wynika jednak, że MRPiPS jako autor projektu chce wprowadzić dwie istotne zmiany.
Pierwsza to wydłużenie terminu na wniesienie odwołana do Głównego Inspektoratu Pracy z 7 do 14 dni (przy czym taka zmiana jest zapowiedziana w tabeli z raportu z konsultacji, ale nie widać jej w nowej wersji projektu).
Druga to umożliwienie zawarcia ugody sądowej przy zgodzie Generalnego Inspektora Pracy.
W jakim ostatecznie kształcie projekt ustawy wyjdzie z rządu - dopiero się okaże. Z informacji Interii Biznes wynika, że na środę zaplanowano spotkanie partnerów społecznych z ministrem Maciejem Berkiem, który wcześniej sygnalizował, że mogą być zmiany. W rozmowie z money.pl powiedział, że "nie może zyskać akceptacji projekt, w którym jednoosobowo jakiś urzędnik mógłby decydować o istnieniu lub nieistnieniu firm".
Jak pisaliśmy pracodawcy ostro protestują, a za reformą są związki zawodowe, choć i one miały uwagi i zastrzeżenia co do poszczególnych zapisów w projekcie.
Monika Krześniak-Sajewicz











