(Nie)właściwy koniec biurowych romansów

Energiczna absolwentka studiów dostała niedawno pracę na najniższym stanowisku w międzynarodowej firmie w Nowym Jorku. Zaraz potem wdała się w ekscytujący romans ze starszym mężczyzną. Zakochała się szybko i po uszy. Okoliczności nie były jednak zwyczajne. Jej wybrankiem był kolega z pracy...

Para, nie mówiąc nic nikomu w biurze, spotykała się ukradkiem przez ponad rok. Potem jednego dnia on zabrał ją na obiad i ni z tego, ni z owego zerwał związek. Nie rozmawiali wcześniej, jak rozstanie wpłynie na ich pracę, ani jak się będą zachowywać w trakcie przypadkowych spotkań w korytarzu. To był po prostu koniec.

Poradnik jak przeżyć koniec romansu biurowego

12 pytań, by sprawdzić, czy to dobry interes

14 największych zagrożeń dla twojej firmy

Jak być dyrektorem generalnym i pozostać w formie

Jak wygłosić świetną prezentację?

Udawało jej się stosunkowo dobrze ukrywać romans, gorzej natomiast było z rozstaniem. Przez kilka kolejnych tygodni koledzy i koleżanki z pracy musieli znosić jej napady płaczu przy biurku, na spotkaniach lub przy dystrybutorze z wodą. W jednym momencie rozmawiała o arkuszach kalkulacyjnych, a za chwilę roniła łzy do kubka z kawą.

Za każdym razem gdy wpadała na byłego kochanka, wracały wszystkie emocje i nie wiedziała, ani co powiedzieć, ani jak zachować panowanie nad sobą.

Doszła do siebie po kilku dniach urlopu chorobowego, wielu paczkach zużytych chusteczek i serii krępujących spotkań. Twierdzi teraz, że gdy patrzy wstecz, widzi, że rozstanie w sposób oczywisty wpłynęło na jej pracę i gdyby miała szansę, to zachowałaby się inaczej.

Jak wynika z ankiety przeprowadzonej w 2009 r. przez portal CareerBuilder.com, czterech na dziesięciu pracowników spotykało się z kimś z pracy. Stowarzyszenie Zarządzania Kadrami (SHRM) donosi, że większość dyrektorów uważa, że romanse biurowe kończą się źle i wprowadzają zamęt w miejscu pracy.

Innymi słowy, płomienne uczucia w miejscu pracy oznaczają, że pali nam się grunt pod nogami. Doradca zawodowy i prezes Cornerstone Executive Development Group, Stephen Xavier, twierdzi, że obserwuje się drastyczny wzrost liczby romansów w biurze, głównie ze względu na ilość czasu, jaką spędza się teraz w pracy oraz wzrost liczby pracujących zawodowo kobiet. Dodaje, że rozstaniem kończy się grubo ponad połowa takich związków.

- Ze statystycznego punktu widzenia, wdanie się w związek z kimś pracy nie ma szans powodzenia - podkreśla Xavier. A to jak zachowamy się w trakcie rozstania oraz potem może zdecydować o naszej przyszłości na danym stanowisku.

Ewentualny dramat może złagodzić wpłynięcie na to, kiedy i gdzie dojdzie do rozstania. - Najlepiej rozstać się poza biurem, po godzinach pracy lub w weekend - radzi Xavier. W takiej sytuacji obie strony będą się w stanie uspokoić i zebrać myśli. Rozklejenie się w windzie lub stołówce biurowej może wywołać scenę.

Większość ludzi nie potrafi się właściwie zachować po rozstaniu z osobą z pracy. - Jest to niemal zawsze krępujące i trudne - wyjaśnia Xavier. Przypomina sobie związek dwojga pracowników koncernu farmaceutycznego. Ona była lekarzem, a on miał doktorat. Jednak cała logika wzięła w łeb, gdy ona dowiedziała się, że jej partner spotyka się z inną. Zrobiła mu scenę na korytarzu, wciągnęła go do swojego pokoju, krzyczała na niego i wymyślała mu tak, że słyszeli ją jej współpracownicy. Natychmiast straciła wiarygodność.

- Rozstanie najlepiej załatwić spokojnie i bezpośrednio - radzi Stacy Kaiser, psychoterapeutka i autorka książki "How To Be A Grown Up". - Zerwanie romansu biurowego od zwykłego zerwania różni się tym, że trzeba potem nadal utrzymywać stosunki - podkreśla. - Trzeba więc zachować szacunek.

Kaiser tłumaczy, czego nie należy robić. Pracowała kiedyś z dwojgiem audytorów, którzy zaczęli się spotykać, bo często razem jeździli do klientów jednym samochodem. Kobieta zdecydowała się w pewnym momencie, że to koniec, ale nie była pewna, jak zerwać związek. Pewnego dnia w trakcie wspólnego wyjazdu, zatrzymała się przed sklepem i poprosiła swojego lubego, by wysiadł i kupił jej butelkę wody. Gdy wyszedł ze sklepu, jej już nie było.

Kaiser sugeruje, by na osobności przekazać krótką i zwięzłą wiadomość, na przykład: "Nie pasujemy do siebie". Dalej trzeba ustalić zasady rozstania. Współpracownicy nie mogą ot tak po prostu usunąć swoich byłych z grupy przyjaciół na Facebooku i uznać sprawę za zamkniętą. Będą na siebie wpadać, a chowanie się za fotokopiarką nie jest raczej wskazane.

Trzeba zaplanować, komu powiedzieć o rozstaniu i ustalić oficjalną wersję. Kaiser dodaje, że w ramach dokładniejszych planów można też ustalić, kto jakich wejść używa; uzgodnić, kto kiedy idzie na lunch, po to by nie wpadać na siebie; a nawet podzielić się przyjaciółmi z pracy.

Dalej trzeba już tylko zachować panowanie nad sobą i traktować się w pracy z uprzejmością. Jill Spiegel, ekspert w sprawach związków oraz autorka książki "How To Talk To Anyone About Anything", twierdzi, że zwierzanie się współpracownikom oraz okazywanie emocji może negatywnie odbić się na reputacji zawodowej. Radzi, by przez sześć miesięcy zachować dystans, być uprzejmym, ale nie wdawać się w rozmowy i starać się nie krytykować ani nie sabotować byłego partnera.

Nie każdemu udaje się zachować spokój. Kaiser pamięta jedno brzydkie rozstanie dwóch pracowników pracujących dla tej samej kancelarii. On zerwał, a ona z wściekłości zaczęła knuć spiski, by zmusić go do rezygnacji z pracy. Prawnik miał zwyczaj przed wyjściem do sądu pakować wszystkie ważne dokumenty do aktówki, potem zostawiał ją na krześle i szedł się czegoś napić. Jego była zakradła się, wyciągnęła dokumenty i zamiast nich podłożyła szmirowate romansidło. Prawnik odkrył zamianę dopiero, gdy otworzył aktówkę przed sądem.

Celowe przypadki zemsty należy natychmiast zgłosić przełożonemu, choć czasami wściekłość jest wzajemna i wszyscy o niej wiedzą. Xavier był świadkiem efektów ubocznych po zerwaniu pary z branży rozrywkowej, przy czym dramat nie ograniczył się do ekranu. Dwóch scenarzystów zatrudnionych przy popularnym telewizyjnym show zerwało trwający sześć miesięcy związek.

Oblicz swoją płacę netto. Sprawdź, ile trafia do ZUS, NFZ i US

Wbiegali i wybiegali ze spotkań, siadali na przeciwnych końcach stołu, rzucając sobie gniewne spojrzenia, trzaskali notatnikami i długopisami. Na planie trzymali się od siebie z daleka i komunikowali się przez członków załogi. - Było to dla wszystkich bardzo uciążliwe - opowiada Xavier.

Choć nie ma dobrego sposobu na zakończenie romansu biurowego, to czasami wychodzi to lepiej, a czasami gorzej. Dwoje dyrektorów w brytyjskiej firmie IT spotykało się przez ponad rok. Po rozstaniu odbyli szczerą rozmowę na temat przyczyn niepowodzenia ich związku. Spotkali się ponownie w poniedziałek, by wspólnie oznajmić decyzję o rozstaniu pozostałym dyrektorom. Obiecali jednocześnie, że nie wpłynie to na życie w biurze i poprosili zespół o wsparcie. Trzymali się na dystans, ale pozostali w przyjaznych stosunkach. Po kilku miesiącach znów byli kolegami z pracy.

Amerykańscy prezesi z najlepszymi wynikami

Jenna Goudreau

Zobacz autorską galerię Andrzeja Mleczki

Forbes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »