Grecja upadnie na 98 procent

Zdaniem analityka rynków finansowych Pawła Cymcyka, są bardzo niewielkie szanse na uniknięcie bankructwa Grecji. Dziś do Grecji poleciała grupa inspektorów Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej, by ocenić, jak wprowadza ona oszczędności.

Pozytywna ocena jest warunkiem wypłaty kolejnej transzy pożyczki w wysokości około 8.miliardów euro. Swoją misję wysłała też Komisja Europejska, by pomóc władzom w Atenach w reformach i szybszym wykorzystaniu unijnych funduszy. Zdaniem Pawła Cymcyka, ta walka o gospodarkę Grecką będzie bardzo trudna a rynki finansowe raczej negatywnie postrzegają szanse uratowania gospodarki tego kraju.

Analityk wyjaśnia, że rynki finansowe oceniają, że bankructwo Grecji jest prawdopodobne na 98 procent, bo tak są wyceniane właśnie obligacje Grecji. Zarazem jednak, podkreśla Paweł Cymcyk, unijni politycy starają się "zaklinać rzeczywistość" i zapewniają, że zrobią wszystko by euro przetrwało bo to daje jedność Europy.

Reklama

Paweł Cymcyk uważa, że na razie jest duża wola polityczna w Unii, by bronić gospodarki Grecji, ale zarazem będą powoli następowały obniżki zadłużenia tego państwa. Zarazem analityk zwraca uwagę, że kanclerz Merkel i prezydent Sarkozy zaciekle bronią gospodarki Grecji, ponieważ chcą uniknąć poważnych kłopotów niemieckich i francuskich banków.

W debatę o ratowaniu gospodarki Grecji włączył się też minister finansów Jacek Rostowski, który powiedział podczas obrad Parlamentu Europejskiego w Strasburgu w sprawie kryzysu gospodarczego, że walka z kryzysem ekonomicznym w strefie euro nie może doprowadzić do powstania Europy dwóch prędkości.

Minister finansów oświadczył, że Polska popiera walkę z kryzysem poprzez integrację europejską, ponieważ wystąpienie jednego z państw z tej strefy miałoby fatalne konsekwencje i podważało wiarygodność Europy i zaufanie do jej pieniądza. Jacek Rostowski zaapelował o jak najszybsze przyjęcie tak zwanego sześciopaku, pakietu ustaw, przygotowanych w związku z kryzysem ekonomicznym w UE.

Bankructwo kraju w praktyce Bankructwa krajów nie są niczym nadzwyczajnym w historii, sama tylko Grecja bankrutowała kilkanaście razy w minionym stuleciu, więc można powiedzieć, że jest to wydarzenie dobrze już przećwiczone i przez Greków i na całym świecie (na początku wieku przez Argentynę, wcześniej przez Rosję, przy zmianie ustroju przez Polskę). Dochodzi do niego wówczas, gdy kraj nie ma wystarczających środków na obsługę zobowiązań w walutach obcych (z długiem w krajowej walucie zwykle rozprawia się drukując niezbędne środki). Zwykle negocjuje z wierzycielami skalę redukcji długu - to ważne, ponieważ tylko trafny kompromis pozwoli obsługiwać ten zmniejszony już dług, ale zbyt silna redukcja działać będzie demoralizująco na rząd. Często bankructwu towarzyszy dewaluacja waluty, ale członek strefy euro nie może jej przeprowadzić, a nie ma też mechanizmów wystąpienia ze strefy euro, dlatego sytuacja Grecji jest jednak w pewnym sensie wyjątkowa. Emil Szweda, Noble Securities
IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: rynki finansowe | bankructwo Grecji
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »