W skrócie
- Polacy pracujący za granicą w dalszym ciągu przesyłają ogromne sumy pieniędzy do kraju, w II kwartale 2025 roku było to aż 5,3 mld złotych.
- Emigracja zarobkowa nie zanika, choć struktura migracji się zmienia, a liczba powrotów do Polski rośnie bardzo powoli.
- Największy wzrost przekazów notuje się wśród migrantów krótkoterminowych, podczas gdy długoterminowi emigranci utrzymują stały poziom wsparcia.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Emigracja się zmienia, ale nie znika. W ostatnich latach wiele mówiło się o "powrotach do domu" - o tym, że Polacy coraz częściej decydują się porzucić życie za granicą i wracać do kraju. Jednak twarde dane przeczą narracji o masowej reemigracji. Emigracja zarobkowa może i traci nieco na dynamice, ale nie znika. Co więcej - wciąż przekłada się na konkretne miliardy złotych wpływające do polskich gospodarstw domowych. Najnowsze wydanie Tygodnika Gospodarczego Polskiego Instytutu Ekonomicznego jasno pokazuje: mimo pewnych zmian w strukturze i charakterze migracji, Polacy nadal masowo zasilają polską gospodarkę pieniędzmi zarobionymi poza granicami kraju.
5,3 miliarda złotych w trzy miesiące - to nie przypadek
W II kwartale 2025 roku do Polski trafiło łącznie 5,3 miliarda złotych przekazanych przez emigrantów zarobkowych. To kwota większa niż średnia z ostatnich trzech lat (2022-2024), która wyniosła 5 miliardów złotych kwartalnie. Co istotne, nie był to jednorazowy wyskok - poziom ten utrzymuje się konsekwentnie od dłuższego czasu, co świadczy o stabilności tego źródła dochodu.
Strumień pieniędzy z zagranicy tworzą dwie wyraźne kategorie przekazów: środki od migrantów długookresowych, którzy wyjechali na stałe lub na wiele lat (2,9 mld zł), oraz środki od migrantów krótkookresowych - najczęściej pracowników sezonowych lub przygranicznych (2,4 mld zł). Choć udział obu grup jest niemal równy, to właśnie ta druga - często pomijana w debacie publicznej - napędza dziś wzrost wartości przekazów.
Krótkookresowi migranci wracają z pieniędzmi, nie na stałe
To pracownicy sezonowi i przygraniczni coraz mocniej zaznaczają swoją obecność w strumieniu przekazów do Polski. Między I kwartałem 2022 a II kwartałem 2025 roku ich przelewy wzrosły o imponujące 54 proc. - niemal dokładnie tyle, ile wyniósł w tym czasie wzrost wynagrodzeń brutto w krajach, do których najczęściej wyjeżdżają (55 proc.).
Kluczowy dla tego wzrostu był okres po pandemii. Gwałtowne ożywienie gospodarcze w Europie Zachodniej zwiększyło zapotrzebowanie na pracowników sezonowych. Polacy wypełnili tę lukę - zwłaszcza w branżach takich jak rolnictwo, logistyka, gastronomia czy opieka. Co ważne, mimo krótkoterminowego charakteru tych wyjazdów, przelewy do rodzin w Polsce są regularne i znaczące.
Długoterminowa emigracja - stabilna, ale już nie rośnie
W przeciwieństwie do gwałtownych wzrostów ze strony migrantów krótkoterminowych, przekazy od osób mieszkających za granicą długofalowo pozostają na niemal niezmienionym poziomie. W ciągu trzech lat (od I kwartału 2022 r.) wzrosły zaledwie o 0,5 proc. To potwierdza, że fala długoterminowej emigracji nie przyspiesza - a wręcz zaczyna stopniowo wygasać.
Zmiana ta wpisuje się w szerszy trend spadku liczby Polaków decydujących się na stałe życie poza granicami kraju. Motywacje do długotrwałej emigracji nie są dziś już tak silne jak kilkanaście lat temu - wzrost płac w Polsce, dostępność pracy, zmiany społeczne i rodzinne wpływają na mniejsze zainteresowanie trwałą migracją. Jednak ci, którzy już wyjechali, nadal wspierają bliskich w Polsce.
Z Niemiec wraca 8,7 tys. osób. Sygnał, nie przełom
Jednym z najbardziej czytelnych przykładów tej zmiany są dane z Niemiec - od lat głównego kierunku emigracji zarobkowej Polaków. W 2024 roku do Polski powróciło stamtąd 8,7 tys. osób. To wyraźny sygnał, że pewna część emigrantów podejmuje decyzję o reemigracji. Jednak liczby te - choć zauważalne - nie są jeszcze wystarczająco duże, by realnie osłabić finansowy wpływ Polaków pracujących za granicą.
Podobne zjawiska obserwowane są również we Francji. Powroty się zdarzają, ale nie są masowe. Tymczasem przekazy pieniężne pozostają stabilne, a to oznacza, że migracja zarobkowa nadal odgrywa ważną rolę w gospodarce.
Pieniądze, które stabilizują codzienność
Przekazy z zagranicy to nie tylko statystyki i raporty. To realne wsparcie dla tysięcy polskich rodzin. Pieniądze przesyłane z Niemiec, Wielkiej Brytanii czy Holandii trafiają bezpośrednio do domowych budżetów, pomagają regulować bieżące wydatki, spłacać kredyty, opłacać edukację dzieci, a nawet inwestować w drobne remonty czy zakup sprzętu.
W skali makro przekłada się to na wzmocnienie konsumpcji wewnętrznej i dodatkowe wsparcie dla gospodarki. Choć temat ten rzadko gości w debacie publicznej, eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego nie mają wątpliwości - skala przekazów i ich wpływ na gospodarkę są znaczące i zasługują na większą uwagę.
Wnioski? Zamiast powrotów, jest stabilne wsparcie z zagranicy. Narracja o wielkiej reemigracji Polaków nie znajduje dziś potwierdzenia w danych. Choć migracja zarobkowa zmienia swoją strukturę, a liczba powrotów powoli rośnie, w praktyce wciąż mamy do czynienia z silnym finansowym wsparciem płynącym z zagranicy. Pracujący poza granicami kraju Polacy nie wracają masowo, ale regularnie - i na dużą skalę - wspierają swoich bliskich w Polsce.
Agata Siwek











