Pracownicze Plany Kapitałowe zastąpią OFE?

PPK - ten program emerytalny będzie najlepszy?

Jeśli projekt ustawy o Pracowniczych Programach Kapitałowych (PPK) wejdzie w życie, istnieć będą równolegle trzy programy dobrowolnego oszczędzania na emeryturę w trzecim filarze, w których to do przyszłego emeryta należeć będzie wybór formuły inwestycji i jej wysokości.

Wybór programu emerytalnego rozpocznijmy od krótkiego opisania każdej z możliwości. Najstarszym z nich są Indywidualne Programy Emerytalne (IKE), które powstały w 2004 roku. Oszczędzanie w ramach IKE jest zwolnione z podatku od zysków kapitałowych.

Nawet wycofanie środków nie powoduje konieczności zapłacenia podatku, o ile dokona się tego po osiągnięciu wieku emerytalnego (60 lat) i po spełnieniu dodatkowego warunku jakim jest dokonanie wpłat na IKE w minimum pięciu latach kalendarzowych (nie muszą to być kolejne lata).

Wpłaty na IKE mogą mieć dowolną wysokość, ale nie wyższą niż trzykrotność przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia w gospodarce. W 2018 r. limit wpłat wynosi 13 329 złotych.

Reklama

Drugą z form są Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE), które działają od 2012 r. Także w tym przypadku zyski zwolnione są z podatku od zysków kapitałowych, a dodatkową zachętą jest możliwość pomniejszenia rocznych dochodów do opodatkowania w rocznym PIT o wysokość wpłaty dokonanej na IKZE w poprzednim roku.

W odróżnieniu od IKE, wypłata środków z IKZE będzie opodatkowana nawet po osiągnięciu wieku emerytalnego, a stawkę ryczałtową ustalono na 10 proc. (a więc poniżej najniższej obecnie stopy podatku od dochodów osobistych). Także w przypadku IKZE wpłaty są dobrowolne i w dowolnej wysokości, nie mogą jednak przekraczać 1,2x średniego prognozowanego wynagrodzenia w gospodarce w danym roku.

W 2018 r. limit wpłat na IKZE wynosi 5331,60 zł.

Trzecią formą dobrowolnego oszczędzania na emeryturę ze wsparciem skarbu państwa będą - jeśli ustawa zostanie uchwalona - PPK. W ich wypadku nie ma zwolnień podatkowych, są za to bezpośrednie dopłaty. 250 zł składki powitalnej i 240 złotych rocznie opłaci Fundusz Pracy. Dodatkowo pracodawca wpłaci na PPK minimum 1,5 proc. pensji brutto, a pracownik (a więc beneficjent programu) nie mniej niż 2 proc. netto swojej pensji. Maksymalne wpłaty nie będą mogły przekroczyć 4 proc. pensji brutto po stronie pracodawcy i 4 proc. netto po stronie pracownika.

Jaka emerytura?

Zacznijmy od omówienia PPK. Ta forma oszczędzania i inwestowania będzie adresowana do wszystkich pracowników, których umowa o pracę przewiduje jej "ozusowanie" składkami ubezpieczenia społecznego, za wyjątkiem osób samozatrudnionych. W porównaniu do innych programów emerytalnych, ma ona tę niepodważalną przewagę, że część środków uzyskiwana jest na koszt ZUS (funduszu pracy) i pracodawcy.

Już sama roczna składka państwa (240 zł) to - licząc inaczej - równowartość zwolnienia z podatku od zysków kapitałowych kwoty 1263 zł zysku brutto. Taki zysk można osiągnąć lokując na 5 proc. kapitał wart 25,26 tys. zł. Innymi słowy jest to równowartość zainwestowania przez IKE lub IKZE takiej właśnie sumy. A przecież na tym korzyści nie będą się kończyć, bo dochodzi jeszcze składka opłacana przez pracodawcę. Ktoś, kto zarabia średnią krajową otrzyma od pracodawcy składkę 67,74 zł miesięcznie (obliczenia - i kolejne dotyczące składek na PPK - za blogiem mojaprzyszlaemerytura.pl) kosztem odprowadzenia z własnej pensji 64,26 zł rocznie. Licząc inaczej - za własną inwestycję rzędu 771 zł rocznie, otrzymamy blisko 1053 złote od pracodawcy i od państwa. Oznacza to zysk 136,6 proc. już na etapie opłacania minimalnej wielkości składki.

Jeśli pracodawca zdecyduje się na opłacenie maksymalnej składki (4 proc. pensji brutto), zysk przyszłego emeryta wyniesie 312,3 proc. (brutto) już na etapie opłacania składek.

A dalej? W wariancie minimum roczne łączne składki wyniosą 1824 złote, co po 20 latach da 57,3 tys. zł kapitału emerytalnego, jeśli kwota będzie lokowana na 5 proc. (brutto), z czego przyszły emeryt ze swojej kieszeni wyłoży 15,4 tys. zł.

W wariancie maksymalnym (ale ograniczonym do średniej krajowej pensji; w praktyce wynagrodzenie i składki na PPK mogą być przecież wyższe) kwota odłożonego i zainwestowanego kapitału po 20 latach wyniesie 123,6 tys. zł, z czego przyszły emeryt sam opłaciłby 30,8 tys. zł składek.

Jeśli wydłużyć okres inwestycji do 30 lat, kwota emerytalnego kapitału rośnie do 108,1 tys. zł w wariancie minimum (w tym 23,1 tys. zł składek z kieszeni przyszłego emeryta) i do 233,2 tys. zł (46,3 tys. zł składek z kieszeni emeryta) w wariancie maksimum. Takie pieniądze wystarczą do uzyskiwania odpowiednio 365 zł i 787 zł miesięcznych dodatkowych dochodów brutto z samych odsetek od kapitału przy zysku odsetkowym na poziomie 5 proc. brutto rocznie.

Nieco inne możliwości daje pełne wykorzystanie wpłat na IKZE. Tu po 20 latach inwestowania maksymalnych rocznych wpłat na 5 proc. rocznie (bez podatku) po 20 latach zgromadzimy 185,1 tys. zł, a po 30 latach 372 tys. zł, przy czym wypłata środków oznacza konieczność zapłacenia 10 proc. zryczałtowanego podatku. W rzeczywistości byłoby to więc 166,6 tys. zł i 334,7 tys. zł, co wystarczałoby na wypracowanie 563 zł lub 1129 zł dodatkowej miesięcznej renty z samych odsetek od kapitału (przy oprocentowaniu na 5 proc. brutto).

Warto też pamiętać o zwolnieniu podatkowym od dokonanych wpłat - po 20 latach łączna wartość ulgi podatkowej przy stopie podatkowej rzędu 18 proc. do 19,2 tys. zł, a po 30 latach 28,8 tys. zł. Gdyby było to 32 proc. (drugi próg podatkowy) wartość ulgi wzrosłaby odpowiednio do 34,1 tys. zł i 51,2 tys. zł, a więc przekraczałaby wysokość podatku płaconego po wycofaniu środków z programu.

W przypadku wybrania IKE jako wehikułu emerytalnego i wpłacania do niego maksymalnego limitu rocznych składek powiększanych o 5 proc. zysku rocznie, po 20 latach inwestycji uzbiera się 462,7 tys. zł kapitału, a po 30 latach 929,8 tys. zł kapitału wolnego od podatku.

Dodatkowa emerytura z wykorzystania samych tylko odsetek wyniosłaby w takim wypadku 1,56 tys. zł lub 3 138 zł, o ile kapitał nadal byłby oprocentowany na 5 proc. (teraz już brutto) w skali roku.

Przy inwestycjach o niewielkich kwotach (w powyższym przykładzie uczestnik programu wykłada 128,5 zł miesięcznie z własnej kieszeni) przewaga PPK jest najlepiej widoczna - to zasługa dopłat do kapitału ze strony ZUS i pracodawcy (4 proc. wynagrodzenia brutto). Ale to dzięki inwestycjom na IKE lub IKZE z pełnym wykorzystaniem rocznych limitów uda nam się zgromadzić znacznie poważniejszy kapitał.

Który wariant dla kogo?

PPK będzie programem uniwersalnym, adresowanym do wszystkich pracujących i - z punktu widzenia emeryta - tanim i korzystnym. Lecz uzbierany z jego pomocą kapitał będzie raczej dodatkiem do emerytury, acz - wiele na to wskazuje - niezbędnym, bo środki z ZUS będą dla przyszłych emerytów dalece niewystarczające.

Możliwości inwestowania na IKE i IKZE tworzą perspektywę zbudowania poważnego kapitału także dla przedsiębiorców i samozatrudnionych, przy czym w przypadku IKE "wystarczy" posiadać odpowiedni kapitał, natomiast w przypadku IKZE warto korzystać także ze zwolnienia w podatku osobistym, co wymaga osiągania dochodów.

Limity rocznych wpłat mogą wydawać się zbyt niskie posiadaczom kapitału rzędu kilkuset tysięcy złotych i więcej (takich nie ma w Polsce zbyt wielu), ale końcowy efekt może okazać się miłym zaskoczeniem, zwłaszcza jeśli pomnożyć go przez dwa (IKE czy IKZE można założyć także dla małżonka). Co zaś się tyczy górnych limitów wpłat - nawet dla kogoś osiągającego dochody na poziomie dwóch, trzech średnich krajowych pensji oszczędzanie wystarczająco dużo, by dokonać maksymalnych wpłat na te programy może być wyzwaniem. Jeśli jednak takie możliwości są, warto z nich korzystać. Trzeba też pamiętać, że ze wszystkich trzech programów można korzystać jednocześnie, o ile jest się pracownikiem najemnym.

Samozatrudnionym pozostają dwa istniejące już programy, ale "na pocieszenie" zostanie zaoferowana możliwość zwiększenia wpłat na IKZE do 1,8x średniej prognozowanej pensji (z obecnych 1,2x), co przewiduje projekt ustawy o PPK, aby zrekompensować im brak możliwości udziału w PPK.

Łącznie więc wysokość maksymalnych składek na IKE i IKZE może wzrosnąć do ponad 21 tys. zł rocznie, a w przypadku małżeństwa do blisko 43 tys. zł rocznie.

Emil Szweda dla Michael/Ström Dom Maklerski

PPE, PPK, a może coś jeszcze? Możliwe rozwiązania dla pracodawców Skierowanie projektu ustawy o PPK do konsultacji społecznych spowodowało wzmożone zainteresowanie tematyką emerytalną nie tylko wśród ekspertów, ale przede wszystkim wśród pracodawców. PPE czy PPK - to jeden z najgorętszych ostatnio tematów. Z uwagi na projektowany harmonogram wejścia w życie nowych przepisów jako pierwsi będą podejmować decyzję najwięksi pracodawcy i w praktyce to oni "przetrą szlaki" dla mniejszych firm, które zapewne z uwagą będą śledzić praktykę rynkową i wyciągać wnioski dla siebie. Tymczasem na polskim rynku obok PPE od lat funkcjonują tzw. plany pozaustawowe zwane czasem planami IV filara, które wymykają się jednak statystykom. Nie wiadomo ile takich planów funkcjonuje - w odróżnieniu od PPE nie istnieje bowiem ich żadna centralna ewidencja. Jaka była geneza ich powstania? Otóż w ostatnich kilkunastu latach wiele podmiotów chciało zaoferować swoim pracownikom benefit jakim jest grupowy plan oszczędnościowy, ale bez konieczności ścisłego stosowania przepisów ustawy o PPE. Niektórzy pracodawcy - zwłaszcza ci międzynarodowi - często twierdzili, że ustawa o PPE jest mało elastyczna i uniemożliwia im wprowadzenie w Polsce benefitu emerytalnego podobnego do rozwiązań oferowanych przez nich w innych krajach. Często krytykowano przepisy, które uniemożliwiały wprowadzenie współfinansowania składek przez pracodawcę i pracownika. Kontestowano też regulacje dotyczące wycofania środków z PPE - zwłaszcza jeśli pracownik z jakiś powodów nie chciał lub nie mógł dalej w PPE uczestniczyć. Odpowiedzią na te oczekiwania była oferta tzw. IV filara - produkty te były różnie przez różne instytucje finansowe nazywane - ale łączyła je jedna generalna zasada: to pracodawca ustalał "reguły gry" takie jak kryterium uczestnictwa w planie, wysokość i sposób finansowania składek czy warunki wypłaty. Wprawdzie - w odróżnieniu od PPE - rozwiązania te nie korzystają z ulg w składkach na ubezpieczenie społeczne, a wypracowany zysk objęty jest 19% podatkiem od dochodów kapitałowych - ale niewątpliwie pełniej są dostosowane do preferencji wielu pracodawców niż PPE jako, że są to de facto produkty szyte na miarę. Z czasem pracodawcy zaczęli doceniać możliwości jakie daje IKZE i IKE, oferując pracownikom grupową wersję tych rozwiązań, wspófinansowaną przez pracodawcę, ale dającą korzyści podatkowe samym oszczędzającym. Z punktu widzenia nowego systemu emerytalnego owe plany pozaustawowe nie zwolnią z obowiązku wprowadzenia PPK. Należy więc przeanalizować oferowane benefity i wypracować optymalne dla danej firmy rozwiązanie. Jeśli uznać, że prowadzenie planu emerytalnego ma być elementem wyróżniającym pracodawcę - to warto sobie uświadomić, że standardowe PPK bez składek dodatkowych - jako rozwiązanie obowiązkowe - takiej funkcji nie spełni. Warto więc zastanowić się, czy wprowadzić PPK zamiast czy też obok dotychczasowego planu. A jeśli PPK miałby zastąpić obecny plan - to może warto pokusić się o PPK ze składką dodatkową? Jeśli natomiast PPK miałby być prowadzony obok dotychczasowego planu - może należałoby w nim obniżyć składkę tak, aby pracodawca miał zapewnione środki na finansowanie obu rozwiązań? A może jednak rozważyć ponownie koncepcję PPE? Należy jednak pamiętać, że nie ma mechanizmu przekształcenia i w konsekwencji przeniesienia środków z dotychczasowego planu nie-PPE do PPE, co w praktyce oznaczać może albo pozostawienie dotychczasowego planu w formie bezskładkowej albo jego likwidację (i postawienie środków do dyspozycji uczestników już teraz - co może kłócić się z długofalowym celem emerytalnym). Spotkałam się z opinią, że jeśli plan pozaustawowy opiera się o IKE - to istnieje przecież mechanizm wypłaty transferowej z IKE do PPE. I jest to racja - tyle że decyzja o wypłacie transferowej jest dobrowolną decyzją uczestnika - zatem pracodawca nie może go do złożenia takiej dyspozycji w żaden sposób zmusić. To tylko niektóre z dylematów, przed którymi mogą stanąć pracodawcy. Dlatego gorąco namawiam przedsiębiorstwa oferujące tego typu rozwiązania do dokładnej analizy umów i regulaminów, na podstawie których funkcjonują ich obecne rozwiązania. Po diagnozie i wyborze dalszej drogi postępowania ważne też będzie zaplanowanie odpowiedniej komunikacji do pracowników - aby zrozumieli istotę czekających ich zmian. Agnieszka Łukawska Dyrektor ds. programów emerytalnych Skarbiec TFI S.A., Ekspert Instytutu Emerytalnego

Czy PPK uratuje nasze emerytury?

Efektywność polskiego systemu emerytalnego została wyraźnie osłabiona w ostatnich latach - ocenia FOR i wymienia

- Najpierw marginalizacja OFE przez rząd PO-PSL podważyła istnienie filaru kapitałowego oraz uderzyła w dynamizm warszawskiej giełdy. Później obniżenie przez rząd PiS wieku emerytalnego do 60 i 65 lat, co w przypadku kobiet jest najniższym docelowym wiekiem emerytalnym w UE, doprowadziło do sytuacji w której znaczna część ubezpieczonych w przyszłości może liczyć tylko na emerytury minimalne. Czy sytuację uratuje najnowsza propozycja, czyli Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK).

- Potrzebujemy dodatkowych oszczędności emerytalnych ale wprowadzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych nie zastąpi podnoszenia wieku emerytalnego.

Co oznaczają Pracownicze Plany Kapitałowe? Po stronie pracodawcy będą to dodatkowe koszty, po stronie pracownika będzie to niższa płaca netto. Oznacza to, że będziemy dostawać mniej ale będziemy mieli dodatkową emeryturę. W przypadku kobiet nawet ta rezygnacja z części płacy netto nie zrekompensuje negatywnych skutków obniżenia wieku emerytalnego, czyli ich emerytury będą nadal bardzo niskie. W przypadku mężczyzn ten wynik będzie już bardziej zbliżony - mówi newsrm.tv dr Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR i dodaje - Zmiany trzeba rozpatrywać w szerszym kontekście zmian proponowanych przez rząd. Jednocześnie mamy propozycję zniesienia limitu trzydziestokrotności składek ZUS, co oznacza, że ZUS będzie wypłacał bardzo dużo emerytur najniższych, a z drugiej strony będzie wypłacał bardzo wysokie emerytury osobą, które obecnie dobrze zarabiają.

dr Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR.

Zgodnie z deklaracjami pomysłodawców PPK mają być adresowane do 11,4 mln zatrudnionych, a przyjęte założenia wskazują na oczekiwany poziom partycypacji na poziomie 75%.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2017

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PPE | IKE | emerytura | PPK
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »