Producenci części samochodowych boją się brexitu

Polska branża motoryzacyjna obawia się brexitu i wojen handlowych. Zagrożeniem są dla niej również restrykcyjne normy związane z ograniczeniem emisji dwutlenku węgla, a także rozwój elektromobilności i car sharingu oraz rozwijające się dalekowschodnie plaftormy handlowe.

- Największe obawy budzi sytuacja, w której nastąpiłaby kumulacja kilku negatywnych trendów - mówi Alfder Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM). Wielka Brytania jest jednym z pięciu głównych rynków zbytu dla polskich producentów części. Nic dziwnego, że środowisko bacznie obserwuje działania związane z wyjściem tego kraju ze struktur Unii Europejskiej. Scenariusz, w którym mogłoby dojść do tzw. twardego brexitu, oznaczałby dla producentów części duże problemy - powrót do pełnej kontroli na granicach, przywrócenie ceł oraz podwójny obowiązek homologacji. - Największy problem wiązałby się właśnie z homologacją - zapowiada Franke. Wyjaśnia, że jest to proces długotrwały i bardzo drogi.

Reklama

Ale brexit nie jest jedynym problemem branży. Kolejnym wyzwaniem są coraz bardziej wymagające normy środowiskowe, zmierzające do ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Pociąga to za sobą m.in. rozwój elektromobilności. - Trendy rynkowe popychają branżę w kierunku transportu niskoemisyjnego. A dziś nie jesteśmy w Polsce do tego przystosowani. Jesteśmy dostosowani do produkcji aut o napędach konwencjonalnych - wyjaśnia prezes SDCM. Dodaje jednocześnie, że w samochodzie o napędzie konwencjonalnym jest ok. 5 tys. części więcej niż w aucie elektrycznym. Elektromobilność niesie więc za sobą potencjalne zagrożenie utraty rynku i może oznaczać redukcję zatrudnienia w polskich firmach z sektora motoryzacyjnego. Franke uważa, że branża poradzi sobie z tym trendem, jeśli będzie następował stopniowo.Według prezesa SDCM, obecne projekcje zakładające, że do 2025 roku na drogach w Polsce będzie jeździć ok. 300 tys. pojazdów elektrycznych, są dla branży uspokajające.

Przedstawiciele SDCM widzą też rosnącą konkurencję towarów sprowadzanych z Azji. Pomagają w tym rozwijane platformy handlowe, które oferują towary tańsze. Są one coraz chętniej kupowane, mimo braku odpowiednich atestów. Innym problemem wskazywanym przez stowarzyszenie jest szeroko rozwinięta sprzedaż przez internet używanych części motoryzacyjnych, newralgicznych z punktu widzenia użytkowania auta i bezpieczeństwa.

Motoryzacja jest istotną częścią polskiej gospodarki. Stanowi blisko 8 proc. krajowego PKB. Producenci części zatrudniają w Polsce 147 tys. osób. To ponad 80 proc. miejsc pracy całego przemysłu motoryzacyjnego. W kraju działa blisko tysiąc producentów części. Wartość produkcji sprzedanej tego segmentu wyniosła w 2018 roku 89,3 mld zł. Było to o 5,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Wzrosty cieszą, ale od trzech lat widać wyhamowanie zwyżek. W 2015 i 2016 roku sprzedaż rosła o ponad 10 proc.

W minionym roku wyeksportowaliśmy części i akcesoria motoryzacyjne o wartości 50 mld zł. Polska jest dziesiątym eksporterem części motoryzacyjnych na świecie. Największym odbiorcą krajowej produkcji motoryzacyjnej są Niemcy. Ok. 17 proc. polskich firm z sektora deklaruje, że jest kluczowym dostawcą dla niemieckich przedsiębiorstw, 48 proc. jest jednym z wielu dostawców, a 21 proc. - mało znaczącym dostawcą. Tylko 14 proc. podmiotów nie eksportuje do Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi wśród przewag polskich firm wskazują m.in. dobrą relację jakości do ceny oferowanego towaru, elastyczność i umiejętność adaptacji do zmian oraz relatywnie tańszą siłę roboczą.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: brexit | motoryzacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »