Kiedy Polska wejdzie do strefy euro?

Ekspert gospodarczy: Wkrótce dojdzie do rozpadu strefy euro

Amerykański ekonomista i laureat Nagrody Nobla Joseph Stiglitz nie wierzy we wspólną przyszłość 19 państw strefy euro. Jego największe obiekcje budzą Włochy.

Joseph Stiglitz, były prezes Banku Światowego i noblista spodziewa się w najbliższych latach rozpadu strefy euro. Dojdzie do tego z braku zdecydowania oraz solidarności w państwach członkowskich UE - tłumaczy. - Martwi mnie tryb, w jakim w Europie podejmuje się decyzje - powiedział ekspert w wywiadzie dla czwartkowego wydania (6.10) "Die Welt". - Politycy dochodzą do porozumienia w kwestiach tego, co należy zrobić, ale potem blokują się wzajemnie, guzdrają i ociągają - krytykuje Joseph Stiglitz.

Tymczasem niezbędne jest, jego zdaniem, przeprowadzenie gruntownych reform, np. stworzenie unii bankowej lub gwarancji depozytów bankowych. Jednocześnie nie liczy on już na to, że polityka unijna zdoła na dłużą metę uratować chwiejącą się w posadach unię walutową. Według amerykańskiego ekonomisty "strefa euro będzie istnieć jeszcze i za 10 lat, rodzi się tylko pytanie, w jakiej postaci". Jak twierdzi " mało prawdopodobne jest, że w strefie euro zostanie 19 państw członkowskich". Trudno jednak przewidzieć, jakie to będą państwa. Stiglitz natomiast nie wierzy w to, by do grona tych państw nadal należały Wochy. - Kiedy rozmawiam z mieszkańcami tego kraju wyczuwam, że są oni z powodu euro coraz bardziej rozczarowani -- mówi ekspert. Według niego także naukowcy oraz czołowi włoscy politycy wiedzą, że "ich kraj źle funkcjonuje w strefie euro". Jest to dla Włochów emocjonalnie trudna sytuacja. Dlatego "długo wzbraniali się oni przed zaakceptowaniem tego".

Reklama

Niekorzystne euro

Jak stwierdził dalej, Niemcy pogodziły się już z tym, że strefę euro opuści Grecja. W przeszłości Joseph Stiglitz radził już Portugalii i Grecji, by wystąpiły ze strefy euro.

Winne gospodarczym problemom Europy jest według eksperta nie tylko euro, lecz także restryktywna polityka oszczędnościowa Niemiec. Ekonomista jest przekonany, że tylko poprzez likwidację wspólnej waluty lub poprzez podział na strefę euro Europy Północnej i strefę euro Europy Południowej można byłoby ponownie ożywić kulejącą gospodarkę Starego Kontynentu.

- Kryzys zaczął się od Stanów Zjednoczonych, jednak tam gospodarka znowu się ożywia, podczas gdy strefa euro utknęła w martwym punkcie - stwierdził ekonom. W jego opinii obie strefy gospodarcze: amerykańska i europejska są podobne, bo dysponują identycznymi zasobami ludzkimi, surowcami naturalnymi oraz podobnymi instytucjami. Zdaniem Stiglitza "różni je tylko euro". Wspólna waluta, zdaniem Amerykanina, obciąża europejską gospodarkę.

dpa /Reuters/Alexandra Jarecka, Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: strefa euro | 19+ | Joseph Stiglitz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »