Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 2: Konstytuta-prostituta. Józef Piłsudski plus Robert Gwiazdowski

Robert Gwiazdowski powraca w drugim odcinku videocastu „Gwiazdowski mówi Interii”, w którym pyta o demokratyczność naszej konstytucji i zastanawia się czym jest sprawiedliwość społeczna.

Pojęcie sprawiedliwości społecznej pojawia się już w art. 2. konstytucji, w którym czytamy: Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.

- Podobno, trzeba konstytucję wykładać zgodnie z duchem konstytucji a nie tylko wyłącznie z jej literą. Postanowiłem poczynić pewne peregrynacje i poszukałem tego ducha konstytucji w Bibliotece Narodowej. Tam znajdują się biuletyny Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego. Bardzo ciekawe rzeczy tam można przeczytać proszę państwa! Otóż, co do artykułu 2. Najpierw dyskutowano o tym czy mamy być państwem prawa czy państwem prawnym (...) Potem zaczął się problem z tą sprawiedliwością społeczną. Niektórzy chcieli żeby tak jak w konstytucji niemieckiej wpisać, że jesteśmy państwem socjalnym. Ale nasi twórcy, naszej konstytucji, uparli się przy sprawiedliwości społecznej. Nikt nie wie co to jest sprawiedliwość społeczna. Na czym polega naprawdę nie wie nikt. Nie ma takiej definicji, spójnej teorii sprawiedliwości społecznej. Więc Rzeczpospolita jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym nie wiadomo co - mówi Gwiazdowski. 

Reklama

Oglądaj także: Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 1: Kłamstwo bardziej atrakcyjne od prawdy

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gwiazdowski mówi Interii | konstytucja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »