Dla naszego kraju najgorsze będą najbliższe kwartały

Zewnętrzne warunki funkcjonowania polskiej gospodarki pogorszą się odczuwalnie w ciągu 4-6 kwartałów i będą wytwarzać w stosunku do niej zakłócające i słabo przewidywalne impulsy - uważają: Jerzy Hausner, członek RPP i Mirosław Gronicki, doradca prezesa NBP.

Zewnętrzne warunki funkcjonowania polskiej gospodarki pogorszą się odczuwalnie w ciągu 4-6 kwartałów i będą wytwarzać w stosunku do niej zakłócające i słabo przewidywalne impulsy - uważają: Jerzy Hausner, członek RPP i Mirosław Gronicki, doradca prezesa NBP.

Ich zdaniem względne bezpieczeństwo gospodarki zapewnią m. in. wzrost PKB w przedziale 3-4 proc. oraz stabilizowanie wahań złotego.

(...) w krótkim czasie (od czterech do sześciu kwartałów) zewnętrzne warunki funkcjonowania polskiej gospodarki odczuwalnie się pogorszą i będą wytwarzać w stosunku do niej zakłócające i słabo przewidywalne impulsy. W najbliższym czasie polska gospodarka będzie pozostawać w stanie chwiejnej równowagi makroekonomicznej, z której łatwo będzie mogła zostać wytrącona za sprawą owych zakłócających zewnętrznych impulsów i wewnętrznych słabości - napisali we wspólnym artykule opublikowanym w poniedziałek przez tygodnik "Newsweek".

Reklama

- Sądzimy zatem, że polityka gospodarcza w wymiarze makroekonomicznym powinna być dziś zorientowana na utrzymanie gospodarki w stanie względnego bezpieczeństwa, które wyznaczają: wzrost produktu krajowego brutto w przedziale 3-4 proc., stopa bezrobocia poniżej 12 proc. (z badań aktywności ekonomicznej ludności tzw. BAEL), stopa inflacji stopniowo schodząca do celu wyznaczonego przez Radę Polityki Pieniężnej, utrzymywanie wahań złotego w rozsądnych granicach, deficyt w obrotach zagranicznych (rachunek bieżący) poniżej 5 proc. PKB oraz stopniowe obniżanie deficytu sektora finansów publicznych - napisano.

Na ewentualną obniżkę stóp jest obecnie za wcześnie, gdyż pomimo pogarszających się perspektyw gospodarczych inflacja pozostaje wysoka - napisano w poniedziałkowym biuletynie Rady Gospodarczej przy premierze.

W opinii Rady Gospodarczej decyzja o obniżce stóp przy obecnej nerwowej sytuacji na rynkach stwarzałaby też ryzyko dalszego osłabienia złotego.

- W październiku RPP pozostawiła stopy procentowe bez zmian, zgodnie z konsensusem. Kluczowym problemem RPP jest duża niepewność odnośnie perspektyw PKB i inflacji. Nie wiadomo m.in., jak rozwiązany zostanie kryzys zadłużeniowy w strefie euro i jak duży wpływ będzie miał na polską gospodarkę - napisano w poniedziałkowym biuletynie Rady Gospodarczej przy premierze.

- Na ewentualną obniżkę stóp jest obecnie za wcześnie, gdyż pomimo pogarszających się perspektyw gospodarczych inflacja pozostaje wysoka. Decyzja o obniżce stóp przy obecnej nerwowej sytuacji na rynkach stwarzałaby też ryzyko dalszego osłabienia złotego, co w konsekwencji mogłoby spowodować zagrożenie dla inflacji - dodano.

_ _ _ _

Prognozy

Polska gospodarka rozwijać się będzie w tempie 3,6 proc. w 2011 roku i 4,0 proc. w 2012 roku - wynika z prognoz Jana Posera, głównego ekonomisty Banku Sarasin.

Prognozy Banku Sarasin zakładają, że po słabym 2011 roku, w II kwartale 2012 przyjdzie odbicie na rynkach.

- Widzimy pewne spowolnienie w 2011 roku, ale z pewnością w 2012 nastąpi odbicie. Nie widzimy cięcia poziomu stóp procentowych w Polsce (...). W 2012, kiedy gospodarka się ożywi, możemy zobaczyć nawet podwyżki stóp procentowych; polski złoty ponownie powinien się umocnić - zapowiedział Poser. Zaznaczył jednak, że w Polsce stopy procentowe pozostają na relatywnie wysokim poziomie i odnotował, że prezes NBP jasno powiedział, że jest gotów, by ciąć stopy procentowe, jeżeli zajdzie taka potrzeba. - Jeśli wzrost gospodarczy miałby spowolnić, (bank centralny - PAP) byłby ciągle w stanie stymulować wzrost gospodarczy poprzez obniżki stóp procentowych - powiedział Poser.

Jego zdaniem dynamikę wzrostu gospodarczego wspomaga także deprecjacja złotego.

- Uważamy, że nawet w obliczu pogarszającego się sentymentu ekonomicznego, Polska będzie w stanie przetrwać trudny okres kryzysu w dobrej kondycji - powiedział. Zdaniem ekonomisty uwagi ministra finansów wymagać będzie deficyt na rachunku obrotów bieżących i dług publiczny.

- Wyzwaniem dla Jacka Rostowskiego z pewnością będzie sytuacja długu publicznego, ponieważ jeżeli spojrzy się na deficyt budżetowy, pozostaje on wysoki i w ciągu najbliższych lat będzie trzeba go obniżyć - powiedział. W ocenie ekonomisty Jacek Rostowski pozostanie na stanowisku ministra finansów.

Zdaniem Posera poprawa sytuacji gospodarczej w krajach Europy Zachodniej korzystnie wpłynie na dynamikę polskiego eksportu i wyniki całej gospodarki w 2012 roku, przed ministrem finansów nadal stała będzie jednak konieczność ograniczenia deficytu budżetowego.- Polski deficyt jest dość wysoki i będzie musiał zostać ograniczony. Myślę, że po wyborach nastąpi wzrost podatków, przy jednoczesnym ograniczeniu wydatków - powiedział.

Poniżej szczegółowe prognozy gospodarcze:

                    2011   2012
eksport             8,0    9,5
bezrobocie          11,8   11,3
CPI                 4,4    3,0               
PKB                 3,6    4,0
gł. stopa proc.     4,5    5,0
rentowność 
oblig. 10-letnich   6,20   6,40
EUR/PLN             4,10   3,90
USD/PLN             3,15   2,80 
CHF/PLN             3,40   3,0
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »