Jak technologie zmienią udko kurczaka

Kupując w markecie udko kurczaka na niedzielne przyjęcie nie zdajemy sobie sprawy, jak szeroką falą innowacje wkraczają do przemysłu spożywczego. Mniej cukru, soli i tłuszczów to nie wszystko. Wegetarianie chcieliby jeść wysokiej jakości białko roślinne, czyli bezmięsne wędliny. Coraz więcej osób wybiera nabiał bez laktozy. Łakomczuchy marzą o słodyczach bez cukru. To wszystko na rynku spożywczym już się dzieje, ale szanse dla innowatorów są jeszcze olbrzymie.

Udko wygląda podobnie jak wieki temu, i być może tak będzie zawsze, ale wszystko to, co doprowadzi je już wkrótce na nasz talerz przejdzie wielką transformację. Co będzie się kryć za udkiem?

Nawet ci, którzy preferują tradycyjne udka i konserwatywną kuchnię już teraz widzą jak półki sklepów zaczynają się uginać pod ciężarem nowych produktów, których do tej pory nie widzieli. To już prawdziwa inwazja. Coraz liczniejsze grupy klientów kierują się od razu ku tamtym półkom omijając szerokim łukiem leżące na ladzie udka i skrzydełka. Wybierają tak zwaną alternatywną żywność. To popyt na nią jest głównym motorem innowacji w przemyśle spożywczym i w rolnictwie. Ale nie tylko.

Reklama

- Sektor spożywczy jest miejscem wielu istotnych zmian, jakie obserwujemy w ostatnich latach, zaś ich siłą napędową są zarówno innowacje produktowe, jak i procesowe. Chodzi więc nie tylko o nowe produkty i usługi, ale także sposoby ich wytwarzania we wszystkich elementach łańcucha wartości - mówi Interii Marcin Kardas, szef regionalnego oddziału EIT Food, organizacji europejskiej, której celem jest wspieranie innowacji w produkcji żywności.

Przyjrzyjmy się najpierw innowacjom procesowym, czyli polegającym na doskonaleniu procesów produkcji i dostarczania produktów klientom. Tam zmienia się wszystko, a niektóre globalne koncerny zaczynają te zmiany przeprowadzać od podstaw. Tak jest w przypadku Nestlé, która niedawno zapowiedziała transformację cyfrową.

Transformacja cyfrowa to dla Nestlé okazja do reorganizacji wszystkich swoich globalnych działań - opisywał niedawno ten przypadek fDi Magazine z grupy Financial Times. Właśnie zmiany w obszarze IT mają być platformą transformacji całego globalnego koncernu i fundamentem przyszłej firmy. Co ma się wskutek tego zmienić?

Wszystko. Zarządzanie i rozwój, zmiany w łańcuchach dostaw, produkcja i działalność operacyjna, planowanie finansowe i prognozowanie, obsługa klienta i relacje z nim, a także dostarczanie produktu również poprzez sprzedaż elektroniczną. W końcu również procesy technologiczne i same produkty.

Nestlé chce utworzyć wyspecjalizowane centra operacyjne w Hiszpanii i Portugalii by stamtąd prowadzić handel elektroniczny a równocześnie łączyć w nich łańcuchy dostaw. Ale na stworzeniu takich centrów transformacja się nie kończy. Tworzy też centra innowacji w różnych krajach, żeby pracowały na konkretnymi produktami. Koncern powołał także specjalny zespół ds. cyfrowej transformacji, a jego zadaniem jest między innymi szkolenie pracowników, bo ich "doświadczenie cyfrowe" przesądzi o sukcesie lub klęsce podjętego wysiłku. Zespół zajmuje się też na przykład marketingiem w mediach społecznościowych czy pozycjonowaniem produktów w wyszukiwarkach.

Nawet jeżeli wymarzone udko kurczaka na rodzinny obiad za dziesięć lat będzie tak samo wyglądać i tak samo smakować jak teraz - bo specjaliści mówią, że pod względem smaku jesteśmy bardzo konserwatywni i dlatego tak trudno nas na przykład namówić do porzucenia cukru czy słodzików - cała droga udka od żywego kurczaka na nasz stół zupełnie się zmieni. W podobny sposób jaki zapowiada Nestlé. Po co to wszystko? Żeby zwiększyć produktywność. Właśnie tego wprowadzający cyfrowe technologie poszukują na całym świecie. Nie tylko tego.

- Widzimy również coraz więcej nowych rozwiązań ukierunkowanych na przezwyciężenie takich wyzwań jak marnowanie żywności czy niskie zaufanie konsumentów - dodaje Marcin Kardas.

Wróćmy do udka, a raczej do kurczaka. Uprawa roślin i hodowla zwierząt, czyli rolnictwo, to kolejny ogromny obszar dla innowacji i technologii. I nie chodzi tu wcale o budzące kontrowersje interwencje w geny roślin czy zwierząt. Chodzi na przykład o zdrowie kurczaka, którego udko zjemy z rodziną, czy też o właściwe nawożenie roślin. Wszystko to może mieć skutki nie tylko dla samej produkcji rolnej, ale i dla naszego zdrowia.

Firma SatAgro przetwarza dane satelitarne, żeby umożliwić śledzenie zmian w uprawach roślin. Dzięki jej aplikacji każdy rolnik może na mapie dokładnie określić gdzie i jakich nawozów potrzebują. Inna firma ThermoEye, jeden z laureatów programu "x-KIC" prowadzonego przez EIT Food, kończy właśnie prace nad testowaniem prototypu rozwiązań umożliwiających wykrywanie wczesnych stadiów chorób u trzody. Zaczyna już pierwsze próby ich komercjalizacji.

- To dobry przykład jak oryginalny pomysł może zostać przekuty na konkretny produkt i usługę - mówi Marcin Kardas.

Europejski Instytut Innowacji i Technologii (EIT) powstał w 2008 roku, żeby pracować nad zwiększaniem zdolności Europy do wprowadzania innowacji w takich dziedzinach jak energetyka, ochrona klimatu, zdrowia, wykorzystanie surowców, cyfryzacja i żywność. Stara się integrować "trójkąty wiedzy" składające się z przedsiębiorstw, uczelni i ośrodków badawczych, by tworzyć pomiędzy nimi międzynarodowe partnerstwa dla poszukiwania i wprowadzania innowacji.

Jego częścią jest EIT Food zajmująca się sektorem rolno spożywczym. Partnerami EIT Food są między innymi Maspex, PepsiCo, Nestlé czy Valio, uczelnie i instytucje badawcze, także polskie. Na projekty badawczo-rozwojowe, edukacyjne oraz wsparcie stratupów w latach 2018-24 organizacja dysponuje budżetem 1,6 mld euro. Do organizowanego przez EIT Food konkursu "x-KIC" dla start-upów w sektorze rolno-spożywczym w tym roku wpłynęły 73 zgłoszenia, w tym siedem z Polski.

- To dowodzi, że branża rolno-spożywcza jest atrakcyjnym miejscem dla rozwoju stratupów i innowacji - mówi Marcin Kardas.

Nad czym pracują start-upy w branży spożywczej? Jeszcze raz wróćmy do naszego udka, którym chcemy wykarmić rodzinę. Niektórzy konsumenci już zastanawiają się na tym, czy nie ma w nim za wiele tłuszczu, czy nie jest nadpsute, a jeśli nie jest, to czy czasem nie dlatego, że naszprycowano je szkodliwą chemią, a w końcu także nad tym, czy kurczak za życia był szczęśliwym kurczakiem i czy nie został zamordowany w zbyt drastyczny sposób.

Start-upy pracują nad nowymi produktami czyli tym wszystkim, co nazywamy alternatywną żywnością. Robi ona zawrotną karierę, bo odpowiada na potrzeby konsumentów na jedzenie zdrowsze, bardziej szanujące przyrodę i przygotowywane z troską dobrostan zwierząt. Tysiące blogów kulinarnych i poradników świadczą o tym, że to co jemy znajduje się w centrum uwagi całego świata. Za tym produkcja i przetwórstwo żywności musi nadążać. A dzięki temu rynek produktów spożywczych staje się coraz bardziej innowacyjny.

- Rynek spożywczy jest bardzo innowacyjny, jest dużo nowych produktów, firmy starają się nimi zainteresować konsumenta. Dobrym przykładem jest rynek soków, gdzie gama nowych smaków jest bardzo szeroka, powstają produkty z nowymi dodatkami, rozwija się żywność funkcjonalna, czyli np. z dodatkami energetycznymi. Widać to już zwłaszcza w dużych sieciach handlowych - mówi Interii Mariusz Dziwulski, analityk rynku spożywczego w PKO BP.

Mniej cukru, soli i tłuszczów to nie wszystko. Wegetarianie chcieliby jeść wysokiej jakości białko roślinne, czyli bezmięsne wędliny. Coraz więcej osób wybiera nabiał bez laktozy. Łakomczuchy marzą o słodyczach bez cukru albo o warzywnych deserach. To wszystko na rynku spożywczym już się dzieje, ale szanse dla innowatorów są jeszcze olbrzymie.

Jacek Ramotowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zdrowa żywność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »