Brexit wywoła chaos?

Chłodne kalkulacje przed... funtem

Północnoirlandzcy unioniści z DUP powtarzają, że nie poprą podczas jutrzejszego głosowania w Izbie Gmin, nowej umowy Brexitowej. Funt jednak zbytnio nie tanieje, gdyż spekuluje się, że Boris Johnson mógłby liczyć na poparcie niektórych posłów opozycji, którzy nie zastosują się do dyscypliny partyjnej. Nie jest jednak pewne, czy uda mu się zgromadzić wymagane 320 głosów. Stąd też nerwowość na funcie może się dzisiaj utrzymywać.

Z rynku nadal zdaje się przebijać optymizm. Inwestorzy nie przejęli się zbytnio słabszymi danymi nt. chińskiego PKB, nie obawiają się też politycznych skutków uchwalenia ustawy będącej polityczną deklaracją wsparcia wobec Hong-Kongu, która jest właśnie procedowania w Senacie USA.

Być może liczą na pragmatyzm chińskich władz, które jeszcze wczoraj rano wyrażały gotowość do przyspieszenia negocjacji i przejścia do "fazy drugiej" w rozmowach. Do spotkań grup negocjatorów ma dojść w przyszłym tygodniu i wtedy zobaczymy na czym stoimy - ostrożności nigdy nie za wiele, zwłaszcza, że na wykresie dolara do juana off-shore widać, że nadal boksujemy się z linią szyi dla formacji RGR wokół 7,0750.

Reklama

Tendencję do zakładania "różowych okularów" widać także w przypadku funta i brexitu. Tyle, że jednocześnie wskazuje się, że Boris Johnson znalazł się w podobnej sytuacji, jak kiedyś Theresa May, która wielokrotnie poległa ze swoją Umową w Izbie Gmin. Arytmetyka mu nie sprzyja, gdyż problemem nie jest tylko 10 posłów DUP, którzy stanowczo odrzucają ustalenia Johnsona.

Musi on też zabiegać o względy tych rebeliantów we własnej partii, którzy zdradzili go we wrześniu głosując razem z opozycją za przyjęciem tzw. ustawy Benna, która nakazuje premierowi podjęcie działań zmierzających do uniknięcia "bezumownego" brexitu.

Niemniej nawet wtedy nie zbierze wymaganych 320 głosów. Pozostaje liczyć na głosy ze strony opozycji, która nie jest pewne, czy zdoła utrzymać dyscyplinę. Jeszcze wczoraj wieczorem pojawiały się spekulacje o przynajmniej 10 laburzystów, którzy byliby w stanie jutro poprzeć Johnsona. Tego typu plotki i domysły będą się jeszcze pojawiać, co może redukować szanse na korektę notowań funta mimo faktu, że jutrzejsze głosowanie w Izbie Gmin niesie ze sobą ogromną niepewność. Zastanówmy się jeszcze, jakie są możliwe scenariusze w sytuacji, kiedy Johnson jednak by je przegrał.

Po pierwsze - natychmiast warto sprawdzić ile głosów mu zabrakło - teoretycznie możliwy byłby scenariusz drugiego podejścia w pierwszej połowie przyszłego tygodnia po dokonaniu kosmetycznych poprawek (też za zgodą UE, której wydaje się zależeć na zamknięciu tematu Brexitu, skoro wbrew początkowym doniesieniom może być skłonna zgodzić się na wydłużenie procesu rozwodowego o kilka miesięcy, jeżeli Johnson przegra).

Jeżeli za drugim razem też się nie uda, to Boris Johnson najpewniej zdecyduje się na przeprowadzenie przedterminowych wyborów, które mogą być dla niego politycznie opłacalne. Wtedy brexit zostanie opóźniony, a głosowanie przy urnach będzie w pewnym sensie tzw. drugim referendum, gdyż w przypadku wygranej premiera, przeforsowane zostaną jego rozwiązania w temacie Brexitu.

Co to oznacza dla funta?

Przegrane głosowanie w sobotę niezależnie od dalszych scenariuszy, daje pole do mocniejszej korekty ostatniego ruchu w górę. Jej maksymalny zasięg to okolice 1,2480, gdzie przebiega dawna linia trendu spadkowego rysowana od marca b.r., która została złamana 11 października.

Rozwój wypadków wokół brexitu ustawi też pozostałe rynki na otwarciu nowego tygodnia - przegrane głosowanie podbije awersję do ryzyka, co przełoży się chociażby na spadek USDJPY, ale i też cofnięcie się EURUSD poniżej 1,11.

W tym ostatnim przypadku zerkajmy też na wątek amerykańskich ceł - im dłużej strony będą zwlekać z rzeczowymi rozmowami, które pozwoliłyby na ich wycofanie, tym gorzej dla euro.

Na układzie USDJPY uwagę zwraca wczorajsza świeca jaka wyrysowała się przy okazji nieudanego naruszenia szczytu z wtorku (108,89).

Jeżeli nie zostanie dzisiaj zanegowana (zamknięcie dnia przynajmniej ponad 108,83), to wzrośnie ryzyko rozwinięcia się korekty spadkowej. Z kolei w przypadku EURUSD otwartym pytaniem pozostaje trwałość wczorajszego naruszenia strefy 1,1110-20...

Sporządził:

Marek Rogalski - główny analityk walutowy DM BOŚ

Porozumienie z UE zawarte, ale małe szanse na ratyfikację w Izbie Gmin.

Premier Wielkiej Brytanii B.Johnson uzgodnił nowe porozumienie z Unią Europejską. Jest ono zbliżone do porozumienia T.May, z tą różnicą że gwarancje braku twardej granicy między Republiką Irlandii a Irlandią Północną będą dotyczyć tylko tej ostatniej a nie całej Wielkiej Brytanii (tzw. Ireland only backstop).

Oznacza to, że Irlandia Północna przez co najmniej 5 do 13 lat pozostanie częścią wspólnego rynku UE (czyli będzie biorcą regulacji gospodarczych, w tym podatku VAT) oraz de facto we wspólnym obszarze celnym. Pozostała część Wielkiej Brytanii będzie poza wspólnym rynkiem oraz poza unią celną.

W sobotę odbędzie się głosowanie porozumienia w brytyjskim parlamencie. Obecne komentarze wskazują na brak perspektyw dla jego przyjęcia. Głosowanie przeciw zapowiedzieli przywódcy Partii Pracy, Liberalnych Demokratów oraz Partii Unionistów z Irlandii Północnej (koalicjanta Torysów).

Szansą dla B.Johnsona jest to, że część posłów opozycji (wybranych w regionach) opowiadających się za brexitem może wyłamać się z dyscypliny partyjnej. Mało prawdopodobne jest jednak, że będzie ich wystarczająco wielu.

Odrzucenie porozumienia skutkować będzie kolejnym przedłużeniem terminu brexitu oraz przedterminowymi wyborami w UK. Strategia Wielkiej Brytanii w znacznym stopniu będzie uzależniona od ich wyników.

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: brexit | funt brytyjski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »