Raport MOP: Miliardowe zyski z pracy niewolniczej

Co najmniej 150 mld dolarów zysków rocznie przynosi na całym świecie praca niewolnicza, szacuje ONZ. Blisko 21 mln ludzi musi harować wbrew swojej woli.

Nielegalny wyzysk w branży usług seksualnych jest obrzydliwy, ale daje gigantyczny profit, powiedział dyrektor generalny Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) Guy Ryder, przedstawiając we wtorek (20 maja) w Genewie aktualny raport na temat współczesnej pracy niewolniczej. Wśród 21 milionów ofiar tego wyzysku jest też ponad 5 milionów nieletnich. Kto się wzbrania, ryzykuje dotkliwe kary. Na zapłatę współcześni niewolnicy nie mają co liczyć, a jeżeli nawet dostają jakieś wynagrodzenie, to minimalne.

Szef MOP Guy Ryder wezwał do zdecydowanej walki z pracą niewolniczą. Z reguły jest ona w rękach zorganizowanych band przestępczych. Według informacji afiliowanej przy ONZ Międzynarodowej Organizacji Pracy najwięcej, bo blisko dwie trzecie nielegalnych zysków - około 99 mld dolarów rocznie - przynosi "komercjalny wyzysk seksualny". W kategorii tej mieści się przemyt ludzi, zmuszanie do prostytucji i pornografia. Ofiarami są głównie kobiety.

Reklama

Katastrofalna sytuacja w Azji

Kolejne miejsca w rankingu wyzysku zajmują: branża budowlana, fabryki i górnictwo. Według danych MOP praca niewolnicza przynosi tam zyski rzędu 34 mld dolarów rocznie. W rolnictwie, leśnictwie i rybołówstwie - 9 mld rocznie. Kobiety, mężczyźni i dzieci wyzyskiwani są też w gospodarstwach domowych, gdzie zmuszani są do pracy bez jakiegokolwiek wynagrodzenia albo za głodowe stawki. Według obliczeń Międzynarodowej Organizacji Pracy niewolnicze pomoce domowe powinny otrzymać rocznie płace w granicach w sumie 8 mld dolarów.

Najwięcej ludzi zmuszanych jest do pracy w Azji - blisko 12 milionów osób. W Afryce wbrew swojej woli musi pracować 3,7 milionów mężczyzn, kobiet i dzieci. Kolejne miejsca zajmują Ameryka Łacińska (1,8 mln osób), Europa południowo-wschodnia i państwa byłego Związku Radzieckiego (1,6 mln), także USA, kraje Unii Europejskiej i inne państwa wysoko uprzemysłowione (1,5 mln). Liczbę osób zmuszanych do pracy na Bliskim Wschodzie i Azji Środkowej MPO szacuje na ponad 0,5 miliona.

Największe ryzyko stania się ofiarą pracy niewolniczej niosą ze sobą "szoki ekonomiczne", jak np. utrata środków utrzymania, wyjaśniają autorzy raportu. Ludzie pozbawieni jakiegokolwiek zabezpieczenia socjalnego muszą akceptować dla siebie i swoich dzieci każdą pracę, która daje im szanse zarobienia na życie. Takie podbramkowe sytuacje bez skrupułów wykorzystują organizacje przestępcze. Najbardziej dotkniętą grupą są migranci i analfabeci.

(epd, dpa) / Elżbieta Stasik, red. odp.: Barbara Cöllen, Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »